Obama zmienia bankowość?

Obama wnerwionyPrzed chwilą prezydent Obama w towarzystwie Paula Volckera, Billa Donaldsona i kilku jeszcze innych ważnych osób ogłosił propozycję dwóch nowych reform, którymi rozpoczyna wojnę z Wall Street i z amerykańskimi bankami. Reformy, które prezydent nazwał Reformami Volckera mają:

1) ograniczyć zakres działalności banków

2) ograniczyć wielkość banków

czytaj dalej

Obama laureatem pokojowej nagrody Nobla

Dzień po mojej krytyce prezydenta Obamy dowiaduję się, że został tegorocznym laureatem pokojowej nagrody Nobla. Zapewne w przyszłym roku laureatem zostanie 中華人民共和國主席 za wkład ekonomiczny w szerzenie światowego pokoju. Czuję się zdegustowany. Zbliżone odczucia do ludzi roku Wprost w latach wyborczych 😦

Teraz nie dziwię się, że Munch stworzył to dzieło:

munch-krzyk

Obama zbył Dalai Lamę

Pierwszy raz w historii prezydent USA nie spotkał się z Dalai Lamą podczas jego wizyty w Ameryce. Obama powiedział, że spotka się z nim dopiero po swojej wizycie w Chinach. I tak kolejny raz demokratyczne wartości ustępują miejsca wartościom gospodarczym.

Swoją drogą, podejrzewam, że obawia się bardzo pewnego scenariusza, który staje się coraz bardziej możliwy – co stanie się z gospodarką USA jeśli Chiny zmienią walutę rozliczeń? Jak zachowa się amerykańska gospodarka jeśli importerzy będą musieli płacić chińskim producentom w Euro? I jak pokryją swój deficyt, jednocześnie usiłując kontrolować inflację. Ciekawa spirala, choć nie chciałbym tego scenariusza oglądać 😦

I właśnie tak jakbym wykrakał…

Dow Jones Newswires podało właśnie, że amerykański deficyt budżetowy potroił się w ciągu roku. Wynosi obecnie $1.4 tryliona (12 zer, w których sam zaczynam się gubić) i jest obecnie najwyższym deficytem w historii.

CBO, czyli Biuro Budżetowe Kongresu, oszacowało, że deficyt wynosi 9.9% GDP, czyli jest na najwyższym poziomie od 1945 r.. Na najwyższym poziomie od ponad 50 lat są też rządowe wydatki, które w 2009 roku fiskalnym (zakończonym 30 września) wyniosły 25% GDP. Duży udział w wydatkach ma program ratowania systemu finansowego (TARP), który w ubiegłym roku kosztował amerykańskich podatników $787 miliardy.

Dla ekonomistów wieszczących koniec recesji warto tylko wspomnieć, że przychody budżetowe spadły o $419 miliardy (-16.6% R/R), głównie w wyniku spadku przychodów z PIT i CIT.

I jak tu zachować dobre samopoczucie?

Historycznie wyglądało to tak na wykresie:

Deficyt budżetowy USA do 2008 r.
Deficyt budżetowy USA do 2008 r.

W tym roku wykres zakończy się gdzieś tutaj ————————————————>

A dla chętnych tak wyglądają komentarze po precedensie Obamy:

Pierwsza rocznica upadku Lehmana

Gazety próbują nas ostatnio przekonać o tym, że kryzys już się zakończył. Ben Bernanke (FED) i Mervyn King (Bank of England) wygłosili dziś przemówienia z których wynika, że najgorsze mamy za sobą. Wczoraj prezydent Obama uderzał w podobne nuty, choć ostro napierał na zmianę systemu regulacji instytucji finansowych i parafinansowych.
Czytaj dalej, oglądaj

Obama krytykuje bankowców

W tytule celowo napisałem bankowców (jako pracowników banków), a nie bankierów (jako właścicieli banków). Różnica między tymi słowami zatraciła się w ostatniej dekadzie, bo poza nielicznymi wyjątkami, większość banków miała zróżnicowany akcjonariat – celowo jednak postanowiłem utrzymać rozdzielność semantyczną.

W rok po wydarzeniu inicjującym kryzys największe banki są własnością państw, które je ratowały. Obama twierdzi, że winni kryzysu niczego się nie nauczyli. Mnie natomiast zastanawia, że politycy nadal myślą, że będą w stanie pozytywnie wpływać na gospodarkę! To tak jakby politycy nie odrobili lekcji z wielkiego kryzysu na początku ubiegłego stulecia.

Obama myśli, że regulacja ochroni nas przed kryzysami w przyszłości. Mnie, piszącemu z zaściankowej lokalizacji, z kraju, którego pewnie prezydent USA nie byłby w stanie pokazać na mapie, wydaje się jednak, że nadmierna regulacja może jedynie pogłębić nadchodzącą drugą falę kryzysu. Obym się mylił, ale odkąd banki zaczęły funkcjonować, zawsze po kryzysie bankowym nadchodziła druga fala obejmująca gospodarkę.

Prezydenta Obamę warto posłuchać w oryginale

Obama chce nowej regulacji sektora finansowego. Zapowiada największe zmiany od okresu „Wielkiej Depresji”. Po pierwsze, chce stworzyć nową agencję ochrony konsumentów. Po drugie, chce zmienić prawo, by nie pozostawić żadnych luk w systemie regulacji. Oznacza to regulację m.in. funduszy hedgingowych, funduszy private equity, instrumentów pochodnych i wszystkiego, co może mieć jakikolwiek związek z finansami. FED ma według niego stać się super-regulatorem. Między wierszami usłyszeć można chęć regulacji ogólnoświatowej. Prezydent stwierdził, że toczone są już rozmowy z Ministrami Finansów poszczególnych krajów.

Jeśli mu się uda FED zostanie super nadzorcą. A kto będzie nadzorował FED?

Na zakończenie dodam tylko, że niewiele osób wie, że FED jest prywatną organizacją. Żeby było ciekawiej wspomnę tylko, że nikt nie wie kto jest prawdziwym właścicielem tej organizacji, która ma licencję na drukowanie pieniędzy. A więc kolejny przyczynek do rozwoju spiskowej teorii dziejów.

Dla wtajemniczonych – Pan na zdjęciu poniżej odegrał ponoć dość ważną rolę w tej teorii 🙂