Putin ogłosił dziś w Paryżu, że Renault podpisał umowę mającą na celu uratowanie Avtovaza. Na czym polegać ma „ratowanie”? czytaj dalej
Kategoria: biznes
MLM czyli Multi Level Marketing (część 2)
Historia oficjalna i nieoficjalna – taki miał być temat części drugiej. Ale ponieważ zostałem wywołany do tablicy poprzez liczne krytyczne opinie i maile, w których często bajki mieszają się z faktami – postanowiłem zmienić kolejność i najpierw kilka rzeczy doprecyzować. czytaj dalej
CHANNEL 4 NEWS: Should Banks Break-up?
Czy największe banki powinny być podzielone na mniejsze? Ciekawa dyskusja z Larrym McDonaldem, autorem książki „Lehman Book: A Colossal Failure Of Common Sense, The Inside Story of the Collapse of Lehman”
Vodpod videos no longer available.
MLM czyli Multi Level Marketing (część 1)
Najszybciej rosnącym dziś blogiem w społeczności polskiego wordpressa jest blog o MLM. Bardzo ładnie zaprojektowany, starannie wykonany i … nabijający ludzi w butelkę. Skłoniło mnie to do napisania cyklu artykułów na ten temat. Będą pojawiać się na moim blogu co piątek. czytaj dalej
Ekonomia, etyka i świńska grypa
Dziś przy porannym przeglądzie prasy poraziły mnie tytuły doniesień. W samym tylko Independent, który jest raczej wyważoną gazetą, tytuły artykułów krzyczą:
- Raport z Meksyku donosi, że najbardziej narażone są dzieci
- Rząd USA zatwierdza nową szczepionkę Glaxosmithkline
- Brak płatnych zwolnień osłabia działania rządu USA w walce z grypą
- Pielgrzymi do Mekki muszą obowiązkowo się zaszczepić przed wyjazdem z Emiratów
- Google włącza się do walki z grypą http://google.com/flushot
Itd. itp. czytaj dalej
Renault popełnia chyba błąd strategiczny
Obym się mylił, ale po dzisiejszym ogłoszeniu, że Renault produkować będzie w Indiach samochody tańsze niż Tata Nano, wydaje mi się, że obrano w tej firmie niewłaściwy kierunek strategiczny.
G-20 będzie wspomagać, indeksy w górę, dolar w dół
Cóż, wygląda na to, że niczego nie możemy się nauczyć z historii…
Kraje wysoko-uprzemysłowione uzgodniły właśnie, że nadal wspierać będą swoje gospodarki tanim pieniądzem. Pompujemy w ten sposób kolejną bańkę spekulacyjną. Najlepszy w tej chwili biznes, to pożyczać USD, inwestować w EUR i gdy dolar się osłabia, oprócz zysku wywołanego popytem na akcje mamy jeszcze zysk z różnic kursowych. Im bardziej dolar się osłabia, tym większe jest prawdopodobieństwo, że Chiny przejdą na rozliczenia w EUR i w konsekwencji spowoduje to dalsze osłabienie dolara. To z kolei spowoduje, że w USA wzrośnie inflacja, bo dotychczas tanie importowane towary staną się droższe i cykl nam się zamknie, a właściwie napędzi ponownie.
Inwestorzy zapomnieli już o konsekwencjach „carry trade” dla Islandii i wydaje im się, że ryzyka nie ma.
A na razie wygląda to następująco:

Być może nie widać tego na powyższym wykresie, ale dziś amerykańskie indeksy biły tegoroczne rekordy. DJI w ciągu dnia wyskoczył 200 pkt w górę. Na godzinę przed zamknięciem statystyka wyglądała następująco:
Kurs otwarcia: 10,020.62
Min – Max dzienne: 10,020.62 – 10,221.88
Min – Max roczne: 6,440.08 – 10,157.90
Jutro zapewne szczytować będą indeksy europejskie (powód: carry trade + ogólny optymizm i wiara w koniec recesji).
Jest tylko jedno ale…
… W tym samym czasie, gdy indeksy akcji pięły się w górę, w górę ruszyła cena ropy, która dziś w ciągu dnia przekroczyła 80 USD za baryłkę. Na dzisiejszej sesji swój historyczny szczyt zaliczyło też złoto, osiągając 1,109.90 USD za uncję.
Być może się mylę, ale taka zbitka faktów nie świadczy dobrze o przyszłości USD i amerykańskiej gospodarki. Jeśli jestem w błędzie, to może ktoś mądrzejszy spróbuje mi to wytłumaczyć.
Zakupy jak orgazm
Po miesiącu bardzo intensywnej pracy na wyjeździe i po tygodniowej odtrutce od internetu postanowiłem podnieść naturalny poziom endorfin i jednocześnie:
- wypróbować pewną teorię w praktyce,
- wesprzeć polską gospodarkę i przyczynić się do poprawy danych makro,
- przeprowadzić osobiście badanie stanu sektora handlu detalicznego
Udałem się więc wraz z żoną na szaleńcze zakupy. Poniżej raport z realizacji projektu od końca: czytaj dalej
Wzór na pieniądze
Dawno, dawno temu w internecie pojawił się wzór na pieniądze, wyprowadzony z wzoru na moc:
MOC = PRACA / CZAS
Przy przyjęciu pewnych niezaprzeczalnych założeń, które matematycy nazywają aksjomatami:
CZAS = PIENIĄDZE
(nikt przecież nie zaprzeczy, że „czas to pieniądz”), oraz
WIEDZA = MOC
(gdyby tak nie było, to nie zmuszalibyśmy naszych dzieci do nauki)
Możemy wyprowadzić wzór na pieniądze: Czytaj dalej
Ujemna inflacja w strefie euro
Według Eurostatu wskaźnik inflacji w 16 państwach strefy euro wyniósł we wrześniu -0,3%.
To kolejny czwarty miesiąc spadku cen w Eurolandzie! Czy powinniśmy się z tego cieszyć?
Raczej chyba nie. W okresie ujemnej inflacji, konsumenci widząc spadki cen, odkładają swoje decyzje zakupu. To przekłada się na spadek popytu, który musi skutkować redukcją podaży. By zredukować podaż, trzeba ograniczyć produkcję, a to z kolei przekłada się na redukcje etatów.
Celowo nie użyłem słowa deflacja. Według teorii ekonomicznej zjawisko deflacji występuje, gdy mamy ograniczoną podaż pieniądza, który przez to przybiera na swojej wartości. W obecnej sytuacji rynkowej jakoś nie wydaje mi się by podaż pieniądza była ograniczona. Raczej skłonny byłbym ku zmianie definicji tego pojęcia. Abstrahując jednak od definicji semantycznej – ceny spadają.
W tym kontekście, naprawdę nie potrafię zrozumieć czołowych ekonomistów, którzy z zapałem wieszczą koniec recesji i ożywienie gospodarcze.