Pomimo negatywnych danych makro postanowiłem dziś zerknąć na dwa portfele globalne – byczy i niedźwiedzi. Na obu zarabiam, choć tylko na papierze.
Porfel byczy zawiera tylko 3 papiery – to te, w które wierzę najbardziej i o których piszę najczęściej. Założyłem go we wrześniu 2009 roku, czyli na początku wielkiego kryzysu. Wynik jak na dwa lata całkiem przyzwoity – zobaczcie zresztą sami:
Najwięcej zarabiam na Amazonie i na Apple – zresztą zgodnie z przewidywaniami. Google powinienem być może wyrzucić z portfela, bo od tak dojrzałej firmy trudno się spodziewać znaczącego przyrostu wartości. Już w październiku 2010 roku zastanawiałem się nad tym, a że zabrakło mi czasu by znaleźć nowego kandydata – Google pozostało w portfelu. Wyrzuciłem natomiast Samsunga, który w portfelu znajdował się od 1 września 2009 (312 usd za akcję) do 31 stycznia 2011 (439 usd za akcję). Zarobek prawie 40%, ale miałem duże wątpliwości co do strategii. Był też i inny powód – akcje Samsunga notowane są na giełdzie w Luksemburgu, a ja postanowiłem oczyścić portfel i pozostawić tylko spółki notowane w USA.
Portfel niedźwiedzi daje stosunkowo niewielkie zmiany – też zarabiam, choć mniej niż bym się spodziewał.
Cóż, potrzeba tu będzie cierpliwości. Największe zaskoczenie to NWS – być może dlatego, że James Murdoch nie jest już prezesem BSkyB i być może akcjonariusze uważają, że rola Murdochów się zmniejsza. Rupert sprzedał ostatnio sporo akcji i cena zamiast spadać poszła nieco do góry. Długoterminowo nadal mam silne przekonanie, że akcje NWS sporo stracą i w ten sposób będę mógł na nich zarobić – niestety tylko na papierze.
Jeden komentarz na temat “Moje portfele”