Jak podaje Reuters IMF zatwierdził dziś pakiet ratunkowy dla Grecji o wartości 28 miliardów euro.
Jednocześnie wydano ostrzeżenie, że rząd grecki nie może odstąpić od zatwierdzonego programu ratunkowego.
Łączna wartość programu pomocowego dla Grecji wynosi 130 miliardów euro i zapewnia Grecji płynność i wypłacalność do 2014 roku (SIC!).
Na czym polega program ratunkowy?
Po pierwsze, prywatni inwestorzy stracili już 74% wartości swoich inwestycji w greckie obligacje. Zamiast otrzymać spłatę reszty w gotówce, otrzymali nowe obligacje z bardzo długim tenorem. Szanse, że Grecja będzie w stanie je spłacić, są mizerne. Poniżej tłumaczę dlaczego.
Po drugie rząd Grecji zmuszony jest do cięcia wydatków i zwiększania podatków. Takie działania na pewno nie przyniosą wzrostu gospodarczego. A wzrost gospodarczy jest zakładany przez IMF (Zobacz ten dokument)
Po trzecie – w kwietniu będą w Grecji wybory parlamentarne. Nie sądzę, by przy obecnej sytuacji wygrał rząd, który obieca, że wyprowadzi kraj na prostą. Ludzie głosować będą na najbardziej populistycznych polityków, którzy mogą obiecywać gruszki na wierzbie. Czy po wygranych wyborach będą chcieli realizować program naprawczy?
Po czwarte – Grecja nie zrealizowała żadnego z uprzednich programów naprawczych.
Po piąte i po szóste i po siódme itd. – zbyt wiele jest czynników ryzyka, z których każdy może zagrozić realizacji programu.
MiroPress 
Czyli teraz kolej na Portugalię?
Niektórzy traderzy spoglądają w tym kierunku, ale wydaje mi się, że jest kilka znacznie bardziej niebezpiecznych scenariuszy:
1) system bankowy w Hiszpanii
2) Włochy i zadłużenie zewnętrzne (o wewnętrznym już nie wspominając), choć tu jest pewien włoski Wallendrod w EBC
3) Wielka Brytania otrzymała perspektywę negatywną od Fitcha kilka dni temu – Agencja opublikowała bardzo ciekawy raport o finansach publicznych w UK, choć wnioski nie mogą być optymistyczne.