Bloomberg Businessweek Polska Amber Gold

Amber Gold jak bumerang

Zdębiałem, gdy przeczytałem artykuł o tym, że łódzka prokuratura dopiero zaczyna śledzić gdzie trafiały pieniądze Amber Gold. Po ponad 4 latach od ogłoszenia upadłości skończy się zapewne tym, że zanim połapią się w materiale dowodowym – przy 19 tys. poszkodowanych – 400 tomów akt urośnie do kilku tysięcy, zarzuty się przedawnią, a państwo P. pozwą o odszkodowanie za bezprawne aresztowanie i utratę znacznego majątku.

Polityczne wykorzystywanie sprawy przez PiS paradoksalnie działa na korzyść Marcina P., bo będzie się mógł później na to powoływać. Komisja sejmowa oprócz wprowadzenia medialnego szumu nic nie wyjaśni, bo posłowie nie mają wiedzy ani kompetencji. Zależy im tylko na wypromowaniu swojej osoby i uwikłaniu maksymalnej ilości przeciwników politycznych. Szkoda, że nikomu nie zależy, by wyjaśnić tą sprawę. Zrozumienie i jej wyjaśnienie jest prostsze niż może się to wydawać. Nie wymaga też długo długotrwałych procesów, tysięcy przesłuchań, setek ekspertyz. Potrzeba tylko odrobiny rozsądku i logiki.

  1. Marcin P był oszustem jeszcze przed rozpoczęciem Amber Gold. Miał wyroki w zawieszeniu i dobrego prawnika, który pomagał mu w zrozumieniu ułomności naszego wymiaru sprawiedliwości. Zmienił nazwisko, by skuteczniej zatrzeć ślady i oszukiwał nadal. Oszukiwał też w swojej nowej firmie, czy to fałszując wyciągi bankowe potwierdzające wniesienie kapitału, czy też w sprawozdaniach finansowych. Lista oszustw jest dość długa, oparta na faktach, a o faktach nie ma sensu dyskutować.
  2. Amber Gold był typową piramidą finansową. Wpłaty finansowały wypłaty i póki przyrastała ilość wpłacających, póty firma miała płynność finansową i mogła działać. Nadwyżki finansowane były w reklamę, w biura, w pracowników, w konsumpcję małżeństwa P., w budowanie dobrego wizerunku (miliony na remont dachu kościoła itp.), a potem w nowe projekty (linie lotnicze OLT Express, wypożyczalnie samochodów, firma ubezpieczeniowa, biuro podróży i inne projekty).
  3. Z perspektywy formalno-prawnej konstrukcja Amber Gold była tak zaprojektowana by uniknąć nadzoru KNF. Owszem, Amber Gold był na liście ostrzeżeń, ale formalnie prawa nie łamał. Prawo było łamane w innych obszarach działalności spółki, choć nikt tego wtedy nie kwestionował. Małżeństwo P należałoby jak najszybciej osądzić właśnie za te przestępstwa, które mają potwierdzenie w faktach i których nie da się zakwestionować. Reszta niech się toczy do wyjaśnienia.
  4. Poszkodowani w Amber Gold winni są sobie sami i to w większości wypadków winni są podwójnie. Po pierwsze, uwierzyli w gruszki na wierzbie. Gdy już było wiadomo, że Amber Gold to piramida, pewne renomowane kancelarie zaczęły namawiać ich do złożenia pozwów zbiorowych i wtedy stracili nawet więcej… Doprawdy nie widzę potrzeby przerzucania tej winy na organy państwa.
  5. Szkoda mi trochę OLT Express, bo te linie lotnicze przy dobrym zarządzie mogłyby stanowić konkurencję dla Ryan Air czy WizzAir. Problem z tymi liniami polegał jednak na tym, że gdy wkroczyło ABW i zaczęło straszyć banki praniem pieniędzy, to nagle linie lotnicze pozostały bez rachunków bankowych i bez możliwości kontynuacji działalności. Gdyby zostało to inaczej rozegrane (najpierw upadłość Amber Gold, a potem sprzedaż OLT Express przez syndyka), to zostałyby nam przynajmniej tanie linie lotnicze.

Kończę na tym temat i poczekam na książkę Marcina P. Przy jego fantazji na pewno będzie ciekawa. Nie zdziwiłbym się też, gdyby powstał za jakiś czas film. Minister Gliński ma ponoć środki na superprodukcję filmu promującego Polskę w Hollywood, choć chyba nie taki temat mu się marzy 🙂

 

10 myśli na temat “Amber Gold jak bumerang”

  1. Między nami jest jednak różnica pokoleniowa. Ja przykładowo nie widzę powodu, by Sąd miał prawo być bardziej nieudolny niż np. Amazon. Dlaczego mam tolerować, że Sądzie obieg informacji jest do bani, skoro w Amazonie da się ?

    Amazon sprzedaje tylko mydło i powidło, a Sąd może mnie skazać na 25 lat, zabrać dzieci, zniszczyć życie.

