W poszukiwaniu znanych lubelskich marek zastosowałem dwie metody: Google i pytanie do znajomych (w większości spoza Lublina).
Google skierował mnie na stronę projektu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego. Tu dowiedziałem się, że za pieniądze unijne zbliża się już 5 edycja konkursu. Cel jest bardzo szczytny, bo promuje wybrane marki lubelskie.
Jest jednak pewne ale…
Podczas moich ostatnich wizyt w Lublinie odniosłem wrażenie, że dzieje się tylko to co dofinansowywane jest w ramach projektów unijnych. Podobnie jest i w tym przypadku. Ciekaw jestem jak ten projekt potoczy się dalej, gdy wyschnie unijne źródło. Dobrze, że Kapituła konkursu korzysta z dostępnych środków, ale osobiście wolałbym, by takie przedsięwzięcie stało na własnych nogach – by było niezależne, niepolityczne, transparentne i bardziej reprezentatywne.
Nie znalazłem tu bowiem najważniejszych marek, które mi się z Lublinem kojarzą. Ot choćby marek w grupie Emperii, która od kilku lat jest największą lubelską firmą. Brakuje też marki Black Red White, która jest największym polskim producentem mebli z 20% udziałem w rynku. Brakuje marek firm z setki Kuriera. A gdzie są śmigłowce ze Świdnika? Być może niesłusznie krytykuję, bo to zapewne nie wina Kapituły – wszak ona może tylko wybrać spośród zgłoszonych marek. Ale marek lubelskich jest mało i trzeba byłoby się zastanowić jak to grono powiększyć.
Za wyjątkiem OSM Kransystaw, większość promowanych marek nie jest mi ani moim znajomym znana.
Zacznijmy jednak od marek oficjalnie uznanych za lubelskie. Jak dotąd jest ich 18. Jeśli chcecie sprawdzić markę u źródła, to logo linkuje do strony www firmy.
I od razu zastrzeżenie. W opisach prezentuję wyłącznie własne opinie. Nikogo nie chcę urazić. Ponieważ piszę to w ramach projektu realizowanego pro bono, jeśli któryś z zarządów poczuje się urażony – zapraszam do dyskusji.
OSM Krasnystaw – utworzona w 1913 roku jako spółdzielnia mleczarska, rozwinęła się i dzisiaj zatrudnia około tysiąca pracowników. Produkuje jogurty, sery, kefiry i maślanki. Swoje produkty eksportuje także do krajów Unii Europejskiej, Azji, Afryki czy Ameryki Południowej. To jedyna marka, którą widuję w gdańskich czy warszawskich sklepach i zdziwiło mnie trochę, że ta właśnie spółdzielnia przejęła OSM Lublin i Zamojską Spółdzielnię Mleczarską. Mogę tylko spekulować, że kluczowym czynnikiem sukcesu w tej spółdzielni jest zarząd i jasna wizja.
Spółdzielnia Pszczelarska Apis to producent miodu pitnego i naturalnego. Firma działa od ponad 70 lat. Wedle informacji na stronie, uruchomiła niedawno nowoczesną linię produkcyjną miodów pitnych i wciąż poszerza swój asortyment. Swoje produkty eksportuje do USA, Niemiec, Austrii, Japonii oraz Australii, a ekspansja na rynki zagraniczne jest jednym z priorytetów firmy. Jak na razie, sprzedaż eksportowa stanowi 15% sprzedaży. Wybrałem się dziś do kilku sklepów by sprawdzić ich produkty organoleptycznie – niestety, nie znalazłem nic ze znakiem Apis na półkach, a szkoda. Miód ponoć jest bardzo zdrowy.
Zomar S.A. – tu pojawia mi się pierwszy zgrzyt, bo wedle Urzędu Marszałkowskiego „Zomar jest właścicielem chłodni Agram, specjalizującej się w produkcji mrożonek. Podstawą sukcesu chełmskiej firmy, funkcjonującej z powodzeniem na lokalnym rynku od kilkunastu lat, jest bazowanie na bogactwie naturalnym Lubelszczyzny, czyli świeżych i ekologicznych owocach i warzywach.” Na stronie spółki czytam jednak, że zajmują się handlem energią i węglem, a swoją działalność zaczęli w 1993 roku od importu nawozów z Ukrainy. Nie wiem więc, czy promowana powinna być marka Agram czy Zomar – ktoś chyba się tu pomylił.
Pol-Skone od 1990 roku produkuje drewniane drzwi i okna. Firma zatrudnia niemal tysiąc pracowników, posiada rozbudowaną sieć sprzedaży, a także eksportuje swoje wyroby do Unii Europejskiej. Przyznam, że zakłady produkcyjne w Lublinie, w Niemcach i w Biłgoraju widziane z lotu ptaka robią wrażenie! Tylko trzymać kciuki za powodzenie tej marki.
Uzdrowisko Nałęczów to jeden z najbardziej znanych w Polsce ośrodków leczniczo – wypoczynkowych, zalecany szczególnie osobom zmagającym się z chorobami układu krążenia. Specyficzny mikroklimat sprzyja obniżeniu ciśnienia, a bogata w magnez woda znakomicie uzupełnia gospodarkę mineralną organizmu. Nic dodać, nic ująć. Ale jeśli jest już Nałęczów jako marka, to powinien być także i Kazimierz.
