Forum ekonomiczne w Krynicy

Wczoraj rozpoczęło się XIX Forum Ekonomiczne w Krynicy. Niestety muszę skonstatować, że jesteśmy daleko w tyle za Davos. Przypomina mi się powieść Artura Koestlera „Call Girls„. Co prawda akcja książki toczy się na konferencji naukowej, ale opisane w niej mechanizmy mają chyba zastosowanie do tego, co dzieje się dziś w Krynicy.

Wielka szkoda, że organizatorzy Forum są tak mało innowacyjni. Krynica dziś przypomina Davos sprzed 20 lat. A przecież można byłoby choćby wzorować się na TED i wydarzenie byłoby znacznie ciekawsze. Jak to opisała Gazeta Wyborcza

„Dobrze się stało, że premier Kaczyński nie przerwał tradycji otwierania przez polskiego prezydenta lub premiera Forum w Krynicy, i to zawsze w dobrym towarzystwie. To nadaje rangę temu „zbiegowisku próżności”, które, już bez ironii, stanowi dziś jeden z jaśniejszych i najbardziej skutecznych instrumentów polskiej polityki zagranicznej”.

Ten cytat chciałem pozostawić bez komentarza, ale jednak zmuszony jestem by coś napisać. Przez cały dzień eksperymentowałem z innym blogiem wysyłając komentarze na bieżąco. Pora je chyba jednak zebrać w jednym miejscu. Poniżej główne wnioski:

  1. Misja i ranga imprezy – Forum w Krynicy odniosło niebywały sukces w przeszłości. Rzeczywiście stało się jedną z najważniejszych imprez gospodarczych w regionie. Strategia naśladownictwa Davos sprawdziła się w pierwszych latach funkcjonowania. Niestety, organizatorzy spoczęli na laurach i pomimo doskonałego zespołu, wydaje mi się, że ranga imprezy słabnie. Nie zauważono, że forum w Davos zmieniło strategię działania. Oprócz tradycyjnego zlotu polityków i rekinów biznesu w szwajcarskim kurorcie, forum podbija od 3 lat Chiny i Indie. Nie zdziwiłbym się, gdyby w niedalekiej przyszłości okazało się, że odbywa się kolejna, środkowo-europejska edycja w Kijowie, Pradze bądź w Wiedniu – czy Krynica będzie w stanie konkurować? Obawiam się, że będzie trudno.
    Problem forum tkwi chyba w jego misji “Budowanie przyjaznego klimatu dla rozwoju współpracy politycznej i gospodarczej pomiędzy państwami Unii Europejskiej i ich sąsiadami. W wypełnianiu swojej misji Forum jest niezależne i bezstronne”. Poprzez swoje ostatnie zdanie misja jest co prawda poprawna politycznie, ale wydaje mi się, że jest niestety bezpłciowa i niedookreślona. Gdy organizowano pierwsze forum na początku lat 90-tych misja ta była bardziej adekwatna, ale teraz powinna zostać przeformułowana. Polska jest członkiem EU od 5 lat. Współpraca polityczna odbywa się na poziomie Brukseli. Nasi sąsiedzi, nie będący członkami EU, też raczej nie zamierzają wykorzystywać Krynicy do budowania swoich relacji politycznych i gospodarczych. Do Krynicy nie przyjeżdżają już czołowi politycy ze Wschodu. Raczej możemy liczyć na byłych polityków. I wreszcie chyba najważniejszy punkt w odniesieniu do misji. Powinna ona stanowić wyzwanie dla organizatorów, a nie kolejny przyczynek do poklepania się po plecach i odhaczenia kolejnej edycji konferencji.
  2. Lekcja organizacji – Świat poszedł do przodu od pierwszego forum. Ja mam wrażenie, że dla organizatorów czas się zatrzymał. Panele przypominają szkolne akademie z lat 70-tych. Zamiast wykorzystać np. formułę TED, w spotkaniu panelowym królują stoły prezydialne. Zamiast wykorzystać feed z kamer do projekcji na większym ekranie, zdarzają się takie wpadki jak wyświetlanie reklamy Orlenu w trakcie prezentacji premiera Aznara – osobiście uznałem to za dość duży nietakt. Należałoby także zatrudnić profesjonalnych moderatorów. Największą wpadką było podsumowanie wystąpienia prezesa LOT przez moderatorkę panelu, która powiedziała coś w tym stylu: „wszyscy poprzedni prezesi LOT mówili, że prowadzą restrukturyzację, a prezes Mikosz ją zaczął. Nie można mu jednak zaufać, bo nigdy tego nie robił„. Podsumowując, muszę stwierdzić, że błędów było wiele.
  3. Jakość wystąpień – tu jestem najbardziej rozczarowany. Wszak występują osoby, które powinny mieć opanowane techniki wystąpień publicznych… jakość była bardzo zróżnicowana. I tu kolejna pretensja do organizatorów, bo powinni chyba byli zastosować inny klucz doboru do poszczególnych paneli. Na pewno nie powinni byli dopuszczać osób, które zasiadając przy stole prezydialnym dłubały w nosie, zasypiały czy mówiły bez sensu i nie na temat. Na plus pozostały mi w pamięci tylko następujące nazwiska: Olechnowicz, Chałupiec, Morawiecki. O minusach nie będę pisał, bo nie chcę się już wieczorem ponownie denerwować.


