Weiss Ratings opublikował wczoraj raport o najsłabszych globalnych bankach. Poniżej 5 najgorszych w rankingu wedle wielkości aktywów:
Deutsche Bank AG – rating D
Wedle sprawozdania finansowego za 2011 rok, DB jest obecnie największym bankiem na świecie z aktywami na poziomie 2,8 biliona USD. Analitycy Weissa nadali mu rating D (słaby), ze względu na bardzo niski wskaźnik pokrycia aktywów kapitałem własnym (1,8% tangible common equity ratio, w porównaniu do średniej branżowej 8,4%) i niską stopę zwrotu na aktywach (0,1% ROA w porównaniu do średniej branżowej 0,9%)
Barclays PLC – rating D
Aktywa 2,4 biliona USD zapewniają temu bankowi 7 miejsce wśród globalnych banków. Analitycy Weissa krytykują jakość portfela kredytowego, niską zyskowność i niski współczynnik kapitałowy. Kredyty nieregularne stanowią równowartość 37,2% kapitałów własnych w porównaniu do średniej branżowej 31,5%, ROA 0,2% też znacznie poniżej średniej branżowej.
Royal Bank of Scotland – rating D
W rankingu globalnych banków RBS jest tuż za Barclays z aktywami 2,3 biliona USD. Kredyty nieregularne 53% kapitałów własnych, ujemna stopa ROA -0,2%
Credit Agricole – rating E
Credit Agricole jest drugim największym bankiem we Francji z aktywami 2,2 biliona USD. Analitycy Weissa krytykują słabe współczynniki wypłacalności (wskaźnik pokrycia aktywów kapitałem własnym na poziomie 1,2%, ROA na poziomie 0,1% i kredyty nieregularne na poziomie 34,7% kapitału. Dlatego też bank uzyskał najgorszy rating E (bardzo słaby).
Bank of America – Rating D+
Największy amerykański bank, na 10 miejscu banków globalnych z aktywami 2,1 biliona USD.
Ujemna stopa zwrotu na kapitałach (ROE -1,5%) jest wedle analityków wynikiem prowadzonej w ubiegłym roku restrukturyzacji.
Mirku,
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,12044848,Mala_agencja_ratingowa_Egan_Jones_rzuca_wyzwanie_gigantom.html
fundamenty czy PR – jak myślisz?
Wydaje mi się, że to taki PR-owy short – założyli, że jak się wszystko sypnie w Europie, to i Niemcy będą mieć duże problemy, a wtedy taka obniżka byłaby jak najbardziej na miejscu… A że byli pierwszi, to liczą że przez kolejną dekadę będą kasować i im się biznes rozrośnie. Prawdopodobieństwo zawalenia się strefy euro nadal jest bardzo wysokie.
Widzę, że aż podjąłeś krucjatę w komentarzach na wyborczej 🙂 Walka z wiatrakami, Mirku
Może i jest we mnie coś z Don Kiszota – po prostu denerwuje mnie, gdy ktoś głosi niczym nieuzasadnione poglądy, a inni to tylko podchwytują.
A tak na poważnie, to sam chętnie bym się wybrał na poszukiwanie smoków i rozmowy z normalnymi ludźmi. Zamiast tego, muszę tracić czas na pewien przykład korporacyjnej głupoty do potęgi n, generującej maile dupokryjki, zmuszające mnie do pisemnego potwierdzenia, że białe jest czarne (czego oczywiście zrobić nie mogę!!!)…
A co to za „agencja” krzak? Na jej stronie są reklamy z googla (te denerwujące tekstowe). Sama strona jakaś dziwna i np. Goldman Sachs ma rating A- w co jakoś mi się nie chce wierzyć… ;). Jest też jakiś polski bank oceniony na D – czyli słaby… ehhh
Nie taki krzak – może trafiłeś na jakąś niewłaściwą stronę… Ja nie przypominam sobie bym widział jakieś reklamy Google…
Zaczynali jeszcze w latach 80-tych od ratingów firm ubezpieczeniowych. Potem były różne koleje losu, ale w którymś momencie robili ratingi banków lokalnych w USA… Dopiero niedawno zaczęli się ostro promować i w 2011 wydali pierwsze ratingi krajów… Co do metodologii – mają inną skalę ocen, ale mają chyba wystarczająco danych by robić rzetelne ratingi, choć ich model biznesowy jest nieco inny. Firma oceniana nie musi za to płacić. Płacą klienci, którzy chcą zapoznać się z ratingiem.