Premiera Windows 8

Logo Microsoft

 

My ogłosiliśmy dziś premierę e-booków na Woblinku, a Microsoft oficjalnie ogłosił nową wersję Windowsów. Serendypia.

Przyznam, że tak dobrego systemu operacyjnego się nie spodziewałem. Jakiś czas temu spisałem MSFT na straty, zakładając, że firma okres swojej świetności ma już za sobą i raczej nie będzie mogła konkurować z Apple czy z Google. Krytykowałem Ballmera, który nie dość że dywersyfikował swój portfel inwestycyjny, ale jakby też stracił swój prezentacyjny zapał.

Przegapiłem możliwość testowania. Dwa lata temu przestaliśmy być partnerem Microsoftu, a w biurze zaczęły dominować Jabłuszka. Owszem, jest jeszcze trochę komputerów na Windowsach, ale wszystkie pracują na historycznym już oprogramowaniu. Microsoft ostatnio wyznawał chyba strategię – „ciszej jedziesz, dalej zajedziesz”

Wyłączyłem nawet alerty o cenach akcji i nowych komunikatach. Zakładałem, że cena będzie spokojnie spadać.

Chyba się jednak myliłem.

Dopiero dziś rano zacząłem się przyglądać temu, co MSFT miał oficjalnie ujawnić. Zacząłem też analizować wykresy.

MSFT cena akcji 5 lat do 20110913

Cena akcji na poziomie mniej więcej sprzed 5 lat. Kapitalizacja znacznie już niższa od Apple – tylko 216 miliardów dolarów. Wskaźnik P/E na poziomie 9,8 spadający do 9,4 w odniesieniu do szacowanych wyników. W sprawozdaniach finansowych też nie można wyczytać żadnych wodotrysków.

A jednak zobaczyłem dziś to:

Pogrzebałem też w sieci i zacząłem ponownie układać puzzle – może myliłem się co do partnerstwa z Nokią, może nie doceniłem plotek o tabletach Samsunga na nowej platformie Windowsa, może dałem się uśpić ograniczonemu budżetowi na marketing… Może po cichu powstał produkt tak dobry, którego nikt się nie spodziewał.

Jest jeszcze parę klocków, które trzeba ułożyć.

Windows nadal dominuje w korporacjach – możliwość integracji z korporacyjnymi serwerami może spowodować, że windowsowe tablety będą się sprzedawać jak ciepłe bułeczki. Informatykom nie chce się bowiem uczyć nowych systemów – wolą pójść na skróty i użyć magicznych słów – „kwestia bezpieczeństwa” i „konieczność integracji”.

Google – jeśli dostanie zgodę na przejęcie Motorola Mobility – stanie się producentem sprzętu. A to może zagrozić ich relacjom z producentami urządzeń na Androida. I tu Microsoft może wygrać.

I chyba może być to moment by kupować Microsoft – trochę pary w tej organizacji jeszcze chyba zostało, a bieżąca wycena nie jest wysoka w porównaniu do konkurencji.

9 myśli na temat “Premiera Windows 8”

  1. eeeee, to wszystko pomieszane 🙂
    komputery domowe istniały od lat 70-tych w pewnym momecie ich funkcję przejął pecet
    podobnie stacja robocze (NeXT, SGI, SUN) istaniały przed pecetami, ale właśnie w okolicy 2000 pecet z Linuxem stał się na tyle mocny, że stacje robocze nie były potrzebne

    Superkomputery nie są do sterowania, są do obliczeń (ale co do mocy obliczeniowej o racja …). Dla przykładu, komputer, który wie ile masz na koncie to mainframe, a komputer, który wylicza ile wara jest opcja to superkomputer.

    Ja w touch screen w wersji „do pracy” nie wierzę. To jest fajne gdy czyta się magazyny, książki, przegląda internet, filmiki. Ale nie wyobrażam sobie siedzieć 8 godzin z wyciągniętą łapą 😉

    1. Testujesz mnie po pełnym dniu pracy, ale chyba jeszcze nie mam sklerozy. Jeszcze w 1985 roku IBM PC 64k z dyskiem twardym 10MB kosztował kilkanaście tysięcy funtów bez żadnego oprogramowania… Nie był to na pewno komputer domowy… Był po prostu PC. Pracownik dealera IBM miał plan sprzedażowy, by sprzedać przynajmniej 2 komputery miesięcznie.

