W szpitalu

w szpitaluPoszedłem na rolki a wylądowałem w szpitalu. Przez głupotę ludzi, którzy nie odróžniają chodnika od drogi dla rowerów.

Mam złamany prawy lokieć i prawy nadgarstek. W środę mam mieć operację. Trzymajcie za mnie kciuki.

Przez jakiś czas nie będę więc nic pisał.

8 myśli na temat “W szpitalu”

  1. a to dopiero pech-tak gorąco-trudno wytrzymać w gipsie 😦
    trzymaj się dzielnie.
    będziesz miał barometr w prawej ręce,mam taki od czasu jazdy na deskorolce-lewy staw skokowy 🙂

    1. Sciskam Cie Stary, kiedys bardzo dawno temu spadlam z trzepaka!!! dzien przed wakacjami – lokiec, nadgarstek, gips i nie obejrzalam ostatniego odcinka takiego serialu Geminus z Belfegorem przesiedziwaszy kilka godzin w szpitalu ale pamietam pojechalam na wakacje a gips zdejmowany mialam we Wrzeszczu!
      a wiele lat potem w 90tych zlamalam noge w stawie skokowym tanczac szalenczo z Ryskiem Kulczyckim w noc swietojanska – upal, gips, kac Rysiek zasnal w nogach mego lozka szpitalnego a potem spalaszowal szpitalna zupe i odlecial do Londynu – ale potem wrocil i sie mna opiekowal.

      Najlepszego!

  2. do kayaks have automatic gears, like cars, where you don’t have to do any work? or will it be the blond in the back who does the rowing? Sleep well honey!

  3. Mirek, trzymamy kciuki !!!!-głowa do góry – ortopedów mamy super, wracaj do zdrowia, za 2 tyg. spływ ;).

    adam

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s