Twitter – kolejny rekord, czyli jutro już dziś

Niedziela, 1 sierpnia 2010 – z wpisu na FB: „4 lata zabrało Twitterowi opublikowanie 10 miliardów wiadomości – następne 10 miliardów już tylko niecałe 5 miesięcy – właśnie ogłosili, że 20-miliardową wiadomość wysłał jakiś Japończyk – jak tak dalej pójdzie, to niedługo utoniemy w natłoku informacji

Konto na Twitterze założyłem kilka lat temu – używałem go tylko do odbierania informacji z pewnych źródeł. Do dziś nie wiedziałem nawet, że sam Twittuję…


a wszystko przez wszechobecne rozwiązania technologiczne!

Zrzut ekranu 2010-08-02 z Twittera

  • Wczoraj napisałem na Facebooku co mi w duszy grało – bum! Z automatu pojawił się Twit „Jedyną stałą jest zmiana
  • Obejrzałem filmik na YouTube. Kliknąłem na przycisk Lubię! – bum! Kolejny automatyczny Twit Spodobał mi się film wideo w YouTube — bud light commercial compilation http://youtu.be/z-hPF7TOp1Y?a – nawet nie musiałem nic pisać… automat włożył słowa w moje usta!
  • Z automatu też pojawiły się kolejne Twity: kolejny komentarz z Facebooka, link do nowego wpisu na blogu i jeszcze coś czego nie rozszyfrowałem…

Co za rozkosz dla e-marketera!

Wystarczy tylko, że zakupi albo zbuduje bazę danych z adresami e-mail, przeszuka po tych adresach portale społecznościowe, konta FB, NK, Twittera, YT i kilka innych źródeł i voilà! Po zbudowaniu prostej aplikacji, wie o nas wszystko. Dodajmy do tego telefon komórkowy, aparat z GPS-em i portale ze zdjęciami i już można zobaczyć na Google Earth jakimi ścieżkami chodzimy. Gdybyście jeszcze wiedzieli jakie analizy o naszych zakupach robi Visa…

Nic tylko pozamykać rachunki, oddać karty i przenieść się do jaskini. Pewna niewielka grupa osób obiera zresztą świadomie ten tryb życia.

Wkrótce dostaniemy z banków karty zbliżeniowe, a w supermarketach pojawią się wózki rozpoznające nas na odległość. Wózek ściągnie sobie informację o nas z bazy danych i będzie nas informował o produktach na które są specjalne promocje. Nie wykluczam, że gdy supermarketowy wózek odczyta nasze linie papilarne ze swojej rączki, połączy się z naszą lodówką by sprawdzić czego w niej jeszcze brakuje i uprzejmym głosem przypomni nam by kupić jajka i mleko. Technologie już są. Teraz tylko muszą zostać upowszechnione, by były opłacalne.

Kilka lat później, wózek jeszcze sprawdzi historię naszych googlowań, zauważy że na jakimś portalu kliknęliśmy Lubię! pod marką wina i resztę sami możecie sobie dopisać.

Wczoraj ogłosiłem swój manifest o zmianie! Dziś zdradzę tylko, że jeden z elementów mojej osobistej zmiany ma bezpośredni związek z tematem tego postu. Nie zamierzam bowiem przenosić się na bezludną wyspę, usilnie chronić swojej prywatności, obawiać się, że ktoś ukradnie moją osobowość (identity theft), czy też rezygnować z dobrodziejstw technologii. Nie chcę być wykluczony cyfrowo! Muszę zaakceptować, że różni ludzie i różne organizacje zbierają o mnie informacje.

Wczoraj opracowałem swoją nową strategię na najbliższe dziesięciolecie. Więcej szczegółów wkrótce

A co Wy o tym sądzicie?

Jeden komentarz na temat “Twitter – kolejny rekord, czyli jutro już dziś”

  1. Ja jestem w fazie testowania m.in. swoich granic, czyli ile jestem w stanie
    świadomie o sobie publikować. I widzę, że moja granica cały czas się przesuwa w kierunku „więcej, więcej”. Teraz się na przykład zastanawiam, czy zacząć prowadzić dodatkowy blog (lub jako podstronę na moim blogu zawodowym) o właśnie od poniedziałku zaczynającej się „przygodzie” z rekonstrukcją więzadeł i rehabilitacją.
    Kiedyś bym powiedziała „taki ekshibicjanizm – nigdy!”, teraz się waham. Brrrrrr… sama się czasem boję 🙂

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s