Z wykresu EUR/USD wygląda jakby USA walczyło z Europą o prymat w domenie najtańszej waluty. Rośnie zmienność, maleje przewidywalność – słowem wzrasta ryzyko. To samo zresztą dotyczy cen akcji i innych instrumentów.
Ponieważ jestem w Bangkoku oglądam chińską i japońską telewizję po angielsku. Obie donoszą teraz o porozumieniu Chin z państwami ASEAN+6 w sprawie wzajemnych rozliczeń z pominięciem dolara.
Państwa zrzeszone w ACEAN mają średnioroczny wzrost +7,3% GDP.
I niech mi nikt nie mówi, że nie będzie to miało wpływu na dolara, a pośrednio także na euro. Czytaj dalej