Dziś po południu zadebiutował w portalu naTemat.pl minister Rostowski. Zadebiutowałem też i ja. Mojego nowego bloga znajdziecie pod tym linkiem: http://miropress.natemat.pl/. Będzie to jednak zupełnie inny blog i adresowany do innej grupy odbiorców.
Dlaczego to zrobiłem?
Nie mogłem zignorować tego wykresu. Wszak inwestorzy od dawna wiedzą, że należy „jechać z trendem”.
Źródło: Wykres dnia, statista.com
A trend jest taki, że portalowi Lisa przybywa czytelników. Podoba mi się w nim zintegrowanie portalu z Facebookiem i choć na skalę światową nie jest żadnym odkryciem, to w Polsce będzie rosnąć. A ja zamierzam rosnąć z trendem. Mam kilka celów pośrednich prowadzących do realizacji mojej misji i naTemat prawdopodobnie mi w tym pomoże.
Podszedłem to tego projektu z pewną dozą wybrzydzania. Odrzuciłem początkowe warunki (likwidacja dotychczasowych blogów), ponarzekałem na grupę docelową (16-49 lat – od mydła do powidła). Okazało się jednak, że można dojść do porozumienia. Redakcja nie ingeruje w teksty, mam sprawnego „opiekuna” z tytułem Content Managera, a ja mogę sobie pisać o czym chcę i kiedy chcę.
Zrobiłem na szybko mój blogowy manifest, plan bloga i presto! Zobaczymy, czy wytrwam w tym planie, bo komentowanie rzeczywistości coraz bardziej gra mi w duszy i ciężko mi się powstrzymać od pisania.
Na dotychczasowym blogu będę pisał jak dawniej. W naTemat pojawiać się będą tylko teksty przyjemne – o pasjach pozazawodowych. I tego planu będę się starał trzymać. Do zobaczenia tu i tam.