Wszystkie moje jabłuszka przypominały mi, że dziś będzie kolejne wydarzenie – Apple Keynote. Przypominały mi, że muszę zarezerwować sobie wieczór, by z milionami innych fanów Apple śledzić jakie nowe produkty i usługi przygotowała firma Steva Jobsa.
Wszyscy spodziewali się nowego iPhone’a – niektórzy nawet dwóch: jednego przeznaczonego na rynki rozwinięte i drugiego, okrojonego modelu na rynki azjatyckie. Dobrze poinformowani cytowali tu problemy jakie ma Apple w Indiach, gdzie przegrywa wojnę na smartfony z produktami RIM.
Plotki mówiły także i o tym, że Apple podpisało umowę ze Sprintem i sprzedało im 25 milionów telefonów (z dostawą w ciągu dwóch lat), czyli 25% wszystkich sprzedanych iPhonów od wprowadzenia pierwszego modelu na rynek. Z wielkim napięciem zasiadłem przy komputerze, by śledzić prezentację.
Czekając na rozpoczęcie transmisji refleksja, że to już 10 lat, odkąd Apple prezentuje w tej samej sali swoje nowe produkty. Żadna chyba firma na świecie nie generuje takiego zainteresowania i nie ma tak zagorzałych fanów jak nadgryzione jabłuszko. I druga refleksja – jak bardzo w tym czasie technologia poszła do przodu i jak zmieniła nasze życie. Patrząc na live-stream, który ktoś robił komórką, obserwowałem jednocześnie kilka blogów, które na bieżąco uaktualniały zdjęcia i informacje prezentowane na scenie. Instant Communication.
Zaczęło się, komentarz na bieżąco.
Na scenę wychodzi Tim Cook, który przejął stery nad Apple od Steve’a. Wszyscy jednak liczyli na to, że na premierze nowego iPhone’a pojawi się twórca marki.
„I love Apple” – ja też.
Ale do rzeczy. Apple Mac ma 60 milionów użytkowników na świecie, co daje mu 23% udział w rynku. W ciągu miesiąca od ogłoszenia nowego systemu operacyjnego pobrało go 6 milionów użytkowników.
Głównemu konkurentowi, uzyskanie takiego udziału w aktualizacji systemu operacyjnego zajęło ponad 2 lata – chodzi oczywiście o Windows 7 Microsoftu.
iPods – Apple sprzedało ponad 300 milionów iPodów – daje im to pierwsze miejsce na rynku urządzeń mp3 na świecie. W USA penetracja rynku przez cały czas wynosi ponad 70%.
16 miliardów zakupionych piosenek
iPhone – dynamika sprzedaży nadal wyprzedza dynamikę smartfonów. Oznacza to, że rośnie udział Apple w rynku. To bardzo dobry znak dla analityków.
iPad – 92% największych amerykańskich firm wyposaża swoich pracowników w tablety Apple. Ta cyfra najbardziej zagraża Microsoftowi, który w wielkich korporacjach miał prawie monopolistyczną pozycję. Gdy zarządy tych spółek zaczną korzystać z tabletów – zapewne pójdą za tym również komputery przenośne i stacjonarne. Integracja korporacyjnych systemów z tabletami spowoduje, że znacznie łatwiej będzie wprowadzić pozostałe produkty do korporacji. Tu pełen szacun!
O 19:22 naszego czasu na scenę wychodzi Scott Forstall. Zaczyna od stwierdzenia, że sprzedali już ponad ćwierć miliarda urządzeń. Daje im to pierwsze miejsce w domenie mobilnych systemów operacyjnych Użytkownikom iPada oferują 140 tys. aplikacji. Sklep z aplikacjami zanotował już 18 miliardów pobrań, a twórcom aplikacji Apple wypłacił już ponad 3 miliardy dolarów. Cyfry są imponujące.
