Zapożyczyłem tytuł posta od podtytułu książki Larsa Tvede o cyklach ekonomicznych. Do książki powróciłem po dość burzliwych dyskusjach na temat Petera Schiffa – nowego guru domorosłych (i nie tylko) ekonomistów.
Peter Schiff przewidział bowiem ostatni kryzys i narastającą bańkę na rynku nieruchomości. Tak przynajmniej reklamuje się na swoim blogu i w wystąpieniach telewizyjnych. Problem jednak w tym, że swoim telewizyjnym i internetowym marketingiem pozyskuje fundusze inwestorów pod zarządzanie w swojej firmie maklerskiej. A że kryzys przewiduje nieustannie od 2002 roku, inwestorzy tracą kapitał.
Jak widać na poniższym klipie, w 2002 roku Peter Schiff przewidywał że do 2007 roku Nasdaq spadnie do 500 punktów, DJIA do 2000-4000, a w latach 2003-2007 USA przeżyje największą recesję w historii.
Tak się jednak nie stało i Peter Schiff może sobie teraz winić politykę Alana Greenspana. Nie zmienia to jednak faktu, że inwestorzy powierzający mu w zarządzanie kapitał tracą. Nawet ci, którzy inwestowali w oparciu o jego kryzysowe teorie w 2008 roku, według szacunku analityków stracili pomiędzy 60-70% kapitału.
Przypomniało mi to o Robercie Beckmanie, którego książki czytałem w latach 80-tych ub. wieku. Słuchałem też jego porannych komentarzy i do dziś pozostała mi po nim wiara w cykle Kondratiewa. Z Beckmanem było podobnie. Tak jak Schiff zalecał ludziom sprzedawanie nieruchomości, tak jak Schiff mieszkał w wynajmowanym mieszkaniu i tak jak Schiff prowadził fundusz inwestycyjny. Co prawda na funduszu przez niego zarządzanym ludzie nie stracili kapitału – inwestował tylko w obligacje, ale stracili na wyprzedaży nieruchomości, których wartość przyrastała z roku na rok. Stracili też potencjalne zyski, które stałyby się ich udziałem, gdyby stosowali nawet ostrożną politykę inwestowania w akcje.
Odgrzebałem więc jego książki. Przy okazji zdjąłem z półki kilka innych książek o cyklach ekonomicznych i zabrałem się do ponownej lektury.
W skrócie wnioski można przedstawić następująco:
1) historia się powtarza
2) teorie ekonomiczne w sposób przybliżony tylko opisują rzeczywistość
3) nawet gdy w oparciu o historię i teorię możemy przewidzieć rozwój wydarzeń, nie uda się nam trafić z naszym scenariuszem w czas – i gdy nasz scenariusz zacznie się realizować w praktyce, dawno już będziemy pozbawieni kapitału (vide choćby upadek LTCM)