ICom Sp. z o.o. działa od 1996 roku. Produkuje pod własną marką serwery, komputery i notbooki i jest liderem na lubelskim rynku informatyczno – telekomunikacyjnym. O tej firmie napiszę chyba coś więcej, bo tu widzę olbrzymi potencjał wzrostowy. Zwłaszcza w kontekście opisywanych wczoraj danych demograficznych. To chyba najciekawsze odkrycie, bo marka nie była mi do tej pory znana.
Reypol Rejmak to rodzinna firma działająca w branży rolno–spożywczej od początku lat 90-tych. Produkty Reypol są wytwarzane w Trzciankach na Lubelszczyźnie z ekologicznych surowców, pochodzących z terenów Kazimierskiego Parku Krajobrazowego. Produkują majonezy, sosy, musztardy i przetwory warzywne. Znów marka o której słyszę po raz pierwszy. Trzeba będzie wypróbować!
Wytwórnia Makaronu Wiejskiego Popielniccy powstała w 1997 roku. Znów jest to dla mnie firma nieznana i trzeba będzie wypróbować organoleptycznie. Niestety, znów nie ma w lokalnych supermarketach. Na mój gust, ten typ makaronu aż się prosi w Almie.
FŁT Kraśnik to działający od ponad 60 lat producent łożysk. Akurat w tym przypadku jest kilka innych rzeczy, które ważniejsze jest od marki. Po pierwsze, certyfikaty jakościowe. Po drugie, umowy kooperacyjne z producentami samochodów i części samochodowych. Po trzecie audyty klientowskie i marketing przemysłowy (B2). Zmartwiło mnie trochę, że na stronie startowej widzę informacje o wyprzedaży majątku, na stronie o firmie czytam, że nie zakończył się jeszcze proces przekształceń rozpoczęty w 1995 roku, a na stronach po angielsku rażą błędy językowe. Szkoda, bo produkcja części i podzespołów w branży samochodowej w dużej mierze przyczyniła się do napędu polskiej gospodarki.
Zamojskie Zakłady Zbożowe są znanym na lokalnym rynku producentem mąki i kasz. Firma działa od 1993 roku, nieustannie pracując nad ulepszaniem swoich ekologicznych wyrobów.
A niech im manna leci z nieba!
Geograficznie, eksport na Wschód wydaje się uzasadniony. Nie znam się co prawda na rynku zbożowym, ale zdrowy rozsądek podpowiada, że:
wyższe marże = ekologia + rynki UE.
Browary Lubelskie chwalą się co prawda, że znani są w całej Polsce. Obawiam się jednak, że jest to bardzo życzeniowe spojrzenie. Czy ktoś spoza Lublina pił kiedyś piwo Perła, Goolman, Zwierzyniec albo Lubelskie?
Przyznam szczerze, że piwo Perła piłem ostatni raz jakieś 30 lat temu. Niezbyt przyjemnie mi się kojarzy a firma nie zrobiła nic, by mnie jako konsumenta przekonać. Jakoś nie widzę uzasadnienia dla tej marki, a szkoda. Sprzedaż piwa rosła bowiem stale w latach 1990-2008 by osiągnąć poziom 90 litrów na głowę. W 2009 roku nastąpiło załamanie rynku. Czy ta marka przetrwa? – nie jest ani lokalna, ani niszowa. Przetrwa tylko wtedy, gdy będzie konkurować ceną, a to może mieć bezpośrednie przełożenie na temat lubelskiego happeningu.
To co Prokom zrobił kiedyś dla Gdyni, Asseco Business Solutions może zrobić dla Lublina. W tej marce widzę olbrzymi potencjał, szkoda tylko że zarząd wywiało do Warszawy. Firma jest młoda, dynamiczna, zatrudnia 600 osób i jest notowana na GPW, a przez to transparentna. Korzysta też z potencjału jednej z największych europejskich marek w branży IT. Ticker dodaję do śledzenia, a akcje na celownik inwestycyjny.
Perfekt Lubelska Fabryka Okien jest producentem drzwi i okien z PVC i aluminium. Trudno mi ocenić jakość tej marki, bo strona www jest w przebudowie, a Google wypluwa sprzeczne informacje. Gdybym miał wymieniać okna i drzwi, przy wstępnej pre-kwalifikacji wybrałbym chyba Pol-Skone.
Jak na firmę działającą od 2002 roku, Infinite nie wykorzystuje chyba całkowicie swego potencjału. Na stronie www tylko 6 rekomendacji klientów. Chwilę mi zajęło, by dowiedzieć się co firma oferuje.
Problemem jest chyba misja firmy – „Są od nas więksi, ale my zrobimy to dla Ciebie lepiej„. Od razu zakłada, że firma startuje z przegranej pozycji. Cóż, z lubelskich firm informatycznych wybrałbym chyba Asseco – zarząd nie ma tam kompleksu niższości.