Spiskowe teorie dziejów

Przed 11 września coraz więcej osób szuka w googlu informacji o spiskowych teoriach dziejów. Zastanawiam się, czy ma to coś wspólnego z rocznicą ataku na WTC, czy może bardziej w związku z publikacją nowej książki Dana Browna.

Tak na marginesie – jedna z najciekawszych spiskowych teorii dla ekonomistów i finansistów opisana została w książce Jima Marrsa „Oni rządzą światem” Dla tych, którzy wolą mniej faktów a więcej fabuły polecam „Wahadło Foucaulta” Umberto Ecco. Pamiętam, że przy pierwszym czytaniu pojechałem nawet na weekend do Paryża by na własne oczy zobaczyć Musée des arts et métiers do którego wchodziło się wtedy przez kościół.  Pamiętam moje zdziwienie gdy w drodze do ołtarza umieszczona była ekspozycja wiekowych pojazdów. Nad głową mogłem podziwiać pierwsze samoloty podwieszone pod sufitem. Teraz do muzeum wchodzi się przez nowoczesny budynek. Gdyby nie Umberto Ecco pewnie bym tam w ogóle nie trafił.

A więc jeśli ktoś jest zainteresowany polecam lekturę tych książek:

Wahadło Foucaulta
Wahadło Foucaulta
Oni rządzą światem
Oni rządzą światem

Zbrodnia i kara

Jak podaje BBC rozpoczęła się właśnie licytacja majątku Berniego Madoffa. To co wystawiono na sprzedaż można obejrzeć tutaj. Ja oglądałem ostatnio kilka filmów o Madoffie i jego „Ponzi scheme”.

To co mnie uderzyło najbardziej, to totalne ignorowanie faktów przez inwestorów, regulatorów, kontrolerów, dziennikarzy i analityków.

Mądrość pojawia się dopiero po czasie…

Jedna z analityczek powiedziała w trakcie wywiadu, że zastanowił ją fakt, że wszystkie transakcje Madoffa realizowane były po najlepszym kursie dnia. Zamiast zadać proste pytanie, zignorowała po prostu ten fakt i założyła, że Madoff korzysta u uprzywilejowanej informacji. Domniemała, że transakcje były poprawne i nie kwestionowała swojego mentalnego przekonania. A przecież transakcje w oparciu o „insider knowledge” są również złamaniem prawa.

Zastanawia mnie asymetria prawa. Madoff już odsiaduje swoją karę, a tysiące profesjonalnych doradców i analityków czuje się pokrzywdzonymi. A przecież „zbrodnia” Madoffa nie byłaby możliwa bez ich dwuznacznego przyzwolenia. Wiedzieli przecież, że bez złamania prawa wyniki Madoffa nie byłyby możliwe do uzyskania. Powinni chyba trafić do instytucji penitencjarnych w ślad za swoim bohaterem.

I teraz dlaczego o tym piszę. Od ładnych kilku lat pewien polski bank nagminnie łamie prawo. Co roku wykazuje zyski, a rzeczywiste straty księguje na pomniejszenie kapitałów. Co roku sprawozdania finansowe są dla czytającego lekcją kreatywnej księgowości i sprawozdawczości. I jakoś nikt tego oficjalnie nie zauważa. Biegli rewidenci, nadzór bankowy, KNF – przez lata przymyka oko i nie zauważa tych strat. Czy i w Polsce będziemy mieli swojego Madoffa?

Putin, Gudzowaty, Tusk?

Jak mówi stare powiedzenie, jeśli nie wiadomo o co chodzi, to prawdopodobnie chodzi o pieniądze. Tym razem nie jestem taki pewien, czy przysłowie odzwierciedla rzeczywistość.

Wokół pana Aleksandra robi się bardzo ciekawie. Wczoraj Marcin Sobczyk z Dow Jones Newswires wypuścił komunikat, który podchwycony został przez CNN.

W komunikacie m.in. cytuje premiera Tuska:
„Od długiego czasu rozmawiamy o uproszczeniu struktury własnościowej Europol Gaz, w zgodzie z trendem – który uważam za słuszny – unikania prywatnych pośredników w sektorze paliwowym i gazowym”.

Z drugiej strony, najwięksi wrogowie Gudzowatego wypowiadali się wczoraj w telewizji twierdząc, że wyrzucenie Gudzowatego z tej spółki byłoby złym posunięciem dla Polski.

