Znów mamy spadki

Świeczki dla Europy

Zapowiedź referendum w Grecji spowodowała dziś ponowne spadki na giełdach.

Dodajmy do tego, że indeks PMI w Chinach spadł do 50,4, choć jeszcze tydzień temu Markit przewidywało najbardziej dynamiczny wzrost

W zasadzie nic więcej nie trzeba już dodawać… jedyne, co teraz rośnie to spready kredytowe i rentowność obligacji PIGS…

Rośnie nam jeszcze wolatylność, a to dla mnie bezpośredni wskaźnik ryzyka. Czas więc z pokorą zapalić dziś świeczkę nad Eurozoną i rozejrzeć się nad nowym terytorium do inwestowania.

14 myśli na temat “Znów mamy spadki”

  1. Mała uwaga. Informacja idzie za rynkiem a nie rynek za informacją. Od czasu, gdy furrorę robił ten filmik „Europa zabnkrutuje a ja się na tym obłowie”, S&P500 wzrósł o 20%. W miesiąc. Odreagowanie (o przynajmniej 38% wzrostu) należy się giełdzie jak psu buda. Do poziomu ok. 1200 intepretacją spadków jest przetestowanie wybicia górą z trendu bocznego. W tym momencie Grecy przywalili głuptę i jest „powód”. Demokracji im się zachciwa,.

    Bardzo słaba jest złotówka. Waluty są prawie na tym samym poziomie, co podczas szczytu paniki giełdowej.

    1. Sylwek – kilka uwag do Twego komentarza.

      Ad. 1) informacja idzie za rynkiem, a rynek za informacją… spójrz na to systemowo proszę…Tu polecam Ci bardzo ciekawy rozdział z „Piątej dyscypliny” Petera Senge o myśleniu systemowym i o konsekwencjach sekwencyjnego podejmowania decyzji. Dyskutowaliśmy ten temat już kilkakrotnie jeśli mnie pamięć nie myli.

      W trakcie szkoleń bankowych mam kilka case’ów, gdzie wpędzam uczestników w maliny właśnie poprzez sekwencyjne podejmowanie decyzji… Jeśli się powiedziało A, to potem trudno przychodzi by nie powiedzieć B i C, D, E … itd. aż jest już za późno by można się było wycofać.

      Ad. 2) Ludzie zarządzający funduszami muszą jakoś zrobić wynik na koniec roku… ale jednocześnie towarzyszy temu strach – dlatego tak bardzo wzrasta wolatylność… Ruchy są znacznie większe niż przez ostatnią dekadę. Powiedz proszę kiedy ostatnio widzieliśmy takie wzrosty i takie spadki na indeksach?

      Ad. 3) S&P – na razie wszystkie gadające głowy na Bloombergu zalecają by uciekać z Europy i inwestować w USA – stąd być może takie wzrosty… Nawet zbytnio nie reagują na bankructwo MF Global – jak dotąd 8 największe w historii USA…

      Europejskie indeksy, jak na razie są jakby lustrzanymi odbiciami – różnią się tylko poziomy:

      2011-11-01 DAX 6M

      2011-11-01-CAC40 6M

      2011-11-01-FTSE 100 6M

      Myślę, że tu nie poziomy na wykresach będą odgrywać rolę co do dalszego kierunku, ale bardziej jak w obliczu sytuacji w Grecji zachowają się politycy i bankierzy centralni. Tu spodziewam się wydarzeń na miarę „Czarnego Łabędzia”, a te powodują konsekwencje, których nie jesteś w stanie przewidzieć…

      Ad. 4) A do której paniki giełdowej się odnosisz?

      1. Ad 1. To się nazywa cięcie strat 🙂

        Rynek i informacja, przykład z dzisiaj. Mieliśmy bardzo dobry odczyt ISM w USA. Wzrosły nowe zamówienia, przestaje kurczyć się backlog, radykalny spadek cen. Index ciut spadł, przez ten spadek cen właśnie. Normalnie spadek cen jest zły, ale w obecnej sytuacji ułatwi działanie bankom centralnym. Jest więc dzisiaj bardzo pozytywny. Symarycznie odczyt bardzo dobry. Nagłówki — „nieoczekiwany spadek ISM i giełda spada”. Gdy giełda spada, ta dobra informacja jest interpretowana jako zła. Dzienikarzowi nie przeszkadza być w błędzie. Dzienikarzowy przeszkadz się wygłupić.

