Człowiek nie uczy się na błędach! Kilka razy zdarzyło mi się bowiem utracić kilkudniową pracę, bo nie pomyślałem o naciśnięciu przycisku zapisz.
#%$&*@##$!!!!
Dziś był kolejny raz – moim mańkutem pracowałem nad kilkoma projektami i całą robotę diabli wzięli. Powodem była przerwa w dostawie prądu – coś co w Gdańsku zdarza się ostatnio coraz częściej!
Zamiast więc publikować to, co zaplanowałem – muszę pozgrzytać zębami i sobie ponarzekać. A powodów do narzekania mam kilka i utracona praca to przy nich pikuś. A więc do rzeczy:
1. Czym różnimy się od małp w procesie podejmowania decyzji?
Otóż okazuje się, że niczym. Jako homo sapiens budujemy sobie tylko niezwykle skomplikowane uzasadnienia, nazywając ten proces rozwojem naukowym. W dziedzinie ekonomii zachowujemy się jednak tak samo, jak nasi kuzyni niższego rzędu. Laurie Santos zaprojektowała ze swoimi studentami kilka ciekawych eksperymentów, by to szczegółowo przebadać. Nauczyła małpy jak używać pieniądze – zresztą zobaczcie sami co było dalej:
2. Dlaczego gorsze wypiera lepsze?
Spotkaliście się zapewne z setkami przykładów, które można byłoby tu wymienić. I nie mam tu na myśli jedynie procesu projektowania w taki sposób, by nam się produkt rozpadł po roku i byśmy musieli wymienić go na nowy (tzw. designed to fail). Ja podam jeden przykład, który mnie wnerwia (i który zapewne jest powodem braku prądu we Wrzeszczu). Przykład budowany jest na wprost mojego okna. Pomijam też, czy zasadne jest budowanie wieżowców w starym centrum Wrzeszcza. Najpierw była dość odważna koncepcja – niestety nie mam zdjęcia. W drugiej, okrojonej wersji miało być tak:
A będzie wyglądać tak:
Nie trzy, a cztery
Nie apartamentowce, a kawalerkowce
Po tym jak budują przypominają mi się hasła Gierka o modernizacji
i wiersz Johna Betjemena „Slough”
Come friendly bombs and fall on Slough
To get it ready for the plough
The cabbages are coming now
3. Dlaczego nie myślimy systemowo, tylko przyczynowo-skutkowo?
Ech, słów szkoda…
KISS o misji będzie jutro!
A wiesz coś więcej o tej babeczce od małp – nie wszystko dokładnie zrozumiałem, a chciałbym coś więcej poczytać
Szczęściarzuuu !
🙂
Mirku,
dobry wieczór:)
Nie śmiem pytać, co konkretnie Cię tak wkurzyło…
Ja w takich przypadkach idę pobiegać albo popływać.
Ze względu na rękę basen pewnie chwilowo odpada, a na bieganie dziś trochę już późno…
To może jakaś baaardzo, baardzo śmieszna komedia ?
No właśnie – jakie masz swoje sposoby na skuteczne zrzucenie wnerwienia ?
No bo coś by trzeba z tym zrobić..raczej..
Życzę Ci dobrej, spokojnej nocy,
Alicja
Alicja,
Dziękuję za życzenia 🙂
Ze względu na rękę wszelkie sporty na razie odpadają. Sposobów na uspokojenie mam wiele – do wyboru, do koloru. Wczoraj zapomniałem o wnerwieniu w towarzystwie mojej żony. Ten sposób w większości sytuacji najlepszy 🙂
SZCZĘŚCIARZUUUU !
🙂
SZCZĘŚCIARZU !
🙂
Szczęściarzu !
🙂
Pozdrawiam,