To nowy termin finansowy, który wejdzie do naszego słownictwa na dobre – uwaga jednak, nie przyzwyczajajmy się do opisowej definicji. W mojej ocenie zmieni się ona w zależności od skutków, których nikt na razie nie potrafi przewidzieć.
W teorii ekonomicznej QE tłumaczy się jako „ilościowe rozluźnienie polityki pieniężnej”. W języku potocznym, równie dobrze można nazwać to po prostu „drukowaniem pieniędzy”
Mianem QE określa się politykę monetarną stosowaną przez banki centralne w celu zwiększenia podaży pieniądza. QE stosowane jest zazwyczaj, gdy tradycyjne metody kontroli pieniądza w obiegu przestają działać – z reguły, gdy stopa redyskontowa banku centralnego albo stopa na rynku międzybankowym wynosi zero, bądź znajduje się blisko zera.
Jak działa QE?
Najpierw bank centralny dopisuje w swoim rachunku pieniądze stworzone ex nihil (z niczego!). Potem za te pieniądze nabywa od banków (albo innych instytucji finansowych) instrumenty finansowe – mogą być to obligacje państwowe, bankowe czy komercyjne (przedsiębiorstw), sekuratyzowane kredyty hipoteczne albo inne papiery wartościowe. Zakupione w ten sposób instrumenty uwalniają rezerwy finansowe banków i umożliwiają im zwiększenie akcji kredytowej.
Duża podaż taniego pieniądza stymulować ma inwestorów do inwestowania – dodajmy do tego dźwignię finansową i mamy kolejne pompowanie bańki spekulacyjnej. Pieniądze te trafią bowiem na giełdy, co spowoduje wzrost cen akcji, trafią na rynek nieruchomości – co powinno przełożyć się na wzrost cen. I tu mamy kolejny cukierek – jeśli ceny nieruchomości i akcji będą rosnąć, banki nie będą musiały dokonywać odpisów aktualizacyjnych i tym samym pokażą większe zyski, które zgodnie z NUK przełożą się na dalszą akcję kredytową.
Gdy bank centralny ogłasza QE – wszyscy zaczynają zarabiać – tak przynajmniej działo się do tej pory! Jeśli będziemy robić to przy dużej dźwigni – to zarobki będą znaczne… Tyle, że w przyrodzie nie ma nic za darmo.
Negatywne skutki mogą pojawić się po obu stronach spektrum – z jednej strony, kraj może wpaść w hiperinflację, z drugiej strony możemy mieć to, co wydarzyło się w Japonii. Możemy również zobaczyć sytuację, w której banki zatrzymają tak wykreowane pieniądze w obawie przed stratami na pozostałych aktywach. Jak zakończy się polityka QE – nie można z góry przewidzieć.
Gdzie QE było dotychczas stosowane?
Zaczęło się w Japonii na początku 2000 roku. Potem stosowane było od 2008 roku w USA i w UE (zarówno w strefie euro, jak i w Wielkiej Brytanii).
QE 2 USA
Przed chwilą FED ogłosił, że wykupi obligacje za 600 miliardów dolarów. Czy spowoduje to spodziewany efekt? Jeszcze zobaczymy.
W oczekiwaniu na to działanie indeksy amerykańskie wzrosły w ostatnich tygodniach o kilkanaście procent, dolar się osłabił o 10% w stosunku do Euro. Teraz trzeba będzie poczekać i zobaczyć, czy wzrosną inwestycje w USA i co za tym idzie, czy pojawią się nowe miejsca pracy. Jeśli tak nie będzie, możemy spodziewać się kolejnego dodruku pieniądza przez FED.
W skrócie można ocenić to, jako eksportowanie amerykańskich problemów za granicę. Teraz, po dodruku pieniądza – Ameryka ma nieco mniejszy problem ekonomiczny, natomiast pozostałe kraje na świecie muszą te amerykańskie problemy przejąć na siebie.
QE2 i obligacje
Proste i skuteczne wytłumaczenie QE2 po angielsku
Ale po co zwiększa się sprzedaż pieniądza? – musisz Mirku jeszcze dopracować definicję, by była zrozumiała dla żółtodziobów