Co zrobi dziś Warren Buffett?

Warren BuffetBerkshire Hathaway (BRK) opublikował wczoraj sprawozdanie finansowe za 1 kwartał 2012 roku. Wynik jest niższy niż oczekiwania analityków.

Dziś zaczyna się dwudniowe walne zgromadzenie akcjonariuszy, które od lat jest jednym z najważniejszych wydarzeń dla inwestorów w USA (nie tylko dla tych szczęśliwców, którzy posiadają akcje BRK od lat!).

Czy Warren Buffet ogłosi dziś swego następcę?

Jak poradzi sobie z wytłumaczeniem znacznie gorszego wyniku niż spodziewany?

Czy WZA będzie w tym roku kolejnym piknikiem, w trakcie którego firmy Buffetta odnotują rekordowe wyniki dziennej sprzedaży?

Wczoraj Bloomberg pokazał kolejny świetny film dokumentalny z serii „Game Changers” – tym razem głównym bohaterem jest Warren Buffet. Polecam gorąco – film znajdziecie tutaj.

Tym razem, miałem jednak wrażenie, że realizatorzy zostali przez Buffetta zaczarowani – pokazują wizerunek, jaki Warren chce po sobie zostawić. Film nie jest zbyt obiektywny, co nie umniejsza jego wartości. Polecam też lekturę listu do akcjonariuszy.

PS. Dla anglojęzycznych polecam jeszcze jedną lekturę:

4 myśli na temat “Co zrobi dziś Warren Buffett?”

  1. O ile pamiętam, to wyczytałem, że w ciagu ostatnich 8-miu lat lepiej było zainwestować w indeks S&P500 niż w Warrena. Słabo mu idzie, bo przepłaca za akwizycje w „nudnych” sektorach. Wyrocznia się zacięła, jak wszyscy guru – kiedyś się kończą i wszystko się uśrednia. Do tego ma portfel opcji PUT na indeks, jak się coś złego wydarzy w najbliższym dziesięcioleciu to pogrzebie jego twór życia…

    1. Warren Buffet co roku zaczyna swój list do akcjonariuszy od porównania zwrotu na BRK, liczonego jako przyrost wartości księgowej (BV) do zwrotu na S&P500. Nie jest to idealny wskaźnik, ale w długim okresie wygrywa. Zobacz zresztą na wykresie:

      Porównanie zwrotu na wartości księgowej (BV) BRK na akcję do zwrotu na indeksie S&P500

      Po uśrednieniu, BRK nadal zwraca 19,8% rocznie w porównaniu do 9,2% średniorocznego zwrotu na S&P500.

      Pamiętaj też, za opcje na S&P500 zainkasował niezłe premie – w latach kryzysu dostawał dziesiątki miliardów dolarów czystej gotówki… Jeśli wykazywał na tych transakcjach straty, to były one tylko stratami na papierze, bo musiał wycenić ujemny mtm. Terminy zapadalności są długie, a prawdopodobieństwo, że będzie musiał wypłacić gotówkę niewielkie. To akurat był chyba jeden z genialniejszych ruchów. Pisałem chyba zresztą o tym gdzieś na blogu kilka lat temu.

      Lubrizol był bardzo dobrą inwestycją, bo mają prawie monopol na dodatki do olejów smarowych i do benzyn… Jest co prawda jeden konkurent, ale ich konkurencja polega raczej na podnoszeniu cen. Jedynym ryzykiem jest w zasadzie to, że wymyślą teleportację i przestaniemy korzystać z samochodów, a firmy produkcyjne zamiast obrabiarek itp. maszyn zaczną korzystać z drukarek 3D. Na mój gust, inwestycja mu się zwróci.

      Pozostałe inwestycje ostatnich lat robione były głównie na zasadzie wysoko oprocentowanych obligacji zamiennych na akcje po stosunkowo niskich cenach wykonania… Tu nie ma jak stracić. Nie bardzo rozumiem jego inwestycję w IBM, ale pewnie też jest jakieś proste uzasadnienie. Inwestycja w BoA miała nieco inne podłoże i tu chyba dość świadomie wziął na siebie całe ryzyko.

      W zasadzie jedynym czynnikiem ryzyka ostatniego roku są wypowiedzi Buffetta o podatkach – tak jakby zaczął nieco odjeżdżać… Ale pewnie i tutaj znajdziemy jakieś dobre uzasadnienie po latach.

      1. Mirku, wykres akurat ucięło w najciekawszym okresie – czy mógłbyś coś zaradzić?

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s