
Dwa tygodnie temu rozmawiałem z Natalią Hatalską. która opowiedziała mi o geo tagging i o kilku programach, które rozwijają technologię i być może ponownie rozpędzą ekonomię. Gdy o tym mówiła, widziałem marketingowe korzyści i atrakcje.
Gdy dziś rano zobaczyłem wideo na FB, nie mogłem się powstrzymać od myślenia o Orwellowskim 1984. Zobaczcie zresztą sami.
Miesiąc temu powiedziałem sobie – „koniec tego, nie będę pozwalał by oprogramowanie mojego mózgu, ostatni raz uaktualnione w epoce kamienia łupanego, powstrzymywało mnie przed aktywnym uczestnictwem w odbywającej się właśnie rewolucji społecznej. Przestaję się bać i płynę na fali”.
Dziś jednak ten strach pojawił się dość wyraziście.
Powiedzcie mi teraz – bać się, czy się nie przejmować? Rozwoju technologii nie da się powstrzymać, a każda nowa technologia może być wykorzystana w dobrym i złym celu.
Mirku, a nie powinieneś olać? – minie jak moda na Big Brothera