Skończyłem dziś warsztat strategiczny dla Narzędziowni. Było wspaniale, inspirująco, twórczo, zespołowo i męcząco. Ale o tym napiszę jutro.
A dziś postanowiłem powrócić do moich piątkowych refleksji, które zniknęły mi bezpowrotnie z komputera.
I znów jakieś fatum czyha na moje przemyślenia… Cóż nie prowokuję tym razem… spróbuję jeszcze trzeciego podejścia, choć może lepiej się nad tymi refleksjami przespać kilka nocy i jeśli nadal będę do nich przekonany, to wtedy ponownie je opiszę.