W desperackiej próbie przyciągnięcia turystów do kraju znanego kiedyś jako „Kraj Kwitnącej Wiśni”, Japońska Agencja Turystyki ogłosiła wczoraj ciekawą akcję – rozda 10 tysięcy darmowych biletów lotniczych do Japonii dla blogerów, którzy będą chcieli zachwalać ten kraj.
Jeśli dodacie do tego CouchSurfing, to można mieć zupełnie darmowe wakacje.
Po stronie plusów – darmowe wakacje
Po stronie minusów – potencjalne napromieniowanie, możliwość doświadczenia trzęsienia ziemi albo zalania przez Tsunami.
Co prawda jest jeden haczyk – zatwierdzenie budżetu tego programu ma nastąpić dopiero w marcu 2012 roku, a oficjalne przyjmowanie zgłoszeń – miesiąc później, ale już teraz warto wpisać sobie to wydarzenie do kalendarza i przygotować się do konkursu.
Na początek polecam więc ciekawą lekturę – George Mikes, „Kraj rosnącego jena”. Niestety dostępna jest ona na razie tylko w języku angielskim, a w zasadzie to już niedostępna – ostatnie wydanie z 1973 roku. Pamiętam, że ją miałem, ale na półce nie mogę odnaleźć. Autora poznałem w 1985 roku, gdy braliśmy razem udział w programie BBC „Imigranci”. Był wtedy moim bohaterem jako humorysta – czytałem wcześniej jego książeczkę o Wielkiej Brytanii „How To Be An Alien”. Po tym spotkaniu przeczytałem wszystkie pozostałe. Nie były aż tak śmieszne jak jego pierwsza książka, ale każda zawierała ciekawe obserwacje o odwiedzanych krajach. Przy okazji poszukiwań – muszę też odnaleźć jego książkę o Grecji, bo to akurat na czasie.
Przypomniało mi to akcję australijskiej agencji turystycznej sprzed kilku lat. Kampania nazywała się „The Best Job in the World” i oferowała 150 tys dolarów australijskich za 6 miesięcy pracy jako blogerski opiekun wyspy. Wygląda na to, że pomysł nadal jest wykorzystywany, choć w nieco zmienionej formie.
Kampania z 2009 roku zaczęła się w taki sposób:
Dla blogerów też niezły pomysł na życie. Warto sprawdzać nowe edycje konkursu.
Sam do Japonii trafiłem na pół roku przed trzęsieniem, ale bardzo, bardzo gorąco polecam takie doświadczenie – właśnie oparte, w dużej mierze, o coachsufring.
Książka z opisem tej podróży plus „poradnikiem przetrwania” jest tak w 2/3 gotowa 🙂
Artur, ależ się rozkręciłeś – to która to już będzie książka z kolei? Pełen szacunek dla Ciebie!
Hmm, w sumie zależy jak liczyć. 3 będą normalnie w tym roku wydane (dwie już są), jeszcze jedna jedna, która miała wyjść online już od stycznia boryka się z problemami wydawcy, a do tego jeszcze była taka bardziej broszurka (40 tys. znaków) dla tego wydawcy. Także Japonia pewnie będzie 5 albo 6, chyba, że inną skończę szybciej, bo mam kilka różnych „w trakcie”.
Jak dojdę tak do 10-tej to pewnie napiszę poradnik „jak pisać książki” 😉