O co w tym wszystkim chodzi i kto pociąga za sznurki?

Odpowiedź na to pytanie będzie łatwiejsza po lekturze książki Mirosława Cielemęckiego „Człowiek z gazu

Człowiek z gazu

Gudzowaty - Człowiek z gazu

W ostatnich dniach Aleksander Gudzowaty pojawił się na pierwszych stronach gazet, gościł w wielu programach telewizyjnych i był chyba najczęściej cytowanym przez media biznesmenem. Powodem tej nowej popularności, po okresie wyciszenia medialnego, nie było to, że obraził się na Monikę Olejnik i zapowiedział, że więcej do je programu nie przyjdzie.

Tym razem Aleksander Gudzowaty stał się bohaterem mediów przez premiera Putina, któremu wybitnie przeszkadza. Czytaj dalej

Wilk-przywódca

Wilk przywódca i jego strategie przetrwania w niepewnym otoczeniu„Wilk-przywódca i jego strategie przetrwania w niepewnym otoczeniu. Wskazówki dla menedżerów” to sugestywnie napisana książka, która w niekonwencjonalny sposób przedstawia problemy przywództwa i kierowania zespołami pracowników we współczesnychorganizacjach.

Jej autor, Johannes Voss, jest założycielem i dyrektorem firmy
doradczej Voss Consulting, wziętym trenerem i konsultantem biznesowym, a jednocześnie miłośnikiem wilków i wnikliwym obserwatorem ich fascynujących zachowań.

Voss pokazuje, że przywództwo w organizacjach wymaga między innymi niezwykłej elastyczności, ciągłego dostosowywania się do
szybko zmieniającego się otoczenia, a także długookresowego myślenia. Twierdzi zarazem, że można się tego skutecznie nauczyć, analizując niezwykłe życie wilków i zasady ich współpracy w watasze, stanowiącej odpowiednik ludzkich zespołów funkcjonujących w środowisku biznesowym.

Autor książki porównuje zachowania przywódcze wilka z kompetencjami menedżerskimi. Jego zdaniem, wilk alfa jest najlepszym przywódcą w świecie zwierząt: nadaje ton działaniom wilczej sfory, decyduje, na co i kiedy będzie ona polować, wygasza
konflikty, ustala przerwy na odpoczynek, troszczy się o potomstwo… I jest akceptowany przez wilczą watahę.

Dlatego warto zastanowić się, jak wykorzystać zasady efektywnego
przywództwa, które stosuje wilk alfa, na potrzeby codziennej praktyki zarządzania ludźmi w organizacjach. Książka oferuje wiele ciekawych pomysłów i konkretnych wskazówek odnośnie do tego, jak skuteczny menedżer może stać się na zawsze przywódcą alfa.

Biznes w stylu Richarda Bransona

Biznes w stylu Richarda Bransona
Co sprawia, że Richard Branson wraz ze swą grupą Virgin są zawsze o krok przed konkurencją?

  • mierz się z większymi
  • bądź zawsze sobą
  • pamiętaj, że wszystko możesz negocjować
  • niech praca będzie zabawą
  • dbaj o swoją markę
  • uśmiechaj się do kamery
  • nie zatrudniaj pochlebców, którzy będą podążać za Tobą jak owce, zatrudniaj tygrysy
  • bądź szybszy niż pocisk
  • duży może więcej
  • zachowaj ludzką twarz

Jeśli chcesz odnosić sukcesy jak Branson, zapraszam do lektury. Książka jest lekka, łatwa i przyjemna. Enjoy.

Kup książkę

Biznes w stylu Bransona

Zrobić Ratnera

Zrobić RatneraZamiast recenzji zachęcam do lektury tej książki słowami Geralda ze wstępu:

W roku 2006 ukazała się książka pod tytułem Najgorsze decyzje w historii. Mowa tam była o Neronie, który spalił Rzym, i o Ewie, która zjadła jabłko i o decyzji, która zablokowała instalację systemu ostrzegania o tsunami na Oceanie Indyjskim.

Wśród takich zdarzeń wspomniano także o przemówieniu, które wygłosiłem w 1991 roku. Nikogo nie pozbawiłem przez nie życia i nie przekroczyłem prawa; nie powiedziałem zresztą nic, czego bym już wcześniej nie mówił, a jednak straciłem swoją firmę, reputację i majątek.

Nieczęsto można tak dokładnie wyliczyć koszty czyjegoś błędu. Zapewne to właśnie sprawia, że moja historia jest tak atrakcyjna dla autorów różnych list. Coś mówi o naszym społeczeństwie fakt, że ludzie chcą znać konkretne wymiary strat, jakie poniosłem: Ł650 tysięcy rocznych zarobków, 500 milionów funtów (GBP) straty na wartości firmy i miliardowy obrót utracony praktycznie z dnia na dzień. Czytaj dalej