Henryk i Marianna Buda produkują wafle od 1980 roku. Jest to firma rodzinna, która chwali się waflami wypiekanymi z pszenicy z własnego gospodarstwa. Mniam! Palce lizać. Akurat takim firmom należy się jak największe wsparcie i promocja, więc jeśli ktoś lubi przekładane wafle, wypróbujcie koniecznie. W zamieszczonych na ich stronie przepisach zaskoczyły mnie mięsne kotlety waflowe. Aż będę się musiał wybrać do Kszczonowa któregoś letniego dnia, by taki kotlet wypróbować.
Herbapol Lublin S.A. – cóż, tej firmy nie trzeba chwalić. Z małej firmy wyrosła na lidera rynku produktów zielarskich. W nowe stulecie wkroczyła z „bagażem doświadczeń i nowymi wizjami”, więc zapewne będzie stabilnym filarem rozwoju Lublina.
Zastanawiam się tylko, jak ta firma może się rozwinąć, jeśli zdecyduje się wejść na rynek chiński. Tam bowiem produkty zielarskie przepisywane są przez normalnych lekarzy, a na zwykłe zapalenie gardła dostaliśmy dwie kilogramowe torby zielarskich specyfików. Tu znów potencjał widzę przeogromny.
Przedsiębiorstwo Bednarskie „Pawłowianka” – firma kontynuuje znakomite tradycje pawłowskiego ośrodka bednarskiego, sięgające połowy XIX w. Produkuje beczki, antałki, kufy, kadzie i inne opakowania drewniane dla browarów, gorzelni, przetwórni owocowo-warzywnych oraz na potrzeby gospodarstw domowych.
Ta firma mi się podoba od pierwszych odwiedzin na stronie. A że wyrób beczek jest prawdziwym rzemiosłem, o czym miałem okazję przekonać się w RPA, niech rośnie w siłę. Jeśli na emeryturę kupię sobie jakąś winnicę, będę o niej pamiętać.
Leier Markowicze S.A. – Marka już niestety jest inna i chyba powinna zostać zastąpiona w rankingu. W 2010 r. Skarb Państwa zbył swoje udziały na rzecz Leier Polska. Firma jest już co prawda austriacka, ale to chyba dobrze dla lokalnego zakładu.
Tyle marek oficjalnie uznanych za lubelskie. Co do marek wymienionych przez moich znajomych i tu bez żadnej cenzury czy komentarzy, na liście znalazły się:
Palikot – osoba jako marka ale też i produkty które wypromował
Motor Lublin
Lubella
KUL
Stella Pack
Stokrotka
Faelbud
Sipma
Zakłady Chemiczne Permedia
Budka Suflera
Bajm i Beata Kozidrak
Ani Mru Mru
Gardzienice
Zakłady Azotowe Puławy
Wydanie specjale Magazyn „Panorama Lubelska” Ludzie Biznes Gospodarka
Szanowni Państwo
Zapraszam do udziału w wydaniu specjalnym Panoramy Lubelskiej „Kreatywna Lubelszczyzna”. Wydanie pokaże znaczenie sektorów kreatywnych dla rozwoju regionu.
„Branże kreatywne to branże oparte na indywidualnej twórczości, zdolnościach i talencie, te które ze względu na wytworzoną wartość intelektualną mają potencjał tworzenia nowych miejsc pracy i kreowania określonego dochodu” PARP
Lubelszczyzna to miejsce niezwykłych, o ogromnym potencjale menagerów i firm, którzy znakomicie potrafili wykorzystać środki zewnętrzne by ze swoich przedsiębiorstw dzięki innowacyjności uczynić podmioty konkurencyjne na rynku regionalnym, ogólnopolskim i międzynarodowym.
Zachęcam do prezentacji i podzielenia się dobrymi praktykami w naszym specjalnym wydaniu.
Jolanta Kozak
redaktor naczelna
„Kreatywna Lubelszczyzna” Termin wydania: grudzień 2013
Cel: prezentacja dobrych praktyk w zakresie innowacyjności, kreatywności
Warunki uczestnictwa promocyjnego:
1 strona formatu A4 kolor(kreda)
– 1800,00 brutto
½ strony formatu A4 kolor(kreda)
-1400,00 brutto
Prosimy o nadsyłanie materiałów i zamówień z określeniem powierzchni do 30-11-2013 na adres: redakcja@panoramalubelska.pl
Wydanie połączone będzie z konkursem o „Złotą Strzałę” Panoramy Lubelskiej. Gala wręczenia statuetek odbędzie się 16 grudnia 2013.
Nagroda przyznana zostanie w czterech kategoriach:
-kreatywna firma
-kreatywny menager
-nauka dla kreatywności
-kreatywna instytucja
Serdecznie zapraszamy do udziału.
Osoby do kontaktu:
• red. Tatiana Aleksandrowicz-Sikorska
tel.728 56 55 65
• red. Sławomir Iwaszko
tel.603 45 12 70
• red. Pawel Marian Heinrich
tel.733 989 565
http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724,6468099,Kryzys__Jak_FLT_Krasnik_oszczedzila_na_pradzie.html