Rekordowa strata Tesco

Tesco ogłosiło właśnie najgorszy wynik w swojej historii – strata 6,4 miliarda GBP.

W sumie, nie dziwię się – ale o tym później. Co mnie dziwi, to analitycy, którzy od razu zaczynają myśleć o redukowaniu kosztów.

Tesco chief Dave Lewis needs to keep shutting stores, slash staff numbers and drop less popular products, reckons Mike Dennis, retail analyst at City firm Cantor FitzGerald.

Analityk sugeruje, by Tesco:

  1. zamknęło 200 sklepów w celu redukcji kosztów – pozwoli to dodatkowo zaoszczędzić 40 mln GBP na restrukturyzacji centrów logistycznych.
  2. skróciło swoje cykle płatności wobec dostawców, by wymusić na nich ostrą redukcję kosztów – takie działanie ma pozwolić im na redukcję cen i odzyskanie klientów kupujących u tańszej konkurencji.
  3. zredukowało zatrudnienie (w domyśle o połowę!!!) – analityk podał informację, że Aldi UK ma dwa razy większą sprzedaż na pracownika.
  4. ograniczyło powierzchnię sklepów.

Po prostu – słów mi brakuje. Jak analityk ze znanego banku inwestycyjnego może pleść takie bzdury? Szkoda, że nie był na tyle odważny by zalecić zamknięcie wszystkich sklepów, zwolnienie wszystkich ludzi i sprzedaż wszystkich nieruchomości. Wtedy koszty spadłyby do zera, a zyskowność sprzedaży poszybowałaby w kierunku nieskończoności…

Na szczęście inwestorzy trochę inaczej odebrali informację o stratach i dziś cena akcji Tesco rośnie o +2%.

O co więc w tym wszystkim chodzi? Czytaj dalej Rekordowa strata Tesco

Facebook nie zawodzi

Mirek likeWczoraj FB ogłosił swoje wyniki za 4 kwartał 2013 roku. Mucha nie siada. Na tym etapie cyklu życia firmy, wszelkie szczegółowe analizy  wydają się być zbyteczne. Zwłaszcza, że jak dotąd 2/3 globalnej populacji z internetu jeszcze nie korzysta.

Na callu Mark Zuckerberg rozpoczął od tego, że w 2012 roku zmienili kierunek – z produktów stacjonarnych przenieśli nacisk na produkty mobilne. W 2013 roku zmienili na mobilny cały model biznesowy. W 2014 roku zamierzają dostarczyć nowe, „wzbogacone doświadczenia” (user experiences) użytkownikom mobilnym. To naprawdę ciekawa zapowiedź. Zwłaszcza, że udział reklamy mobilnej przekroczył 50% w strukturze przychodów, a mnie jako użytkownika reklamy mobilne nie rażą tak bardzo jak reklamy stacjonarne.

Pod koniec ubiegłego roku ponad 1,2 miliarda ludzi na świecie użytkowało regularnie twarzoksiążkę. Jeśli zerkniemy teraz na slajd prezentujący ARPU w zależności od kontynentu, to widać od razu możliwości rozwojowe: (1) wzrost ARPU i (2) wzrost liczby użytkowników. Facebook idzie jak czołg w obu kierunkach na raz. Eksperymentuje i modyfikuje. Nawet jeśli czasem odbieramy działania fejsa jako bezczelność nastolatka, to i tak nie powstrzymamy tego postępu. Wszak w przyszłym tygodniu portal będzie obchodził swoje 10 urodziny. Jeśli nie pojawi się w międzyczasie jakaś nowa technologia (tzw. disruptive technology) to akcje FB mogą okazać się jedną z atrakcyjniejszych inwestycji bieżącej dekady. Czytaj dalej

Komu zysk netto rośnie o 88%?

Czy to Google? Nie to BaiduCzy to Google?

Nie to Baidu.

Wygląda prawie tak samo, ale rośnie znacznie szybciej niż Google.

O tej firmie pisałem już kilkakrotnie na blogu. Inwestycja w jej akcje, byłaby w ostatnich latach znacznie lepszym przedsięwzięciem niż zakup akcji wujka Google.

W Chinach już prawie 500 milionów osób korzysta z internetu i liczba szybko rośnie. Jeszcze w czerwcu ub. roku było to tylko 470 milionów. To rynek, w który chce uderzać Facebook – to podpowiedź dla uczestników konkursu.

Czytaj dalej Komu zysk netto rośnie o 88%?

Amazon traci na Kindle

nowe kindleDo każdego nowego czytnika Kindle Amazon musi dopłacać – im większa sprzedaż, tym większa strata. Ale Jeff Bezos nie martwi się tym zbytnio.

Wedle danych za 3 kwartał 2011, e-booki sprzedają się teraz w proporcji 3:1 w stosunku do papierowych książek. Jeszcze w ubiegłym roku proporcja ta wynosiła 1:2. Nie trzeba być wizjonerem, by widzieć krzywą trendu. Czytaj dalej