Dotarła wreszcie część nakładu „Standardów kapitałowych banków”. Długie wyczekiwanie zrekompensowane zostało pięknym zapachem drukowanego słowa. Przyjemność obcowania z książką prosto z drukarni jest nieporównywalna z czytaniem e-booka.
Mówiąc w przenośni, książka Moniki Marcinkowskiej miała bardzo trudny poród. Wydana w ubiegłym roku, trafi do księgarni z dość dużym opóźnieniem. Na każdym etapie procesu wydawniczego napotykaliśmy na bariery, które wydawały się nie do przejścia… wszystko się kiełbasiło, wszystko szło nie tak… Ale być może, to przedmiot merytoryczny publikacji spowodował, że wszystkie ryzyka postanowiły się zmaterializować w trakcie publikacji…
Ale książka już jest i jest naprawdę bardzo dobra. Jest to kompendium teorii zarządzania ryzykiem. A że swoim encyklopedycznym zakresem znacznie wykracza poza NUK, mam nadzieję, że stanie się jednym z podstawowych podręczników bankowości.
I wreszcie piękne wideo, które motywuje mnie do działania:
Czysta poezja i kreatywność!