6. Teleportacja – wydaje się niemożliwa, ale naukowcom z Universitu Maryland udało się teleportować dane z jednego atomu do drugiego pomiędzy dwoma kontenerami oddalonymi od siebie o metr. To epokowe osiągnięcie nazwano „Quantum Information Processing”, czyli kwantową obróbką danych. Umożliwi to budowę nowych superszybkich komputerów.
Artykuł naukowy o tym eksperymencie (dla niedowiarków) znajduje się tutaj: http://jqi.umd.edu/news/82-first-teleportation-between-distant-atoms.html
7. Teleskop Hershela – wyniesiony na orbitę przez Europejską Agencję Kosmiczną, umożliwi nam obserwację gwiazd, których do tej pory nie mogliśmy zobaczyć
.
na zdjęciu makieta teleskopu
8. Szczepionka na AIDS – co prawda jeszcze nie dopuszczona do użytku, ale w 2009 roku zakończyły się 6-letnie próby kliniczne. Szczepionka nie daje 100% gwarancji, ale wśród badanych zmniejszyła zachorowalność na AIDS o 31%
.
9. Tweeterowanie poprzez myślenie – Adam Wilson, doktorant uniwersytetu Wisconsin napisał komunikaty na Tweeterze poprzez urządzenie przypominające EEG. Co prawda urządzenie nie czyta myśli ale pozwala zaznaczać litery – przy pewnej wprawie można pisać 8 liter na minutę. Urządzenie ma umożliwić komunikację osobom całkowicie sparaliżowanym. Ciekaw jestem, w jakim kierunku rozwiną się dalsze badania w tym zakresie.
.
10. Elektryczne oko – naukowcy z MIT opracowali mikroprocesor, który po wszczepieniu do gałki ocznej w połączeniu ze specjalnymi okularami umożliwi niewidomym częściowe odzyskanie wzroku. Niedługo zamierzają rozpocząć próby kliniczne
.
źródło zdjęcia: MIT
Rysunek z pkt. 1 niezorientowanych wprowadza w błąd. Z pięciu przedstawionych tam rakiet dwie ostatnie, (Ares V i IV) nigdy nie powstały i najprawdopodobniej nie powstaną !

Aktualnie rozważa się raczej budowę Jupitera:
Rzeczywiście ważąca ok. 800 ton Ares I-X, (trzecia na rysunku) choć nie jest żadnym wynalazkiem i nie została zbudowana w 2009 r. – 28 października odbyła niezbyt udany pierwszy lot na wysokość ok. 40 km.
Szczegóły: http://www.youtube.com/watch?v=vQvl0pY8GkM&feature=player_embedded
Tu szczególy testu zakończonego pełnym sukcesem:
http://www.nasa.gov/mission_pages/constellation/ares/flighttests/aresIx/index.html
Tu szczegóły nie w pełni udanego, (tego samego !) testu:
http://spaceflightnow.com/ares1x/091029dent/
Oryginalne materiały sprzed prawie pół wieku na temat niezapomnianego Saturna V, (o masie prawie 3000 ton !) – tutaj:
Click to access Introduction.pdf
Jacku,
Bardzo dziękuję za wszystkie linki i za Twój wkład w rzetelne przedstawienie informacji. Zgodnie z tytułem postu, jest to lista wybrana przez Time magazine. Opublikowałem ją jako produkt uboczny moich poszukiwań nowych technologii, które pozwolą nam wyrwać się ze szponów obecnej recesji. Ale z ilości komentarzy i maili, które otrzymuję wyszło na to, że powstaje z tego bardzo ciekawy projekt.
Dzięki raz jeszcze i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku
Punkt 1 świadczy o kompletnej nieznajomości tematu.
Ares I-X wypróbowywany w 2009 roku na razie nie może osiągnąć orbity ziemskiej i na pewno nie poleci nigdy poza nią – już prędzej polecimy tam helikopterem.
Saturn V od 1968 roku bez problemu latał na orbite księzycową, (czyli 1000 razy dalej), co oznacza że cofnęliśmy się w rozwoju rakiet o jakieś pół wieku !
Jacku, rzeczywiście na lotach kosmicznych i na rakietach się nie znam – cytuję tylko za informacjami NASA – tak to przynajmniej sprzedają 🙂 Jeśli jest tak jak twierdzisz, to podaj proszę jakieś linki do źródeł. Dzięki
Sorki ale mysle, ze zagalopowales sie z numerem 9
na stronie uniwersytetu Wilson wyjasnia ze urzadzenie nie czyta mysli tylko potrafi wykryc na czym aktualnie skupiles wzrok (moze to tez zle okreslenie) wiec musisz patrzec na monitor na ktorym blyskaja kolejne litery jesli system dojdzie do litery na ktorej sie skupiles EEG to wykrywa itd.
polecam caly wywiad i opis dzialania: http://www.madison.com/wsj/topstories/452284
swoja droga ciekawy projekt. szkoda ze nie czytaja mysli ale z drogiej strony …
pozdrawiam
Dzięki za komentarz… i za linka. Time Magazine, na podstawie którego powstała lista zatytułował ten punkt Tweeting by thinking… a że dość liberalnie podszedłem do opisu, muszę przyznać Ci rację.