Kolejna sesja Gdańskiego Areopagu za nami. Tym razem dysputy były o roztropności.
Jak zwykle, w czasie Areopagu cieszę się, że mieszkam w Gdańsku i że mam okazję w takich dysputach uczestniczyć. W tym roku przegapiłem co prawda innowacyjne debaty przy kawie, ale miałem okazję obejrzeć spektakl Bóg Ojciec – już o nim pisałem, choć wczoraj, w trakcie rozmowy ze znajomymi, znalazłem w nim jeszcze jeden wątek – zarządzania.
Ten wątek jest szczególnie ciekawy dla menedżerów, ale o nim napiszę wkrótce odrębnie. W międzyczasie wysyłam wszystkich menedżerów do teatru Polonia – obejrzyjcie monodram i wyciągajcie własne wnioski.
W sobotniej debacie było nie tylko o roztropności, ale i o ryzyku. To obszar, który szczególnie mnie interesuje w mojej bankowej domenie. Profesor Bralczyk przyznał, acz niechętnie, że uprawnione już jest mówienie o „zarządzaniu ryzykiem”.
W ogóle, sobotnia debata była chyba jedną z najlepszych w serii, choć o miano pierwszego miejsca musi (w mojej ocenie) konkurować z debatą Czapińskiego i Balcerowicza z ubiegłorocznej edycji wiosennej Areopagu.
Jak zwykle dopełnieniem debaty jest areopagowa książka. Znajdziecie w niej siedmiu autorów i siedem spojrzeń na tę cnotę. Książka na razie w czytaniu – recenzję umieszczę w mirolektury, Czytaj dalej