Ujawniony list prezesa Nokii

Nokia w tyle za konkurencjąNokia ma wkrótce ogłosić swoją nową strategię. W międzyczasie świat obiega właśnie ujawniony list prezesa Nokii. Nie wymaga w zasadzie żadnego komentarza. Jest szczery i prawdziwy. Pytanie tylko, jak zostanie odebrany przez banki, inwestorów, partnerów handlowych i klientów? Czy skok z płonącej platformy wiertniczej uda się Nokii przetrwać?

Zapraszam do lektury listu i do dyskusji

Witam,

Jest taka opowieść o człowieku, który pracował na platformie wiertniczej na Morzu Północnym. Pewnej nocy obudziła go głośna eksplozja, po której nagle cała platforma stanęła w płomieniach. W ciągu kilku chwil otaczały go zewsząd płomienie. Ledwie dotarł do krawędzi platformy, przedzierając się przez dym i obuchy gorąca.. Kiedy spojrzał w dół zobaczył ciemne, zimne i przerażające wody Atlantyku.

Płomienie ognia zbliżały się do niego, miał zaledwie kilka sekund na reakcję. Mógł pozostać na platformie, i nieuchronnie spłonąć. Mógł też skoczyć z 30 metrów do mroźnej wody. Mężczyzna stał na „płonącej platformie” i musiał podjąć decyzję.

Zdecydował się na skok. To było nieoczekiwane. W zwykłych okolicznościach, człowiek nigdy nie rozważałby skoku do lodowatej wody. Jednak nie były to zwykłe czasy – jego platforma płonęła. Mężczyzna przeżył zarówno skok jak i pobyt w lodowatej wodzie. Gdy został uratowany, zauważył, że „płonąca platforma” spowodowała radykalną zmianę w jego zachowaniu.

Także i my, stoimy dziś na „płonącej platformie” i musimy zdecydować jak zmienimy nasze zachowanie.

W ciągu ostatnich kilku miesięcy, dzieliłem się z Wami tym, co usłyszałem od naszych akcjonariuszy, operatorów, programistów, dostawców i od Was. Dziś mam zamiar podzielić się tym, czego się nauczyłem i w co wierzę.

Dowiedziałem się, że stoimy na płonącej platformie.

I mamy więcej niż jeden wybuch – mamy wielu punktów zapalnych, które podsycają szalejący wokół nas ogień.

Takim punktem zapalnym jest np. nasza konkurencja, która podsyca ogień szybciej, niż moglibyśmy się tego spodziewać. Apple zaburzyło rynek poprzez redefinicję smartphona i poprzez przyciągnięcie deweloperów do zamkniętego, ale bardzo silny ekosystemu.

W 2008 roku, udział rynkowy Apple w segmencie smartfonów w cenie powyżej 300 dolarów wynosił 25 procent; w 2010 r. urósł do 61 procent. Apple cieszy się niesłychaną dynamiką wzrostu przychodów: + 78 procent rok do roku w Q4 2010. Apple jest przykładem na to, że konsumenci będą kupować drogie telefony jeśli są one dobrze zaprojektowane, a deweloperzy będą tworzyć aplikacje. Apple zmieniło reguły gry i jest dziś właścicielem segmentu górnej półki.

Następnie mamy Androida. W ciągu dwóch lat, Android stworzył platformę, która przyciąga twórców aplikacji, usługodawców i producentów sprzętu. Android wszedł na górną półkę, wygrywa teraz w klasie średniej i szybko przejmuje segment tanich telefonów poniżej 100 euro. Google stało się magnesem, który przyciąga do siebie większość innowacji w branży.

Nie zapominajmy o segmencie tanich telefonów (low-end). W 2008 MediaTek kompletne projekty wzorcowe dla płyt głównych telefonów, co pozwoliło producentom w regionie Shenzhen w Chinach produkować telefony w niewiarygodnym tempie. W niektórych ocenach tego ekosystemu produkuje się tam obecnie ponad jedną trzecią telefonów sprzedawanych na całym świecie – kosztem naszych udziałów w rynkach wschodzących.

