Czy Mikuśkiewicz zrobił Ratnera?

Jak donosi Gazeta Wyborcza Marek Mikuśkiewicz nie posiada dziś żadnego majątku, a jego akcje imienne w Marcpolu są licytowane przez komornika.

Jeszcze rok temu był na 4 miejscu na liście najbogatszych Polaków „Wprost”, a jego majątek szacowano na prawie 4 miliardy złotych.

Jeszcze rok temu planowaliśmy ze ŚP. Mirkiem Cielemęckim napisanie jego biografii w serii „Rekinów biznesu”.

Czy rzeczywiście jedna transakcja mogła pozbawić go pracowicie budowanej fortuny?

W październiku portal branżowy dlahandlu.pl opublikował artykuł, w którym przedstawiciele E.Leclerca powiedzieli:

Przedmiotem egzekucji jest pakiet akcji spółki Marcpol o wartości 83 244 000 zł. Roszczenia spółki Immowidzew – wierzyciela w postępowaniu egzekucyjnym w stosunku do dłużnika Marka Mikuśkiewicza (prezesa spółki Marcpol) wynoszą łącznie z kosztami i odsetkami 33 905 723,83 zł, przy czym należność główna wynosi 11 980 776 zł

Wczoraj nie było chętnych na zakup 200 tysięcy sztuk akcji imiennych MarcPolu. Komornik wycenił je na nieco ponad 62 miliony złotych. Trudno się dziwić – nawet jeśli cena za 22% firmy jest niska, to diabeł tkwi w pierwszym filarze! Kupować akcje w firmie, w której nie można będzie przejąć kontroli przy akcjonariacie, któremu nie będzie można zaufać – zwłaszcza, że niedawno planowany był podział Marcpolu na dwie spółki. Cóż panu Markowi strzeliło do głowy?

Jak mówi Warren Buffett „Reputację buduje się całe życie, a traci w 5 minut” Czy Marek Mikuśkiewicz zrobił Ratnera? A może po prostu zbytnio zaufał swoim prawnikom?

W ubiegłym roku pisałem o podobnym przypadku. Właściciel firmy FoodCare postanowił oszczędzić na opłatach licencyjnych dla Fundacji Darka „Tigera” Michalczewskiego. Przestał płacić. W tle przewijał się Robert Kubica, którego twarz miała stać się wizerunkiem nowego napoju. Zaległych opłat licencyjnych uzbierało się na około 12 milionów złotych. Michalczewski zaatakował FoodCare w sądzie. Wypowiedział umowę, sprzedał prawa korzystania z zastrzeżonej przez niego marki Maspexowi i w efekcie FoodCare utracił swoją dominującą pozycję na rynku napojów energetycznych. By ją odzyskać ponosi teraz znacznie wyższe nakłady na marketing, konkuruje ceną (spadek do 1,99 z 2,49) i nadal walczy w sądach. Na rynku pojawiła się nowa konkurencja ze znanym napojem (Tiger w stajni Maspexu), powstają firmy, które chciałby to zamieszanie wykorzystać i wejść na rynek i przy tym FoodCare traci reputację zadając ciosy poniżej pasa. W imię czego? No właśnie.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s