R.I.P.

żałobaO katastrofie samolotu dowiedziałem się około 10 rano w sobotę, na stoku – tuż pod Mattahornem. Serendypijnie usiadłem na wyciągu obok trójki Polaków, którzy dyskutowali o wypadku. Prawdopodobnie nie znali jeszcze skali tragedii, bo pani z tej grupy podsumowała tylko, że mamy o jednego bliźniaka mniej. Potem dopiero zaczęły przychodzić smsy. Wieczorem w mediolańskim hotelu, w którym po raz pierwszy od tygodnia miałem dostęp do internetu i do wiadomości ze świata, ogarnął nas smutek.

Najbardziej bolesna była wiadomość o śmierci Arkadiusza Rybickiego, którego spotkaliśmy z żoną na kilka dni przed naszym wyjazdem. W pamięci pozostanie mi jego zawsze pogodna twarz, łagodne maniery i niesłychana skromność. A przecież Aram to jedna z legend „Solidarności”. Był dla mnie jednym z najgodniejszych polityków.

Gdy po powrocie do Gdańska poszliśmy złożyć mu hołd w jego biurze poselskim, moja żona napisała tylko w księdze kondolencyjnej „We will miss you”. Mnie po prostu zabrakło słów. Jego radosne zdjęcie z rozbujaną czupryną na zawsze pozostanie wyryte w mojej pamięci. W archiwach znalazłem tylko dwa zdjęcia z Aramem – oba z wieczoru wyborczego w 2007 r.

Pierwsze, na którym Aram oczekuje na ogłoszenie wyników wyborów:

Aram w dniu wyborów 2007

I drugie, na którym świętuje swoją wygraną w towarzystwie sztabu wyborczego:

Aram w towarzystwie swojego sztabu wyborczego 2007

Oba zdjęcia doskonale oddają jego osobowość. Niech spoczywa w spokoju. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci.

***

Wczoraj w samolocie słuchałem ponownie audiobooka Nassiba Taleba „The Black Swan”. Katastrofa w Smoleńsku była takim właśnie „Czarnym Łabędziem”.

Czarny Łabędź

Wszystkie trzy kryteria zostały spełnione:

rzadkość występowania – nigdy jeszcze w historii nie wydarzyło się, by w jednej katastrofie lotniczej zginęli czołowi politycy, wszyscy przywódcy sił zbrojnych, parlamentarzyści, duchowni i szefowie ważnych instytucji państwowych jednego kraju.

drastyczny wpływ na rzeczywistość – tego nie da się zakwestionować; po powrocie zobaczyłem w telewizji zupełnie inny wymiar, zupełnie innych ludzi

retrospektywna przewidywalność – po katastrofie, wydaje się, że zjawisko było przewidywalne – zwłaszcza, że statystyka „Mediocristanu” pokazuje, że wypadkowość rosyjskich samolotów jest znacznie wyższa niż zachodnich. W ubiegłym roku, po wypadku innego Tupoleva, IATA opublikowała następujące dane:

Współczynniki wypadkowości samolotów:
zachodnie odrzutowce cywilne – 0,81
zachodnie samoloty turbośmigłowe – 2,43
rosyjskie i chińskie samoloty – 12,11

W obliczu naszej narodowej tragedii, wydaje się, że nie może być bardziej przekonywującego dowodu na prawdziwość tez Taleba. Historia rozwija się skokami. Tak jak upadek muru berlińskiego doprowadził nas do gospodarki wolnorynkowej, 11 września zmieniło świat, tak i wypadek w Smoleńsku zmieni naszą świadomość narodową, relacje polityczne i prawdopodobnie nasze stosunki z Rosją. Mam tylko nadzieję, że nie skończy się na stawianiu pomników i że będziemy w stanie wyciągnąć z tego wydarzenia właściwe wnioski. Niech ta bolesna ofiara stanie się fundamentem nowej Rzeczypospolitej.

***

Pamięci zmarłych chciałbym zadedykować tą muzyczną modlitwę

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s