„Kocham zmienność, bo dzięki niej zarabiam” – mawia mój kolega, który jest traderem mieszkającym w Genewie. Dziś rano mógł zarobić na nowy sportowy samochód, albo nawet na wypasiony jacht. Cena akcji Credit Suisse na otwarciu poszybowała w górę +32%.
Wczoraj, po informacji, że Saudi National Bank, który jest największym akcjonariuszem Credit Suisse, nie będzie dalej wspierał tego banku, akcje zaliczyły dołek, zamykając się po 1,70 CHF. W nocy, bank ogłosił, że w celu poprawienia płynności skorzysta z 50 mld CHF pożyczki zaoferowanej przez szwajcarski bank centralny SNB i dziś rano akcje poszybowały w górę +32%. Czy to oznacza, że bank jest uratowany?
Czytaj dalej Czy Credit Suisse jest już uratowany?