Mówi o nowych produktach – Apple zaoferuje użytkownikom urządzeń mobilnych nowe usługi – choćby spersonalizowany druk i wysyłka kart pocztowych. Tylko patrzeć jak rozszerzą to na koszulki, kubeczki i inne gadżety. Ale z perspektywy strategicznej oznacza to, że Apple wchodzi na rynek usług pocztowych (kurierskich) – początkowo zlecając je w outsourcingu, ale zapewne w długiej perspektywie jest to obszar, w którym będziemy mogli zaobserwować dalszy rozwój. Bardzo sensowny krok, jeśli Apple ma pójść śladami Amazona.
iCloud – to chyba najciekawsza usługa, zapowiedziana już na poprzednim Keynote. Robimy zdjęcie telefonem, a ono automatycznie pojawia się na naszym iPadzie, iMacu i iPodzie. Jednocześnie będzie przechowywane dla nas w sieci. Usługa będzie darmowa, choć trzeba będzie płacić za zwiększenie pojemności wirtualnego dysku. 5 GB zapełnia się ostatnio bardzo szybko. Szczególnie, gdy zdjęcia zastąpimy filmami HD. Ceny jak na zdjęciu:
Pora na następnego mówcę. Na scenę wchodzi Phil Schiller.
Mówi o iPodzie
Apple ogłasza nowe produkty w tej linii biznesowej. Wszystko jest na obrazkach:
I wreszcie to na co wszyscy czekamy – nowy iPhone.
Ma nowy procesor:
Procesor z podwójnym rdzeniem, dwa razy szybszy plus 7 razy szybsza grafika. Wow!
Telefon będzie jednocześnie konsolą do gier. Na scenę wchodzi Mike Capps, reprezentujący Epic Games. Mnie to zbytnio nie interesuje, ale na pewno dla wielu przedstawicieli Generacji Y będzie to silna strona iPhone’a. Widziałem niedawno w metrze w Bangkoku ile osób w ten sposób umila sobie drogę do pracy.
Do tego jeszcze znacznie mniejsze zużycie energii i dłuższy czas między ładowaniami. Szczęka opada. To prawdziwy postęp. Na zdjęciu poniżej ilość godzin w zależności od wykorzystania.
Następna informacja jest również znacząca. iPhone 4S jest prawdziwie globalnym telefonem. Ma w sobie zaszyte dwa systemy – GSM i CDMA.
Aparat w telefonie oferuje rozdzielczość 8 megapikseli. Apple chciało by był lepszy od większości dostępnych na rynku aparatów kompaktowych.
Sądząc z zaprezentowanych faktów, chyba im się udało. Lepszy obiektyw, więcej światła, lepsze odwzorowanie kolorów, szybsze zdjęcia. iPhone zastąpi w kieszeni kilka urządzeń. Na pewno zmieni sytuację na rynku aparatów fotograficznych. Już teraz większość zdjęć ładowanych na Flickr pochodzi z iPhone’a. Dla fotografów, to co widać na poniższych zdjęciach na pewno da wiele do myślenia:
Kamera wideo w iPhonie – też zapowiada się rewelacyjnie. Pomyśleć, że w tym urządzeniu mamy lepsze parametry niż w profesjonalnych kamerach telewizyjnych jeszcze kilkanaście lat temu.
I tu dla mnie jedna z najciekawszych informacji. Apple połączyło siły z Wolfram Alpha – dla mnie będzie to chyba najbardziej użyteczna cecha nowego telefonu.
Funkcje głosowe.
iPhone zintegrował oprogramowanie, które umożliwi nam wreszcie nowe wprowadzanie danych. Będziemy mogli po prostu podyktować SMS-a, wybrać numer czy sporządzić notatkę. W sumie nic nowego. Z moim samochodem mogę sobie porozmawiać już od dawna, na starym iPhonie też mam dość dobrą aplikację do dyktowania. Ale tu, integracja z systemem operacyjnym spowoduje, że już wkrótce zapomnimy zapewne o pisaniu na klawiaturze. Star Trek staje się teraźniejszością.
Siri, bo tak nazywa się nowe oprogramowanie, na razie dostępna jest w trzech wersjach językowych: angielskiej, francuskiej i niemieckiej. Jeśli postęp technologiczny będzie następował z taką szybkością jak w ostatniej dekadzie, to wkrótce będziemy mogli zapewne rozmawiać przez telefon z symultanicznym tłumaczeniem na dowolny język. Zawsze zastanawiałem się, czy literatura Science Fiction daje pomysły wynalazcom? Może pora, by zacząć czytać książki z tego gatunku – czy ktoś mógłby mi może coś ciekawego zasugerować?
