NBP: Rynek kredytowy 2011

NBP opublikował wczoraj wyniki ankiety wypełnianej co kwartał przez szefów ryzyka polskich banków. Oryginał dostępny jest tutaj. Zachęcam wszystkich do lektury, bo przed złożeniem wniosku kredytowego warto wiedzieć, czego się spodziewać. Na stronie internetowej NBP pojawiło się także opracowanie pt. Wyniki sektora przedsiębiorstw w IV kw. 2010. Autorzy obu opracowań starali się spojrzeć na polską gospodarkę przez bardziej różowe okulary, więc i ja pozostaję w tej konwencji.

Zacznijmy od tego drugiego opracowania, bo jest ono bardziej pozytywne. Zaczyna się tak: „W świetle wyników Szybkiego Monitoringu NBP oraz danych statystyki publicznej można sformułować następujące wnioski w obszarze koniunktury gospodarczej: Pod koniec 2010 r. zanotowano wyraźną poprawę nastrojów wśród ankietowanych przedsiębiorstw. Miało to miejsce mimo obserwowanych problemów, związanych zezmianami stawek VAT„.

Rzeczywiście, powierzchownie wygląda na to, że sytuacja gospodarcza się poprawia. A że ostatnio jestem pod wrażeniem „Mądrości tłumu” Surowieckiego, wydaje mi się, że badania ankietowe wśród menedżerów,  biznesmenów i bankierów są najlepszym prognostykiem dla gospodarki.

Wzrost gospodarczy zależny jest od stanu umysłu i jeśli większość się go spodziewa, to podejmować będą decyzje, które spowodują że stanie się on samospełniającą przepowiednią. A więc w tym kontekście, możemy się cieszyć, że:

• poprawiły się oceny sytuacji bieżącej i prognozy
• widać stopniowy wzrost aktywności inwestycyjnej

Martwi natomiast fakt, że poprawie nastrojów nie towarzyszyły plany wzrostu zatrudnienia i płac, choć jak każdy fakt może być to interpretowane na dwa sposoby:

• pozytywny – nie będzie presji inflacyjnej
• negatywny – nie będzie wzrostu konsumpcji wewnętrznej

Każdy ekonomista może wybrać swą własną ocenę. Ci którzy chcą patrzeć pozytywnie w przyszłość, muszą jednak umiejscowić ten raport w kontekście globalnym, a tu dane już nie są tak różowe. Rosną ceny żywności i towarzyszy temu zjawisku narastania fali protestów. W tym roku zaczęło się w Tunezji, wczoraj tłumione były demonstracje w Kairze, a w Ugandzie szykuje się kolejna fala głodu. W Indiach rząd obraduje, jak poradzić sobie z olbrzymią presją inflacyjną. W Europie czeka nas kolejna runda refinansowania długu państwowego, a w państwach najbardziej zagrożonych nic się nie zmieniło. Wielka Brytania, która jako pierwsza zaczęła ostro ciąć budżetowe wydatki, obawia się teraz drugiej fali recesji po wstępnych wynikach IV kwartału.

Generalnie jest niewesoło. Na początku roku postanowiłem jednak, by blog był bardziej optymistyczny. O negatywnych zjawiskach postaram się więc już dalej nie pisać, choć nie jest to łatwe zadanie. Pocieszam się tylko tym, że w okresach kryzysów powstawały największe fortuny i „tego się będę trzymał”.  Podobną konwencję przyjęli także autorzy raportu i z kiepskich danych próbują wyciągnąć pozytywne wnioski. Szukajcie więc pozytywów.

Kilka pozytywów udało mi się także znaleźć w raporcie pierwszym – „Sytuacja na rynku kredytowym w I kw. 2011.

A więc w wielkim skrócie o pozytywach:

1. banki prognozują wzrost kredytów dla SME
2. trzeci kwartał z rzędu maleją marże na kredytach dla przedsiębiorstw
3. łagodzona jest polityka zabezpieczeń w bankowości korporacyjnej
4. banki ponownie odczuwają presję konkurencyjną

Tak więc w skrócie dla dyrektorów finansowych – korzystajcie póki czas!