W trakcie sobotnich warsztatów naszła mnie myśl taka, że polski startup, to biznes, który nie chce dorosnąć. Osoby, które trafiają u nas do startupowego przedszkola uczą się tylko dwóch rzeczy:
- jak robić prezentacje i
- jak pozyskiwać finansowanie.
Mają do tego zapewnione nadopiekuńcze warunki przez inkubatory, akceleratory i mentorów, doradzających za cudze (często publiczne) pieniądze. Model biznesowy polskich startupów jest więc prosty. Klientem są fundusze, a produktem jest prezentacja. Sytuacja jest dla nich dość komfortowa. Póki są pieniądze, po co zdawać do następnej klasy? Gdy jeden startup upada, tworzy się drugi. Wystarczy zmodyfikować prezentację, zgłosić się na nowy konkurs albo uderzyć do tych samych funduszy. Jest swojsko i przyjemnie.
Nawet definicja startupu w polskiej wikipedii jest mocno nieostra (dzisiejszy zrzut ekranu):
Zachęcam do zerknięcia w wersję angielską, która jest odmienna nawet w podstawowej definicji startupu, a ponadto znacznie lepiej odzwierciedla jego naturę.
A startup company (startup or start-up) is an entrepreneurial venture which is typically a newly emerged, fast-growing business that aims to meet a marketplace need by developing a viable business model around an innovative product, service, process or a platform. A startup is usually a company designed to effectively develop and validate a scalable business model.
W tłumaczeniu definicja oznacza, że startup jest przedsięwzięciem, które zazwyczaj jest nowo powstałą i szybko rozwijającą się firmą, której celem jest zaspokojenie potrzeby rynkowej poprzez stworzenie realnego modelu biznesowego wokół innowacyjnego produktu, usługi, procesu lub platformy. Zwykle startup jest firmą zaprojektowaną do skutecznego opracowywania i sprawdzania skalowalnego modelu biznesowego.
cdn.
Super wpis 🙂 Startupy to teraz troszkę jak ICO – jest ich od groma, a przynajmniej tak mi mąż powtarza. Właściwie sama myślałam nad wystartowaniem z własnym projektem nie długo.