Klasyczne techniki oceny inwestycji dzielą się na dwie grupy – statyczne i dynamiczne.
Techniki statyczne to takie, które działają na danych nominalnych, bez uwzględnienia wartości pieniądza w czasie. Dynamiczne to takie, które dyskontują wartość pieniądza w czasie.
PAYBACK, czyli okres zwrotu
Jest to najprostsza technika i być może z tego powodu jest też najczęściej stosowana w firmach. Jest to relacja nakładów inwestycyjnych do zysku. Określa ilość lat (miesięcy, tygodni), w ciągu których nakłady poniesione na realizację inwestycji zwrócą się z zysku.
PAYBACK = nakłady/zysk
Często firmy modyfikują ten wskaźnik poprzez różne interpretacje zysku z inwestycji.
Najczęściej stosuje się przewidywany zysk netto (po opodatkowaniu), powiększony o koszty finansowe związane z inwestycją (odsetki od zaciągniętych kredytów inwestycyjnych) oraz o amortyzację.
Główną zaletą techniki jest to, że mówi nam ona o okresie w którym nasza inwestycja narażona jest na ryzyko. Wadą jest to, że nie mówi nam nic o zyskowności inwestycji – szczególnie po odzyskaniu zainwestowanych nakładów.
ARR, czyli księgowa stopa zwrotu (Accounting Rate of Return) albo średnia stopa zwrotu (Average Rate of Return).
Jest to ulubiona technika księgowych i być może dlatego angielski akronim przyjął taką nazwę w jednym ze swych rozwinięć. Z drugiej strony, często nazywana jest przeciętną lub średnią stopą zwrotu. Oblicza się ją w następujący sposób:
ARR = przeciętny roczny zysk netto/nakłady inwestycyjne
Do realizacji przyjmowane są te projekty, dla których księgowa stopa zwrotu jest wyższa niż założona wartość, np. przeciętna w danej branży lub koszt kredytu.
Główne wady ARR:
nie uwzględnia wartości pieniądza w czasie,
uśrednia, czyli nie bierze pod uwagę rozkładu strumienia pieniądza w czasie,
wykorzystuje kategorie zysku księgowego, a nie przepływy środków pieniężnych
Zaletą jest to, że jest prosta do wyliczenia i nie wymaga żadnej specjalistycznej wiedzy
NPV
To najlepsza technika oceny inwestycji, choć dla wielu osób może wydawać się dość skomplikowana. Najpierw musimy przygotować model finansowy, w którym uwzględnimy przepływy środków pieniężnych z danej inwestycji. Gdy już uzyskamy FCF, czyli wolny strumień środków pieniężnych (ang. Free Cash Flow) musimy zdyskontować go do wartości bieżącej. I tu pojawia się drugi problem, bo najlepiej jest zrobić to w oparciu o WACC (ang. Weighted Average Cost of Capital), czyli średnioważony koszt kapitału, a na ten temat już można pisać całe książki.
Po zdyskontowaniu FCF otrzymujemy DCF (Discounted Cashflow). Odejmujemy od niego bieżącą wartość inwestycji i jeśli NPV>0 podejmujemy decyzję o inwestowaniu. (czytaj dalej)
IRR (Internal Rate of Return), czyli wewnętrzna stopa zwrotu
W skrócie oznacza to taki współczynnik projektu, przy którym NPV=0. Użyteczność tej techniki polega na tym, że z dyskusji możemy wyeliminować WACC. (czytaj dalej)
W teorii finansów możecie się również spotkać z innymi technikami, jak choćby PI (Profitability Index), ale ponieważ w swojej 25-letniej praktyce nie spotkałem się z ani jedną firmą, która by te techniki stosowała, pozostawiam je tam gdzie ich miejsce – w podręcznikach akademickich.
Zapraszam też do lektury odrębnego artykułu na temat technik dynamicznych (NPV i IRR), który znajdziecie tutaj.