Nie to Baidu.
Wygląda prawie tak samo, ale rośnie znacznie szybciej niż Google.
O tej firmie pisałem już kilkakrotnie na blogu. Inwestycja w jej akcje, byłaby w ostatnich latach znacznie lepszym przedsięwzięciem niż zakup akcji wujka Google.
W Chinach już prawie 500 milionów osób korzysta z internetu i liczba szybko rośnie. Jeszcze w czerwcu ub. roku było to tylko 470 milionów. To rynek, w który chce uderzać Facebook – to podpowiedź dla uczestników konkursu.
Wczoraj Baidu ogłosiło wyniki za 4 kwartał 2011. Są one doprawdy imponujące. W skrócie:
- Przychody w 4 kwartale wzrosły o 82,5% rok do roku do RMB 4,5 miliarda (711 milionów USD)
- Łączne przychody w 2011 roku wyniosły RMB 14,5 miliarda (2,3 miliarda dolarów) – wzrost o 83,2% w porównaniu do roku 2010
- Zysk operacyjny za 4 kwartał 2011 RMB 2,3 miliarda (365 milionów USD) – wzrost o 80,2%
- Zysk operacyjny za 2011 rok wyniósł RMB 7,6 miliarda (1,2 miliarda USD) – wzrost o 92,4% w porównaniu do 2010 roku.
- Zysk netto za 4 kwartał 2011 roku wyniósł RMB 2 miliardy (326 milionów USD) i wzrósł o 77% w porównaniu do ostatniego kwartału 2010 roku.
- Zysk netto za 2011 rok wyniósł RMB 638 miliardów (1 miliard USD) i wzrósł o 88,3%
Wzrosty, innowacja, nowe platformy, nowe aplikacje, dalsze inwestycje –tak można streścić rok 2011 I plany na 2012. Baidu ma 80% rynku wyszukiwań w stale rosnącym chińskim internecie.
Wzrost sprzedaży we wszystkich segmentach, redukcja kosztów pozyskania ruchu, a co za tym idzie wzrost marży – dyrektorowi finansowemu nieco zazdroszczę.
Koszty rosły, choć nie aż tak dynamicznie jak przychody ze sprzedaży.
Wzrost opłat za przepustowość to dobry znak, bo widać, że firma inwestuje ostro w infrastrukturę. Koszty ogólnego zarządu wzrosły, bo firma zwiększa zatrudnienie. Wzrost kosztów badań i rozwoju to także bardzo dobry sygnał.
W bilansie ponad 2 miliardy USD gotówki, przepływy modelowe – do niczego nie można się w zasadzie przyczepić.