Podczas, gdy konkurenci dolewali oliwy do ognia na naszych rynkach, co działo się z Nokią? Pozostaliśmy w tyle, nie zauważyliśmy znaczących trendów i traciliśmy czas. W owym czasie byliśmy przekonani, że podejmowaliśmy właściwe decyzjie, ale z perspektywy czasu, znajdujemy się teraz lata za konkurencją.

Pierwszy iPhone pojawił się na rynku w 2007 roku. Nokia nadal nie ma produktu, który zapewniłby odbiorcom podobne wrażenia przy użytkowaniu. Android wszedł na scenę nieco ponad 2 lata temu, a w tym tygodniu przejęli naszą pozycję lidera w ilości sprzedanych smarfonów. Niewiarygodne.

W Nokii mamy świetne źródła wewnętrznej innowacji, ale nie przynosimy ich wystarczająco szybko na rynek. Myśleliśmy, że MeeGo będzie platformę dla zwycięskiej klasy telefonów z górnej półki.  Jednak w tym tempie, do końca 2011 roku, możemy wypuścić na rynek tylko jeden produkt MeeGo.

W klasie średniej mamy Symbiana. Telefony oparte na tym systemie okazały się jednak niekonkurencyjne na wiodących rynkach, takich jak Ameryka Północna. Dodatkowo, Symbian, okazuje się być coraz trudniejszym środowiskiem do rozwoju platformy, by sprostać stale rosnącym wymaganiom konsumentów. Prowadzi to do powolnego rozwoju produktu, a także stawia nas w niekorzystnej sytuacji, gdy staramy się wykorzystać nowe platformy sprzętowe. W rezultacie, jeśli będziemy kontynuować jak dawniej, będziemy pozostawać coraz dalej i dalej w tyle, podczas gdy nasi konkurenci będą podążać dalej i dalej do przodu.

W segmencie najtańszych telefonów, chińscy producenci sprzętu wypuszczają nowe urządzenia znacznie szybciej niż, cytując jednego z pracowników Nokii, „czas potrzebny nam na dopieszczenie prezentacji w PowerPoincie”. Są szybcy, tani i są dla nas trudnym wyzwaniem.

Jednym z najbardziej porażających aspektów jest fakt, że nie mamy właściwej broni w tej walce. Zbyt często podchodzimy produktowo, telefon po telefonie, do poszczególnych segmentów rynku.

Bitwa urządzeń stała się wojną ekosystemów, w której ekosystemy obejmują nie tylko sprzęt i oprogramowanie urządzenia, ale również deweloperów, aplikacje, e-commerce, reklamę, wyszukiwanie, aplikacje społecznościowe, usługi oparte na geolokacji, ujednoliconą komunikację i wiele innych rzeczy . Nasi konkurenci nie zabierają nam udziału w rynku swymi urządzeniami, zabierają nam rynek całymi ekosystemami. Oznacza to, że będziemy musieli zdecydować, czy zbudować własny ekosystem, stać się katalizatorem, czy też dołączyć do innego ekosystemu.

Jest to jedna z decyzji, jakie musimy podjąć. W międzyczasie straciliśmy udział w rynku, straciliśmy jasność widzenia i straciliśmy czas.

We wtorek, agencja Standard & Poor’s poinformowała, że umieszczą nasz długoterminowy rating kredytowy A i krótkoterminowy A-1 na negatywnej liście pod obserwację. Podobnie postąpiła agencja Moody’s w ubiegłym tygodniu. Zasadniczo oznacza to, że w ciągu najbliższych kilku tygodni wykonają oni analizę Nokii, by zdecydować o ewentualnym obniżeniu ratingu kredytowego. Dlaczego te agencje ratingowe kontemplują zmiany? Ponieważ obawiają się o naszą konkurencyjność.

