W Birmie byłem w ubiegłym roku – to magiczny kraj, w którym czas się zatrzymał. Jest to kraj pełen sprzeczności. Z jednej strony wspaniałe zabytki i cudowni ludzie. Z drugiej strony, nieludzki system narzucony przez wojskową juntę – na szczęście w ostatnich latach przechodzi transformację systemową.