Zgodnie z łacińską sentencją w temacie, w okresie żałoby chciałem powstrzymać się od jakichkolwiek komentarzy. Po obejrzeniu dzisiejszego dziennika TVP nie wytrzymałem!
Telewizja robi wszystko by umocnić nas w przekonaniu, że Polska jest Chrystusem Europy. Tak jakby nic innego nie działo się na świecie – ani słowem nie wspomniano o tragedii w Chinach, gdzie w trzęsieniu ziemi zginęło setki, jeśli nie tysiące ludzi. Dziesiątki tysięcy są bez dachu nad głową!
Nie wspomniano też słowem o tym, że od rana przestrzeń powietrzna nad połową Europy jest zamknięta – to efekt wybuchu wulkanu w Islandii. Prawdopodobnie taka sytuacja utrzyma się jeszcze przez kilka dni. Istnieje też duże prawdopodobieństwo, że wybuchną inne wulkany – tak działo się przy poprzednich erupcjach. Czy gospodarka europejska będzie w stanie wytrzymać takie zawirowania w transporcie? Jakie będą konsekwencje klimatyczne? Niestety, w polskich mediach nie znajdziemy odpowiedzi na te pytania.
Ciszą medialną pominięto też fakt, że papież przyznał dziś po raz pierwszy, że Kościół powinien odpokutować za swoje działania w związku z pedofilią niektórych księży. Prawnicy watykańscy pytani są po raz pierwszy w historii, czy w obliczu ujawnienia pewnego listu z 1985 roku papież nie powinien przypadkiem zrezygnować ze stanowiska. W mediach światowych pojawiają się dyskusje, czy afera ta nie spowoduje przypadkiem, że JP II nie zostanie kanonizowany. W naszej telewizorni cisza. A przecież to jedno wydarzenie większy będzie miało wpływ na przyszłość świata niż nasza tragedia w Smoleńsku.
Ciszą medialną objęte są też wszystkie pozostałe wydarzenia w Europie i na świecie – tak jakby świat dyskutował wyłącznie o polskiej żałobie. Tragedia się przytrafiła, zginęło wiele wartościowych osób, ale z tego tytułu świat nie stanął w miejscu. Żałoba żałobą, ale płacimy podatki i abonamenty nie za robienie nam wody z mózgu!
MiroPress 
Zgadzam się całkowicie, niestety to nie tylko TVP sprawia wrażenie jakby świat stanął w miejscu. Bardzo źle odbieram zachowanie mediów w dniach po katastrofie, co innego rzetelna informacja co innego ‚podkręcanie’ emocji, jak dla mnie trwa swoisty wyścig kto szybciej, pierwszy poda nawet najmniej istotną wiadomość związaną z wypadkiem. Na jednym z portali informacyjnych nie ma nic o Chinach za to jest informacja, że ‚pierwsze’ pupile kot Rudolf i sunia nie pamiętam niestety imienia zostali sami… Szaleństwo… Nie wiem też jak odebrać zniknięcie internetowego protestu na forum jednego z portali, który wykasował 18 tys. wpisów internautów. Sprawa dotyczyła pochowania pary prezydenckiej na Wawelu i można mieć różne zdania w tej sprawie, ale każdy ma prawo je wyrazić.
Słyszałam również komentarze obcokrajowców – ‚nie wiedzieliśmy, że Polacy byli tak bardzo związani ze swoim prezydentem’ – przecież to nieprawda, dla każdego kogo pamięć sięga dalej niż 10 kwietnia wyglądało to zupełnie inaczej.