BIEC opublikował dziś prognozę inflacji na najbliższe miesiące. Przewidują spadek inflacji do poziomu poniżej 1% w przyszłym roku, jednakże kwalifikują to stwierdzeniem, że ożywienie gospodarcze na świecie może spowodować jej wzrost. Uwielbiam takie prognozy – „inflacja będzie spadać, ale trend może szybko się odwrócić„. W każdym przypadku prognoza jest trafiona.
Publikowany przez BIEC wskaźnik przyszłej inflacji spada od 7 kolejnych miesięcy.

Życie pisze jednak bardziej skomplikowane scenariusze. Patrząc na sytuację gospodarczą w USA i kolejne bankructwa banków, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że zakończy się wkrótce symbioza określona przez Niala Fergusona jako Chimerica. Jak możemy się nauczyć z kart historii, mocarstwa przemijają. Podobnie przeminie kiedyś dominacja gospodarcza i polityczna USA. Potrzeba do tego tylko decyzji kilku osób w Chinach, które postanowią o przejściu z rozliczeń USD na EUR. Wtedy sprawdzi się chińskie przekleństwo – „obyś żył w ciekawych czasach”.
W mojej ocenie coraz bardziej rośnie prawdopodobieństwo, że taka decyzja chińskiego politbiura może stać się kolejnym „czarnym łabędziem”.