Dla uczestników moich ostatnich szkoleń załadowałem kolejną prezentację. Wkrótce dostępna będzie wraz z opisem w zakładce Bankowość – Analiza kredytowa.
Jak zapewne wiecie, na szkoleniach nie lubię pokazywać slajdów. Są one tylko materiałem referencyjnym, na którym starałem się skondensować niezbędną teorię i kilka ilustracji.
Do prawdziwej wiedzy macie szanse dotrzeć w trakcie ćwiczeń. Sytuacje szkoleniowe dają wam okazję do popełniania błędów, bez ponoszenia wymiernych konsekwencji.
ostatnio analizowałem ryzyko zjawiska pod nazwą OPERA
i doszedłem do smutnych wniosków 😦
może napiszę o tym więcej u siebie jak pozbieram myśli
Open Protocol Enabling Risk Aggregation czy też nad oprogramowaniem Opera Software?
nie 🙂
Chodzi o experyment OPERA mierzący czy neutrina mogą poruszać się szybciej niż prędkość światła. Mogliby dwa razy sprawdzić przed publikacją, i by wyszło, że się nie poruszają szybciej (nuda). A tak puścili niesprawdzone dane że się poruszają szybciej niż światło (cały świat się tym interesował) a potem, że nie sprawdzili czy kabelki były dokręcone ( i znowu są sławni).
Taka reflekcja – co jest bardziej ryzykowne dla bankiera: policzyć solidnie i przez to nie zawrzeć tranzakcji i zniknąć w tłumie, czy narobić strat ?
Dwie uwagi.
Po pierwsze, za najważniejszą rzecz uważam właśnie charakter. Porzez szaleństwa ostatniej dekady – obligacje kredytowe po jednej i Euro po drugiej stronie Atlantyku – charakter zostal wyeliminowany z obliczeń. Był o tym świetny filmik (http://www.youtube.com/watch?v=UC31Oudc5Bg of 2:50). Podobnie z Grecją. Między innymi dlatego spodziewam się konserwatywnej kontrrewolucji.
Pod drugie szerzysz największą półprawdę ekonomiczną 🙂 Mówisz, że nie ma zysku bez ryzyka. I to prawda. Ale nie dodajesz, że w gospodarce jest ogromna ilość ryzyka, z której nie ma i nie będzie zysku.
Ach, Bird i Fortune wisi u mnie na blogu w zakładce bankowość już od dwóch lat… Chociaż od roku jest z polskimi napisami w nieco gorszej wersji…
Co do wykresu o ryzyku i zysku – widzę, że będę musiał opisać prezentację. Na szkoleniach o tym mówię i staram się ludzi nauczyć by akceptowali tylko to ryzyko, które ma pokrycie w przychodach 🙂