Sprawozdania do KRS za rok 2013 wysłane, a więc można przyjrzeć się nowemu standardowi rachunkowości, który został opublikowany 15 maja 2014 roku. Jest to, jak w tytule, KSR nr 9, czyli recepta jak przygotować sprawozdanie z działalności.
Dokument do pobrania ze strony Ministerstwa Finansów tutaj
Będzie miał on zastosowanie do sprawozdań za bieżący rok obrotowy, a więc będziemy z niego korzystać dopiero w przyszłym roku. Mnie zastanawia tylko, czy naprawdę istnieje aż tak wielka potrzeba by jeden artykuł ustawy o rachunkowości zastąpić tak obszernym dokumentem? Wszak artykuł 49 ustawy o rachunkowości jest dość jasny i przejrzysty:
Przypomniało mi się jak to w połowie lat 90-tych pewien zestresowany dyrektor finansowy zlecił nam przygotowanie sprawozdania zarządu. W owym czasie Art 49 ustawy o rachunkowości był jeszcze prostszy:

Ale do rzeczy – strona tytułowa nowego standardu sugeruje, że wreszcie mamy podręcznik, który nas poprowadzi za rączkę jak dziecko w przedszkolu.
Krajowy Standard Rachunkowości nr 9
„Sprawozdanie z działalności”
Spis treści:
I. Cel standardu
II. Zakres standardu
III. Definicje
IV. Cel, charakter i cechy jakościowe sprawozdania z działalności
V. Zasady sporządzania i prezentacji sprawozdania z działalności
VI. Zawartość sprawozdania z działalności
Ale to tylko zmyłka. Wystarczy zerknąć na cel standardu i już widzimy, że potrzebny będzie obszerny podręcznik do wyjaśnienia w naszym ojczystym języku o co tak naprawdę chodzi.
Zamiast legalnej nowomowy, z odnośnikami do wyższych autorytetów, czy nie lepiej było po prostu napisać, że nie ma jednolitego wzoru i standard daje jedynie wskazówki? A może po prostu trzeba byłoby zasugerować, że jeśli ktoś nie wie jak napisać sprawozdanie z działalności, to nie powinien być kierownikiem jednostki?
Zawodowo zmuszony jestem do czytania setek takich sprawozdań co roku. Większość z nich to szymel, przygotowany dekady temu, do którego co roku jakiś pracownik na stanowisku specjalisty wkleja bezmyślnie nowe dane. Potem inny pracownik na stanowisku specjalisty musi ten dokument uładzić… A potem zarząd sobie dokument przegląda (albo i nie!) i podpisuje gdzie trzeba. W małych firmach jest to z reguły właściciel, który albo deleguje zadanie na księgowego, albo pisze i podpisuje sam.
Owszem, są wyjątki. Chyba najlepszym są coroczne listy Warrena Buffeta do akcjonariuszy. Można je przeczytać tutaj i naprawdę gorąco polecam lekturę. W jednym miejscu mamy listy od 1977 roku i powinna być to chyba lektura obowiązkowa dla wszystkich studentów zarządzania. Każdy list ma zindywidualizowany charakter. Każdy jest dostosowany do czasu i do miejsca. Każdy jest dyskutowany w mediach, które dzięki tym właśnie listom nadały Buffettowi tytuł „Wyroczni z Omaha”.
c.d.n.
(reszta wpisu pojawi się tutaj dziś wieczorem lub jutro rano)