      Pierwszych komputerów Apple też nie nazwałbyś domowymi, bo sprzedawali je w częściach i trzeba było sobie samemu złożyć. Tak było na początku lat 80-tych.

      Komputery domowe – Spectrum, pierwsze Amstrady pojawiły się dopiero na początku lat 80-tych…

      Do sterowania lotami kosmicznymi wykorzystywało się wtedy superkomputery – o ile dobrze pamiętam, ze dwa dni obliczali nową trajektorię lotu po jakiejś awarii

      DEC-e jako stacje robocze pojawiły się dopiero w połowie lat 80-tych.

      Jeśli Cię to interesuje, to mogę posprawdzać jutro w biurze (mam historie IBM, DEC, Apple, Cray i kilku jeszcze firm)

      1. w zasadzie się zgadzamy :-))
        w latach 80-tych pecet kosztował dużo, a komputery domowe robiły inne firmy – Commodore, Atari, Amstrad, Sinclar. W połowie lat 90-tych pecet stał się tani i wyeliminował komputery domowe. Faktycznie, start sławnych komputreów domowych to ok. 80-84 roku a nie lata 70-te. Wcześniej były tylko ich 1kB prototypy.

        Teraz tablet, to właśnie, według mnie, powrót do idei komputera domowego.

        w jednej sprawie się nie zgadzamy – komputery sprzedawane w częściach były kierowane właśnie do hobbystów a nie do firm.

    1. Masz rację! Tego akurat nie zauważyłem 🙂 To taka zmarnowana okazja marketingowa… mogli go przecież nazwać zupełnie inaczej…

      Choć z drugiej strony – korporacje są tak przyzwyczajone do Windowsa, że pewnie ciężko byłoby im wprowadzić nową pozycję do budżetów… A tak będą nadal licencje do Windy z opcją downgrade do XP.

      1. Kiedyś były trzy grupy komputerów:
        – domowe
        – osobiste
        – statcje robocze
        (wyżej jeszcze mainframe i superkomputery)

        W okolicy 2000 roku zniknęły stacje robocze, zamordowane przez Linuxa (DEC, sillicon graphics, itp). Obecnie robi się podział osobistych na „osobiste/domowe” i to staje się tabletami z otwarciem na świat mobilny i „osobiste/stacje robocze” i to zostaje po staremu.

        Wygląda na to, ża Apple ma tu jasną strategię, a Microsoft papuguje. Rozsądnie robi Apple, że ma dwa osobne systemy operacyjne.

        PS. mogli to nazwać The Zune Reaktywacja 🙂

      2. Dobrze, że nie nazwali Kafelki 1.0. Po angielsku tiles jeszcze jakoś brzmi, ale po polsku już nie koniecznie 🙂

        Apple ma osobne systemy operacyjne, ale gdy wejdzie chmura, to automatyczne uaktualnianie się zawartości na wszystkich powiązanych urządzeniach będzie hitem. Co prawda Google ich wyprzedził nieco, bo już Android przesyła wszystkie zdjęcia z komórki na konto Google – ale już np. odpowiadanie na maila z komórki nie podpina się do treści na komputerze… Tu OSy Apple działają znacznie lepiej. Ale to co zaprezentował MSFT wygląda naprawdę rewelacyjnie… Jeszcze trochę i klawiatury nie będą nam do niczego potrzebne…

        A tak wracając do historii, to ja już chyba jestem dinozaurem, bo pamiętam jak komputery dzieliły się na IBM PC i mainfame. Stacje robocze pojawiły się znacznie później. Apple Mac był zupełnie z boku i miał niszowe aplikacje. Ach pomyśleć, że procesor w mojej komórce może teraz zrobić więcej, niż superkomputer, którym sterowano misjami kosmicznymi…

  2. Myślałem przez chwilę, że coś nie tak z twoją głową, ale po obejrzeniu muszę przyznać że może masz i nawet rację.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s