Preferencja konsumentów w odniesieniu Nokii spadła na całym świecie. W Wielkiej Brytanii, nasz wskaźnik preferencji marki spadł do 20 procent, czyli jest o 8 procent niższy niż przed rokiem. Oznacza to, że tylko co piąty konsument w Wielkiej Brytanii preferuje Nokię w porównaniu do innych marek. Wskaźnik preferencji naszej marki spada także na innych rynkach, na których tradycyjnie dominowaliśmy. Dotyczy to Rosji, Niemiec, Indonezji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, itd. itp.

Jak doszliśmy do tego miejsca? Dlaczego pozostaliśmy w tyle, gdy świat wokół nas ewoluował?

To właśnie staram się zrozumieć. Wierzę, że przynajmniej częściowo wynika to z naszej wewnętrznej postawy. Sami dolaliśmy benzyny do płonącej platformy. Uważam, że brakowało nam odpowiedzialności i przywództwa w celu dostosowania firmy do turbulentnych czasów. Mieliśmy serię porażek. Nie byliśmy wystarczająco szybcy w dostarczaniu innowacyjnych produktów na rynek szybki. Nie potrafimy ze sobą współpracować wewnątrz firmy.

Nokia, nasza platforma płonie.

Pracujemy nad drogą rozwoju – drogą do odbudowy naszej pozycji rynkowego lidera. Kiedy upublicznimy naszą nową strategię 11 lutego, będziemy musieli podjąć ogromny wysiłek, aby zmienić naszą firmę. Ale wierzę, że razem możemy stawić czoła wyzwaniom. Razem możemy wybrać jak zdefiniujemy naszą przyszłość.

Płonąca platforma, na której znalazł się człowiek, spowodowała zmianę jego zachowania i zmusiła go do wykonania śmiałe i odważnego krok w niepewną przyszłość. Był w stanie opowiedzieć swoją historię. Teraz mamy doskonałą okazję do tego samego.

Stephen.

10 myśli na temat “Ujawniony list prezesa Nokii”

  1. Zastanawiam się ilu prezesów mogłoby taki sam list napisać do swoich pracowników, zamieniając tylko nazwy (produktów, usług, firmy i konkurencji)?

    1. Andrzej, tu nie muszą nawet pisać, bo prezes Elop skopiował całą historię słowo słowo z internetu. Okazuje się, że „Generacja ctrl+V” nie dotyczy wyłącznie obecnego pokolenia młodzieży i studentów, ale i ich profesorów i – co mnie bardzo zdziwiło – nawet prezesów innowacyjnych firm 😦

  2. No i slusznie ze poplaca. 10 lat temu doskonale pamietam jak na studiach inzynierskich wykladowcy biznesu uczyli nas na case study Apple ze ‚profesjonalizm inzynierski’ nie oplaca sie bo lepszy technicznie Apple przegrywa z lepszym startegicznie i marketingowo wielo-markowym PC. Dzisiaj slysze ze Apple wygrywa bo ‚design i marketing’…… A Apple po prostu od lat robi to samo tylko zawsze rob to dobrze – przynajmniej w jednej dziedzinie – a dzisiaj we wszytskich…..

    1. Tak, Apple odnosi dziś sukcesy, choć na swojej drodze nie raz popełniało błędy. Jakiś czas temu pokazywałem chyba wykresy ich akcji w porównaniu do Microsoftu – przez wiele lat przegrywali z firmą Billa Gatesa. Teraz rzeczywiście mają doskonały design i marketing. Do tego są innowacyjni, „mierząc siły na zamiary, nie zamiar podług sił”. Mieli co prawda wpadkę konstrukcyjną z anteną nowego iPhona, ale klienci jakoś nie zwracali na to większej uwagi.

      Ale prezes Elop odważnie zagrał. Ciekaw jestem, czy zostanie doceniony przez menedżerów Nokii? Ktoś jednak to memo ujawnił dziennikarzom.

  3. Dziś cena akcji Nokii urosła nieznacznie, więc chyba oznacza to, że szczerość popłaca. Nie zazdroszczę jednak menedżerom, którzy stoją w obliczu ogromnego wyzwania

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s