Zgodnie z oczekiwaniami agencja ratingowa Moody’s Investors Service obniżyła dziś ratingi dla 6 państw europejskich i zmieniła perspektywę dla kolejnych trzech.
Głównym powodem jest kryzys strefy euro, słabe prognozy ekonomiczne dla Europy i potencjalne problemy dla europejskich banków po ogłoszeniu niewypłacalności Grecji.
Obniżone ratingi:
- Hiszpania – obniżka ratingu z A1 do A3, prognoza negatywna
- Malta – obniżka ratingu z A2 do A3, prognoza negatywna
- Portugalia – obniżka ratingu z Baa2 do Baa3, prognoza negatywna
- Słowacja – obniżka ratingu z A1 do A2, prognoza negatywna
- Słowenia – obniżka ratingu z A1 do A2, prognoza negatywna
- Włochy – obniżka ratingu z A2 do A3, prognoza negatywna
Obniżka ratingów grozi także trzem kolejnym państwom, dla których Moody’s obniżył prognozę do negatywnej:
- Austria
- Francja
- Wielka Brytania
Tym razem zdziwienia nie było. Dwie pozostałe agencje obniżyły już ratingi w styczniu. Mnie natomiast dziwi pewna opieszałość i obniżka aż o dwa poziomy dla Hiszpanii. Przypomina mi się bajka o szatach króla i powszechne udawanie, że nikt nie zauważa iż król jest nagi. Tu agencja usprawiedliwia się, że przecież Unia Europejska robi wszystko, by utrzymać spójność systemu i bronić wypłacalności swoich członków. Cytuje COMPACT i działania w celu ograniczenia ryzyka zarazy.
Co mnie zaciekawiło, to wewnętrzna niespójność uzasadnień. Z jednej strony powodem obniżki jest zagrożenie płynności i wypłacalności krajów, a z drugiej strony mitygantem jest cięcie wydatków. Tyle, że programy oszczędnościowe wpływają negatywnie na wzrost gospodarczy, a co za tym idzie, na zdolność do spłaty zadłużenia. Mówiąc potocznie, Ci którzy przeżyją zarazę, umrą prawdopodobnie z głodu, ale tego agencja już nie raczyła zauważyć w uzasadnieniu.
Zerknijmy na szczegółowe uzasadnienia i powody, dla których agencja obniżyła ratingi wymienionym krajom. Proponuję przyjrzeć się casusowi Hiszpanii.
Hiszpania
Rating dla obligacji hiszpańskich został obniżony z A1 do A3 z prognozą negatywną.
Rating krótkoterminowy został obniżony z P1 do P2
Łącznie z ratingiem dla Hiszpanii Moodys obniżył też rating dla hiszpańskiego funduszu restrukturyzacji banków – Fondo de Reestructuración Ordenada Bancaria (FROB), uzasadniając to tym, że jest on gwarantowany przez państwo.
Kluczowe powody dla obniżki ratingu:
- Niepewność co do skuteczności reformy instytucjonalnej strefy euro i kiepskie prognozy makroekonomiczne dla regionu
- W 2011 roku Hiszpanii nie udało się zachować dyscypliny budżetowej. Głównym winowajcą według agencji są władze lokalne i analitycy nie wierzą, że rządowi hiszpańskiemu uda się ograniczyć deficyt budżetowy – pogorszy to przyrastający deficyt zadłużenia.
- Hiszpańska gospodarka stoi na granicy recesji – prawdopodobnie działania rządu w celu ograniczenia deficytu budżetowego spowodują wzmocnienie czynników recesyjnych, a to z kolei wpłynie negatywnie na zyskowność hiszpańskich banków, w czasie, gdy muszą wyczyścić swoje bilanse (SIC!)
Moody’s utrzymuje negatywną prognozę i uważa, że sytuacja makroekonomiczna i finansowa Hiszpanii będzie się pogarszać na skutek narastania kryzysu zadłużenia w strefie euro.
Obniżka ratingu o dwa poziomy uzasadniona jest tym, że w opinii analityków Europa nie posiada wystarczających zasobów finansowych by bronić wypłacalności Hiszpanii, a sytuacja makroekonomiczna Hiszpanii pogarsza się w miarę wprowadzania reform mających na celu ograniczenie deficytu budżetowego i to z kolei pogarsza jej wypłacalność.
Wedle analityków, Hiszpania będzie bardzo podatna na zmienność kosztu finansowania i jako pierwsza może doświadczyć problemów przy rolowaniu zapadających obligacji
Drugim powodem dla którego rating Hiszpanii obniżono o dwa poziomy są stale pogarszające się wskaźniki stosowane w modelu ilościowym:
- deficyt budżetowy na poziomie 8% PKB zamiast prognozowanego 6%
- nierealistyczna prognoza na rok 2012 – deficyt na poziomie 4,4% PKB, wymagający obcięcia wydatków o 40 miliardów euro
- dalszy wzrost zadłużenia publicznego – wedle modelu Moody’s wzrośnie do 75% PKB w 2012 roku i do 80% PKB w 2013.
Trzecim powodem jest gospodarka Hiszpanii. Realny PKB spadł o 0,3% kwartał do kwartału i analitycy spodziewają się dalszego spadku PKB w przedziale 1-1,5% w 2012. Powrót recesji spowoduje w ich ocenie dalsze pogorszenie się zyskowności hiszpańskich banków.
Analitycy zwrócili też uwagę na fakt, że banki nie wyczyściły jeszcze swoich aktywów z portfela kredytów hipotecznych, tzn. nie utworzyły odpisów z tytułu trwałej utraty wartości zabezpieczonych nieruchomości. Rząd naciska na banki, a te robią strusia i udają, że utrata wartości nieruchomości nie jest trwała. Mają ku temu powód – jeśli dokonają odpisów, pojawią się straty pomniejszające kapitały i banki mogą mieć problemy z utrzymaniem wymogów kapitałowych. Rząd zachęca – połączcie siły, połączcie banki… Żaden bank nie jest jednak zbyt chętny do utraty niepodległości, ani do przejmowania innych. Wiedzą co ukrywają, ale w odniesieniu do innych banków mogą tylko spekulować. Boją się popełnić błąd RBS i wolą przeczekać turbulencje. Może się wypogodzi? Może ceny nieruchomości zaczną rosnąć? – Analitycy Moody’s nie wierzą w takie scenariusze.
Po stronie mitygantów, analitycy agencji bardzo pozytywnie ocenili zmiany regulacji dotyczącej zatrudnienia. Hiszpania była dotąd dość nieprzyjazna pracodawcom, a sprzyjająca prawom pracowników. To 10 lutego się skończyło. Teraz pracownik nie będzie już tak chroniony, a więc może hiszpańskie firmy zaczną zatrudniać na elastycznych warunkach – może to nieco zmniejszyć rekordowe w Hiszpanii bezrobocie.
Przy obniżeniu ratingu o 2 poziomy analitycy tłumaczyli – ani Czechy (A1), Korea Południowa (A1), ani Polska (A2) nie mają tak wielkich trudności ze swymi systemami bankowymi jak Hiszpania. Nie stoją też przed tak wielkimi wyzwaniami restrukturyzacyjnymi. Dlatego też Hiszpania musiała znaleźć się za Polską.