Biografia Steva Jobsa pióra Isaacksona stała się jednym z dowodów w sprawie przeciwko Apple i wydawcom książek.
Wczoraj rząd USA złożył pozew przeciwko Apple i wydawcom książek, zarzucając im zmowę cenową. Inspiracją do pozwu był Amazon, który sprzedawał ebooki po konkurencyjnej cenie 9,99 dolarów powodując tym samym spadek sprzedaży tradycyjnych książek wycenianych w cenach detalicznych na 25-35 dolarów.
Wedle sądowych zarzutów, wydawcom było to wybitnie nie na rękę i zmówili się z Apple, by podnieść ceny na e-booki.
Oryginał pozwu możecie zobaczyć klikając na obrazek poniżej, a warto! Fascynująca lektura.
Dla tych, którzy nie czują się wystarczająco pewnie by czytać w oryginale, streszczam pod ilustracją.
Od wprowadzenia Kindle w listopadzie 2007 roku zobaczyliśmy rewolucyjne zmiany na rynku wydawniczym. Amazon.com zmonopolizował rynek, poprzez oferowanie ebookowych nowości w cenie 9,99 dolara, a więc znacznie poniżej sugerowanych przez wydawców cen detalicznych. W połączeniu z dostępnością ebooków przez 24 godziny na dobę, natychmiastową dostawą, łatwością przechowywania całych bibliotek w jednym urządzeniu, możliwością regulowania wielkości czcionki i innymi zaletami elektronicznej wersji wydania, spowodowało to lawinowy wzrost sprzedaży e-książek.
Zagroziło to tradycyjnemu modelowi biznesowemu firm wydawniczych. Wydawcy chcieli uniknąć sytuacji, w której czytelnicy przyzwyczają się do ceny poniżej 10 dolarów. Nie mogli jednak zmusić Amazona do podniesienia ceny. Dlatego też zaczęli rozmowy z Apple. Wedle pozwu, w tym momencie rozpoczął się spisek – celem było powstrzymanie konkurencji cenowej.
Wydawcy zachęcali Apple do otworzenia własnej księgarni internetowej i do sprzedaży e-booków na iPada po cenach narzuconych przez nich, oferując Apple 30% prowizję za sprzedaż. Innymi słowy, zachęcali Steva Jobsa do zmiany ugruntowanego modelu biznesowego.
W tym miejscu, cytowane są wspomnienia Steva Jobsa opublikowane w książce Isaacona, któremu taka zmiana była na rękę. Przejście z modelu hurtowego na model agencyjny skutkowało wzrostem cen detalicznych, a tym samym wzrostem zysku dla Apple i dla wydawców. Wedle pozwu, zmiana modelu nie byłaby możliwa bez zawiązania spisku przez wszystkich oskarżonych.
Plan – dumnie opisywany przez Apple jako „ruch Aikido” – zadziałał. W styczniu 2010 roku, w przeciągu 3 dni, każdy z pozwanych Wydawców zawarł z Apple identyczne umowy, które weszły w życie równocześnie w kwietniu 2010 roku i zmieniły całą branżę e-booków.
Zamiast e-booków za 9,99 dolarów, elektroniczne wersje bestsellerów i inne nowo-wydane tytuły pojawiły się w iBook store w cenach 12,99 i 14,99 dolarów. Tym samym firma Apple naruszyła przepisy antymonopolowe wraz z pozwanymi wydawcami.
Rząd USA zwrócił się więc do sądu z prośbą o stwierdzenie, że było to działanie nielegalne, naruszające wolną konkurencję i o nakazanie zaprzestania tych praktyk na szkodę konsumentów.
Cóż, ciekaw jestem niezmiernie jak się ta sprawa zakończy.
Większość wydawców poszła już na ugodę – Apple z dwoma pozwanymi zapowiada walkę.
Nie bardzo łapie – skoro Amazon zmonopolizował rynek sprzedając po 9.99 to co Applu daje zmowa na droższą sprzedaz – chyba powinien na tym tracić bo wszyscy będą kupować w Amazonie?
W Amazonie można było kupić ebooki tanio – do momentu umowa nie weszła w życie. Gdy Amazon się połapał, że nie będzie konkurencji cenowej, to natychmiast podwyższył swoje ceny. Zresztą tu Amazon jest bardzo sprawny – była np. afera, że po śmierci Amy Winehouse cena na jej płyty urosła dwukrotnie w godzinę po ogłoszeniu…