– To kurs ulega zmianie? – młodzieniec pokręcił głową. Nie potrafi odróżnić walut, nie wie jak się je wymienia, a teraz na domiar złego okazuje się… że ich kurs jest zmienny?
– Nieustannie. I trzeba go znać, bo właśnie zmiany kursu zapewniają bankierom największe zyski. Sam się o tym przekonasz. Trudno o lepszy interes niż kupno i sprzedaż pieniędzy…
– To pieniądze można kupować?
– Kupować i… sprzedawać. Wykorzystując różnorodność monet, można kupować srebro za złoto lub złoto za srebro tu lub za granicą, w zależności od aktualnego kursu. W rzeczywistości to wcale nie takie trudne.
I teraz konkurs na weekend. (1) Z jakiej książki pochodzi ten cytat i (2) którą książkę polecicie jako najlepszą książkę o walutach?
Jak zwykle, oferuję jakąś książkową nagrodę. O odpowiedzi poproszę w komentarzach lub na fejsie.
(1) Ildefonso Falcones – Katedra w Barcelonie
(2) Ashraf Laidi – Międzynarodowa analiza kursów walutowych. Z uwagi na innowacyjne spojrzenie na zagadnienie zmienności kursów, za odnoszenie całych koszyków walut do rynków surowcowych, za odniesienie się do akademickich teorii (parytet stóp procentowych, etc.) i wskazanie przy tym, że liczy się sentyment rynku (i powiedzenie która teoria w jakich warunkach ma w ogóle szansę działać), za wytłumaczenie mechanizmu carry trade, za wyjaśnienie hipotezy bliźniaczych deficytów i jej implikacji na kursy walutowe, za wiele historycznie kluczowych przykładów… No po prostu warto książkę mieć, zwłaszcza jeśli przedtem niewiele się o tematyce wiedziało 🙂