        Ad 2. Szczyt poprzedniej bessy (2002) i bankructwo Rosji i LTCM to poziom zmienności podoby do obecnego. Marzec 2009 to zmienność dwa razy większa. Zgodzę się — obecnie zmienność jest znacznie wyższa niż kiedykolwiek wcześniej. Według mnie ma to jakiś związek, z kosztem kapitału. (podlewarowane pozycje, te sprawy)

        Ad 3. Wykres S&P500 pięknie wpisuje się w geometrię harmoniczną. Można powiedzieć, zachowuje się strasznie sztywno i schematycznie. Trudno mi uwierzyć, że to schematyczne zachowanie jest wynikiem arbitralnych decyzji polityków i banków centralnych. Chyba że są w zmowie. Wolę już ślepy los, niż teorię spiskową.

        Algorytmy zachowują się tak, jak w danym momencie zachować się trzeba i z tego wynika ruch giełdy. Dziennikarze dorabjają post factum „ponieważ”. Ten motyw zresztą zaobserwował i opisał też Taleb (narration falacy)

        Ad 4. Giełdy są wyraźnie wyżej niż we wrześniu, a waluty (eurpln) są praktycznie na tym samym poziomie co wtedy. Złoty ma tendecję do stałego osuwania się, i staje się to caraz bardziej widoczne.

    2. I jeszcze jedno – dopiero teraz zerknąłem na Twój blog – przyznaję, że w październiku nie miałem na to czasu. Oj, też chciałbym mieć taki nastrój byczy jak Ty… Tyle, ze ja za dużo czasu spędzam w bankach, a tam raczej wieje pesymizmem… Cztery polskie banki są teraz na sprzedaż i raczej nie ma chętnych… A przecież w obecnych warunkach nie są drogie do wzięcia.

      Banki inwestycyjne nie mają ostatnio dobrych wyników, a przecież to ich działalność M&A z reguły napędzała hossy giełdowe… mało tego, wszyscy ostatnio jakby chcą się z nich wycofać, zredukować…

      Jedyny pozytywny aspekt sytuacji spółek jest taki, że spółki amerykańskie mają obecnie dużo gotówki… ale poza tym zbyt wiele dobrych informacji w tym roku nie ma.

      1. Jeżdzisz po bankach, to się napatrzysz na patologie 🙂 Tyle, że cała reszta gospodarki jest … zdrowa. Szczególnie technologie. Dlatego jestem byczy, że są zdrowe spółki i nie ma kto wokół nich piany zrobić. Lepsza i trwalsza hossa napędzana zyskami niż mirażami (M&A zawsze koczą się tak samo — zarabia broker)

        Byłem taktycznie niedźwiedzi przez pół roku (od stycznia-lutego do ogłoszenia obniżenia ratingu USA), więc teraz jeszcze świeży w byczym nastawienu jestem.

      2. W jednym się z Tobą zgadzam całkowicie – ja też jestem byczy na nowe technologie (szczególnie: biotechnologie, alternatywne źródła energii, gadżety i elektronika, gry komputerowe i kilka selektywnie i subiektywnie dobranych sektorów)… Ale co do „starych graczy-wyjadaczy” – tu mam całkowicie niedźwiedzie spojrzenie.

    1. WielkiJushen – wiem, że zawsze mogę liczyć na ciekawe linki w Twoich komentarzach… W zamian zdradzę Ci pewien „sekret”… Od dekady śledzę pewien indeks, który dla mnie jest absolutnie wyprzedzający wszelkie dane makro… W sumie, pozwala też przewidzieć co może dziać się na rynku… Ten właśnie indeks zaczął ponownie spadać 26 października

      http://www.bloomberg.com/apps/quote?ticker=BDIY:IND

      1. Indeks opiera się wyłącznie na cenach frachtów, a te są czystym wynikiem podaży i popytu… Odkąd większość produkcji wyniosła się do Azji BDI stanowi chyba najlepszy wskaźnik wyprzedzający dla ekonomii… Nie ma zamówień, spadają ceny frachtu a dopiero kwartał później zobaczymy co się wydarzyło w pozostałych wskaźnikach makro… Oczywiście trzeba jeszcze zerknąć na zapasy 🙂

  2. Niesamowicie szybko postepuje to załamanie… czas na Włochy, potem Francja, w sumie to przerazające… Polska też zagrożona ….

    1. Darek, o ile dobrze pamiętam, to lubiłeś kiedyś szorcić… Cały misterny plan ratowania Europy poszedł się bujać, bo jakoś nie wyobrażam sobie, by Grecy powiedzieli tak dla programu reform w referendum. Wygląda na to, że kierunek mamy już ustalony.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s