Tylko 13 krajów pozostało z najwyższym ratingiem AAA:
- Australia
- Austria
- Dania
- Finlandia
- Holandia
- Kanada
- Luksemburg
- Niemcy
- Norwegia
- Singapur
- Szwajcaria
- Szwecja
- USA
Fitch opublikował właśnie raport uzasadniający przyjętą w ratingach metodologię. Niby wszystko logicznie uzasadnione, ale przecież do ubiegłego tygodnia zastanawialiśmy się czy przypadkiem USA nie zbankrutuje, a rządowe organy nie pracowały… Coś mi tu nie gra całkowicie i zamierzam się przyjrzeć szczegółowo tej sprawie. A może ktoś z Was ma jakieś uwagi w tej dziedzinie? Zapraszam do komentarzy.
USA nie może zbankrutować. Ma zadłużenie tylko w dolarze, i FED ma konstytucyjne prawo drukować w nieskończoność. Może być hiperinflacja, ale nie default.
Na tej liście jest kilka cukiereczków. Pierwszy to Holandia. Nie znam sprawy dokładnie, ale mam obawy, że sektor prywatny się tam przelewarował (kredyty hipo). Drugi cukiereczek to Austria. Podobne obawy, plus zaangażowanie banków w krajach ościennych.
USA z ratingiem AAA to jakiś kiepski żart. Fitch już dawno zapomniał, co powinny oznaczać poszczególne kategorie.
Don’t know why, but this curve comes to mind 🙂


Widzę wzrost Francji. Czyżby nieśmiały zwiastun końca kryzysu?
A może po prostu odzwierciedlenie proweniencji agencji?
But the US could still be dropped from that list. From what I read they have till January to put their house in order.
To wszystko pozory… Stara, klasyczna definicja upadłości mówiła, że jeśli dłużnik staje się niewypłacalny, a jego zobowiązania przewyższają aktywa netto (czyli aktywa – zobowiązania), to należy postawić go w stan upadłości.
Rząd USA ma tę drobną przewagę, że zawsze może dodrukować pieniędzy by spłacić długi. Nie ma jednak żadnej innej możliwości spłaty nagromadzonego zadłużenia. Przez ostatnią dekadę finansowały to Chiny, tyle że tam chyba zaczynają rozważać inne opcje lokowania nadwyżek.
Yes, and it looks like China will be in trouble soon if the US defaults!