W sylwestra 2013 słuchałem w radiu CEO Barclays Bank, który narzekał na problematyczną kulturę organizacyjną w banku, którym zarządza. Twierdził, że wszyscy nastawieni są na realizację krótkoterminowych celów sprzedażowych (miesięcznych i kwartalnych), a nie na oferowanie klientom adekwatnych i właściwych produktów. Mówiąc prosto – doradcy bankowi Barclaysa sprzedają nie to co klientowi jest potrzebne, ale to, na czym będą mogli zarobić największą prowizję, wygrać jakąś wycieczkę albo inną wartościową nagrodę, albo w najłatwiejszy sposób wyrobić plan do bonusa…
W ocenie dyrektora, zmiana mentalności pracowników zajmie co najmniej 10 lat.
Podobnie wygląda to w innych bankach brytyjskich i europejskich. W końcówce roku Gallup ogłosił wyniki badania sektora bankowości przedsiębiorstw w USA. Nie wygląda to niestety najlepiej, bo ponad 50% dyrektorów finansowych nie zwraca się w ogóle do banków z prośbą o poradę finansową, a prawie 70% po prostu bankom nie ufa.