Nowy Wirtualny Rok 2015

Po dwuletniej przerwie od blogowania (wpisy były epizodyczne, tak jakby w ogóle ich nie było) wracam ponownie do tego eksperymentu.

Przez ostatnie dwa lata:

  • obcowałem więcej z FB, a w szczególności z grupami na fejsie, pozostawiając strony interwencjom z doskoku; pomimo psioczenia, zainstalowałem wreszcie komunikator, choć nie na komórce… tu jestem nieugięty;
  • trochę częściej zacząłem zerkać na Twittera, którego co prawda nie ogarniam bez pomocy dodatkowych aplikacji; jestem raczej konsumentem, niż twórcą treści;
  • zacząłem częściej odwiedzać LinkedIn, choć w mojej ocenie w funkcji budowania relacji nadal przegrywa z FB; więcej tu chyba nadmuchanego marketingu;
  • prawie wcale nie odwiedzałem Golden Line – z reguły raz na kwartał lub gdy przyszło jakieś pilnie wyglądające powiadomienie; z mojej perspektywy ten portal jest martwy, chyba że aktywność przeniosła się na jakieś nieznane mi grupy;
  • nie mogę się przekonać do Instagrama – tu raczej również jestem tylko konsumentem treści; analogicznie jest z Pintrest – po kilku eksperymentach zapomniałem o tej aplikacji;
  • zapomniałem prawie totalnie co to NK i nawet nie wiem, czy grono jeszcze dalej działa;
  • TED.com wizytuję jakby rzadziej – z portalu, który odwiedzałem z wypiekami na twarzy zrobiła się maszynka marketingowa do budowania wizerunku mówców; mam wrażenie, że nie chodzi już o interdyscyplinarną wymianę poglądów i zapładnianie umysłów, tylko o opakowanie… tylko od czasu do czasu pojawia się jakaś prezentacja, która wywołuje zachwyt, choć często ginie w natłoku publikowanych treści;
  • znacznie częściej zaglądam teraz do YouTube, choć nadmierna monetyzacja poprzez reklamy coraz częściej powoduje u mnie podenerwowanie;
  • endomondo.com coraz częściej inspiruje mnie do szybkich konwersacji, choć z natury portalu są one wyłącznie biegowe
  • stosunkowo dużo wirtualnego czasu poświęciłem na portalach edukacyjnych: coursera.org, edX, FutureLearn i inne; żałuję, że wcześniej nie zabudżetowałem projektu, by w ten sposób oferować szkolenia; po raz pierwszy zacząłem też uczestniczyć w zajęciach po rosyjsku – wydaje mi się, że tu zobaczymy rewolucję uniwersytecką; nastąpi polaryzacja na superuniwerki i całą resztę, przy marginalizacji tych pozostałych
  • bardzo sporadycznie wchodzę na strony startowe tradycyjnych portali informacyjnych – jeśli już na nie trafiam, to przez alerty news.google.com albo linki z twittera bądź facebooka;

Czy coś z tego wyniknie?

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s