Ceny będą takie same jak poprzedniego modelu. Jak więc będzie wyglądał iPhone 5 i co zostanie tam upakowane?
Na rynku pojawi się w grudniu tego roku – w siedemdziesięciu krajach, u ponad 100 operatorów. Ma być to najszybsze wprowadzenie produktu na rynek w historii Apple. Niestety piątki nie będzie – jeszcze nie teraz. Muszę przyznać, że cały czas myślałem, że jest to wersja uboga… Cóż, zapewne przez następne 2 lata nie będziemy mieli nowego modelu. A może Steve Jobs planuje coś jeszcze zupełnie innego? Z tą firmą nigdy nic nie wiadomo.
Przez cały czas będą też sprzedawać starego iPhone 4 – to ma być ta tańsza wersja na rynek azjatycki. Z zewnątrz nie będzie się różnił niczym od nowego modelu, więc zapewne będzie chętnie kupowany przez tych wszystkich którzy aspirują do telefonu ze stajni jabłuszka, a nie stać ich na nowy model. Zastanawiam się na szybko czy jest to dobra polityka – zerkam na inne ekrany, czytam na szybko co ludzie mówią na Twitterze. Dość dużo krytyki, choć wydaje mi się, że strategia firmy jest niezła.
Jeden z analityków komentuje na Bloombergu – 16 miesięcy pracowali nad czymś nowym, a tu tylko zmienili coś we wnętrzu, porażka. Chyba jego ocena jest zbyt ostra. Zobaczmy jak reaguje na to rynek:
Trudno odseparować wartość prezentacji od generalnego trendu na rynku. Trudno też na tym wykresie zobaczyć, czy rynek zdyskontował już nowe informacje w oczekiwaniu na prezentację. Co by jednak nie mówić, Apple jest chyba najlepszą firmą ostatniej dekady, a Steve Jobs największym dotychczas wizjonerem 21-wieku. Widać to zresztą na ostatnim wykresie:
I jeszcze jedna ciekawostka:
Pobrany wycinek ekranu: 2011-10-04; 21:05
Nie można się zalogować na stronę Apple. Na Reutersie pojawia się informacja, że DNS Apple został zaatakowany. Dopiero po chwili pojawia się wyjaśnienie – to ilość osób wchodzących na portal zablokowała serwery. To o czymś świadczy.
Wieczór pełen emocji – i jak tu teraz nie kupić nowych produktów?
Rewolucji już nie będzie a Apple będzie sobie egzystować jak każda korporacja
chyba przesadzamy z tym kultem jednostki. Apple ma juz mase krytyczna finasowa, pomyslow i fanow by przez nastepne 5 lat byc ciagle w rynku znaczacym graczem. a jeszcze nie dotarli do telewizji i pralek automatycznych:)
a co bedzie dalej – 10 lat temu pamietam jak wykladowcy z SGH uczyli studentow politechniki na przykaldze Apple ze zbytnie skupienie na technologii a nie na marketingu do blad ……
A mógłbyś coś więcej napisać o tym przykładzie na politechnice? To bardzo ciekawe, bo Apple od początku miało rewelacyjny marketing… Później niestety Stevowi podzdziękowano i wprowadzono menedżera, który potrafił zarządzać „naukowo” – optymalizował zapasy, ciął koszty, pilnował budżetów… I gdy firma przegrała już niemal zupełnie na rynku, znów poproszono Jobsa by nią zarządzał (on w tym czasie robił Next Cube, Pixair i jeszcze kilka innych rzeczy)…
Owszem, firma ma niezłe produkty, ma wytyczony kierunek strategiczny i ma piekielnie dużo gotówki (ostrożny dyrektor finansowy od lat!) – tylko czy będzie w stanie dalej rewolucjonizować rynek, czy tylko spocznie na laurach – oto jest pytanie
Po śmierci Jobsa już tak wesoło nie będzie niestety 😦
Zostawił specjalny program szkoleniowy dla pracowników Apple
http://www.latimes.com/business/la-fi-apple-university-20111006,0,6177866,full.story