Wczoraj wsłuchałem się w prezentację wyników finansowych FB za pierwszy kwartał. Jeśli dodamy to tego 3-4 slajdy, to wystarczy by zrobić super analizę w kilka minut. Więcej już nic nie potrzeba.
A więc co jest ważne?
1. Najważniejszy jest FCF, czyli wolny strumień środków pieniężnych, który spółka generuje co kwartał.
Pamiętajcie, FCF to środki pieniężne wygenerowane w danym okresie, które pozostały po obsłudze zadłużenia i po inwestycjach. Przez ostatnie 3 lata w Facebooku pozostaje dużo gotówki (Tu wystarczy zerknąć w bilans). To bardzo dobry znak.
UWAGA: casus Apple – zbyt dużo gotówki też może być znacznym problemem. Na razie jednak nie dotyczy to FB.
2. Nadal rośnie ilość aktywnych użytkowników
3. Rosną średnie przychody na użytkownika (ARPU)
Ponadto możecie zobaczyć, że w tym obszarze mamy ukryty potencjał Europy i Azji – nie wspominając o pozostałych krajach.
4. W konsekwencji, rosną też przychody Facebooka
I wreszcie na koniec kilka rzeczy wychwyconych pomiędzy wierszami:
- Wzrost udziału kosztów badań i rozwoju jako procent przychodów ze sprzedaży
- Bardzo dynamiczny wzrost zatrudnienia
- Nowe usługi i aplikacje (np. płatności pomiędzy użytkownikami Messengera, telefonia VoIP, aplikacje i narzędzia dla reklamodawców)
Nic więcej nie muszę chyba dodawać. FB osiągnął już taką skalę, że machina się będzie jeszcze sama napędzać przez czas jakiś… Jeśli nie wydarzy się Czarny Łabędź, to Zuckerberg nie ma się o co martwić.
—-
Dla wytrwałych – konkurs. Jeśli ktoś chciałby się pokusić o próbę zrobienia wyceny FB – zapraszam do komentarzy. Najlepsze wyceny, albo najciekawsze metodologie podejścia zamierzam nagrodzić książkami. Czas do końca kwietnia.
Wyceny chodziły już po internecie C/Z ok 20, na bankier.pl jest na ten temat art. Co prawda z 2014-03-12, ale te wyniki chyba nie zmieniają tak bardzo obrazu spółki?
Akurat tutaj się mylisz, bo wycena metodą C/Z bardzo zależy od zysku za ostatni okres sprawozdawczy i od prognoz zysku na przyszłe okresy. W przypadku FB było to 122 w 2013, 63 w 2014 + uśrednione prognozy analityków 65 na 2015, 46 na 2016 i 30 na 2017. Metoda ta dobrze się sprawdza w odniesieniu do stabilnych spółek na ugruntowanych rynkach, natomiast stosowanie jej do spółek z taką dynamiką przychodów jak FB praktycznie uniemożliwia uzasadnienie wyceny. Owszem, można coś strzelić z sufitu i potem dopiero uzasadniać ex-post… ale to raczej dość ryzykowne. Równie dobrze można usiłować uzasadnienie wyceny pozycją gwiazd na niebie 🙂
Przy wycenie na poziomie C/Z 20 dla FB – dzisiejsza kapitalizacja tej firmy wynosiłaby tylko 40 miliardów USD, a więc znacznie niżej niż jest ona wyceniana przez inwestorów giełdowych (dziś 231 miliardów USD).
Tym bardziej ciekawy jestem wyceny, którą być może stworzy ktoś z Twoich czytelników. FB jest pierwszym potencjalnym kandydatem na mojej liście akcji do shortowania, ale nie wynika to z wyceny (nie sugeruję się artykułem który przytoczyłem)…
Wiesz, kandydatów na shorta to ja mam znacznie pewniejszych 🙂
Od jakiegoś czasu krążą w sieci historie o młodych ludziach, którzy rezygnują z FB w USA… Netto jednak cały czas ilość użytkowników przyrasta, a w pozostałych obszarach są jeszcze bardzo duże rezerwy. Pomyśl, że ludność na ziemi wynosi 7 miliardów i stale podnosi się ich średni dochód. Pamiętam taką prezentację, w której uzasadniano, że 2 miliardy ludzi przechodzi obecnie z kategorii marzenia o rowerze lub motocyklu do kategorii myślenia o samochodzie – zobacz ile 2 mln reklamodawców FB skłonne będzie zapłacić za dotarcie do każdej z tych osób…
„Shortowanie” na FB – w mojej ocenie bardzo ryzykowna strategia 🙂
Nie chodzi mi o to że jakaś tam część młodych rezygnuje ale o to że obecna polityka prowadzi do samobójstwa – efektów jeszcze nie widać, ale to kwestia czasu. Rozwinę ten temat być może u siebie bo tutaj można stworzyć art na 100 tyś znaków wychwytując analogie dotcomów które zdechły. Tak przy okazji: FB, APPLE, TWITTER – SHORT. LINKEDIN – LONG 🙂
Rozwiń temat i wklej linka. Dość ryzykowna strategia. Aswath Damodaran sprzedał swoje akcje Apple 3 lata temu (choć nie dlatego, że uznał je za przewartościowane, tylko dlatego, że nie czuł się komfortowo z inwestorami spekulacyjnymi, którzy zaczęli skupować te akcje (momentum investors). Do dziś cena akcji się podwoiła, nie licząc wypłacanych dywidend 🙂
Rozwinę i dam link, chętnie podyskutuję. Wiem oczywiście, że nawet gdy jest drogo może być jeszcze drożej i gdy jest tanio może być jeszcze taniej. Rynki finansowe nie kierują się ścisłą logiką a emocjami. Zakładając krach na nasdaq lub mocną oczyszczającą korektę obstawiam że spółki te mogłyby stracić najwięcej. Pomijając analogie które chcę opisać mam duży problem z Twitterem i Facebookem – nie produkują żadnej realnej wartości – są jedynie kanałem reklamowym. Zupełnie inaczej postrzegam linkedin i tutaj widzę nie tylko potencjał który ma w swojej ofercie FB i TW (kanał reklamowy), ale również ogromną bazę bardzo wartościowych danych i content tworzony przez pro – społeczność która nie ucieknie z powodu mody. Co do apple – spółka sprzedaje modę a nawet religię (robi to wspaniale), niestety pod kątem innowacyjności i jakości jest daleko w tyle za konkurencją (sprzęt). Kolejną sprawą jest wygórowana cena sprzętu słabej jakosci – przykład obecnie moc macpro za 17k mogę mieć za 5k ze zwykłego pc z zainstalowanym OSX… Wartość i jakość produktów apple jest zdecydowanie przewartościowana. Software jest natomiast bardzo ok.
Zerknij na nowe produkty i usługi FB i może się okazać, że zdziwisz się za kilka lat. Owszem, przychody z reklamy rosną bardzo dynamicznie i jeśli porozmawiasz ze specami, to usłyszysz, że nigdzie nie dostaniesz lepszego profilowania odbiorców docelowych (FB, Google i amazon.com). Jest jeszcze jeden element – Google i amazon praktycznie nie istnieją w Chinach, a Zuckerberg dzięki swojej żonie nawet dobrze mówi po mandaryńsku… Do tego dodaj video, messengera (uruchamiają płatności przez ten kanał), potencjalne sklepy (pracują nad różnymi modelami sprzedaży prosto z FB) i telefony… Raczej FB nie ucierpi zbytnio…
Co do Twittera, sam nie mam zdania. W USA i w UK mocno monetyzują, ale też ludzie inaczej ćwierkają niż w Polsce, więc może dlatego. Zauważam coraz więcej wiadomości sponsorowanych, więc potencjał przychodowy będą mieli bardzo duży, zwłaszcza przy wykorzystaniu Big Data
LinkedIn, owszem – potencjał jest, ale nie tak wielki jak mogłoby się wydawać… Ale to dłuższa historia, do której być może warto byłoby wrócić.
Co do Apple – Przez ostatnich kilak lat byłem bardzo krytycznie nastawiony do zarządzania w tej firmie. Wyrzucili w końcu dyrektora finansowego, zaczęli wypłacać dywidendy – boję się, że nie mają żadnych nowych pomysłów poza tymi, nad którymi pracowali za Jobsa a Tim Cook nie ma wystarczającej charyzmy by narzucić rewolucyjną innowację – jest bardziej administratorem. Ale kilka-kilkanaście lat będą jeszcze odcinać kupony, zwłaszcza, że Chińczycy szaleją za tą marką. Co do Twojego porównania, to możesz sobie kupić Audi albo Skodę – różnica w cenach porównywalna, a w środku części te same – Audi nadal sprzedaje 🙂
To fakt fb ma świetne profilowanie, sam to doceniam, ale przez politykę tej firmy skuteczność spada bo reklamy giną wśród contentu słabej jakości – fb wypaczył się, profile zawierają coraz mniej prywatnego contentu a przekształcają się w spamowisko w którym wartościowy content(prywatny) i reklamowy zaczyna zanikać… Cenna uwaga odnośnie innych serwisów FB tu zdecydowanie warto to przeanalizować zgodnie z Twoją sugestią – tak zrobię.