    1. Nie, tutaj się z Tobą absolutnie zgadzam. Standardy powinny być takie same. Problem w tym, że Amazon jest firmą prywatną, a sąd organem państwowym. Równie dobrze moglibyśmy spierać się, czy jest sens wybierania posłów, jeśli możemy głosować poprzez sms-y lub e-maile nad każdą ustawą.
      W przypadku amazon.com inwestycja w efektywny obieg informacji plus inwestycja w AI to decyzje czysto biznesowe, gdzie można szybko zidentyfikować ROI. W przypadku sądownictwa, pieniądze są przyznawane przez rząd jako arbitralne rozsądzenie walki podjazdowej o budżet różnych ministerstw. Tu niezależnie od partii przy władzy nie da się tego łatwo i skutecznie rozwiązać

      1. Myślę, że kwestia rządu i pieniędzy jest kwestią wtórną. Kluczowe wydaje się to, że społeczeństwo taki stan rzeczy toleruje („zawsze tak było” i „tak już widać musi być”). Gdyby sąd czuł na karku oddech niezadowolonego społeczeństwa, to i pieniądze by się znalazły i materiał ludzki by się przyłożył.

        Pozdrawiam.
        S.

  2. W Polsce jak kraść to miliony. Wtedy taka osoba śmieje się ludziom w twarz. A ktoś kto z głodu ukradnie bułkę w sklepie pójdzie siedzieć.
    Smutne, że nie patrzy się na dobro Kowalskiego jako człowieka, który tyra od rana do nocy żeby jakoś żyć a wyściela się dywany oszustom…

  3. Japończycy uczą, by o przyczynę pytać się pięć razy. By dojść do setna, do serca procesu który zawiódł. To co piszesz jest oczywiste i poprawne, ale brakuje właśnie dalszego czterokrotnego pytania się „dlaczego”.

    Dlaczego człowiek z zawiasami mógł prowadzić spółkę ? Rozdłubanie, jak to nazywasz, „ułomności wymiaru sprawiedliwości” jest, z punku widzenia państwa, ważniejsze niż konkretna prawa AG. Jaki proces prowadzi do tej ułomności, jakie są jego dodatkowe skutki.

    Podobnie trzeba się zapytać, jak to możliwe, że AG ma największą reklamę w mieście i wszyscy wiedzą, że jest to piramida finansowa, a jedynie Tamida ma oczy zawiązane.

    Co do punktu 4 mam mocno mieszane uczucia. AG reklamował lokaty, a słowo lokata ma konkretne, reglamentowane, znaczenie. Państwo powinno zareagować i zabronić takich reklam. I to nie informacją w ogólniku KNF wywieszonym na czwartym piętrze w budynku drugim – potrzebne było nałożenie solidnej kary. Zwykły człowiek ma prawo do niewiedzy o szczegółach funkcjonowania bankowości, dlatego też istnieje gwarancja depozytów. Wiem że AG nie było bankiem, ale właśnie jego kreowanie się na bank powinno było państwo i sektor bankowy zatrzymać.

    Pozdrowienia.
    S.

    1. Sylwek, zacznę od końca. Ostatnio czytałem jakiś artykuł o tym, że studenci przychodzą na studia bez umiejętności samodzielnego myślenia i szacowania ryzyka, bo wychowani zostali pod kloszem przez swoje mamusie i przez szkołę, która nie formuje, ale ulega. Tu rodzi się pytanie o granicę opiekuńczości państwa. Czy jeśli ktoś mnie okradnie w tramwaju, to należy powołać komisję poselską, bo wymiar sprawiedliwości jest nieudolny? Przecież policja powinna mieć zidentyfikowanych wszystkich złodziejaszków, gdy w każdym tramwaju jest co najmniej 6 kamer…

      Reklamy AG pojawiały się jeszcze po ogłoszeniu upadłości i jeśli poszukasz u mnie na blogu w 2012 roku pisałem, że w gazecie w której przepytują Marcina P są też reklamy. Zresztą koło mnie wisiała taka reklama https://miropress.files.wordpress.com/2012/08/004c.jpg
      podczas gdy wiadomo już było, że to piramida. Ludzie dalej przedłużali lokaty, bo nikt nie oferował tyle, co Amber Gold. I tu nic ich nie mogło odwieść. Zresztą to samo, na większą skalę dotyczyło Berniego Madoffa – dopóki sam się nie przyznał, nikt nie mógł uwierzyć, że była to piramida… Podejrzewali go o inne przestępstwa, jak choćby front-running, ale nie o Ponzie Scheme.

      Na koniec wreszcie – z państwem jest jak z zarządzaniem w ogólności. Im bardziej próbujesz mikrozarządzania, tym trudniej Ci jest zapanować nad systemem i tym mniej ludzie myślą i kwestionują, bo zakładają, że ktoś zrobi to za nich. Ja spotykałem się z tym w bankach – im bardziej szczegółowe były procedury, tym większe były straty kredytowe, bo wszyscy sprawdzali tylko odhaczone kratki checklisty, a nikt już nie chciał zadać pytania jaki jest sens udzielania takiego kredytu.
      Pozdrawiam serdecznie 🙂

      1. Z tym tramwajem to nietrafione porównanie 🙂 Problem polega na tym, że w SĄDZIE zarejestrowana jest spółka, którą prowadzi człowiek skazany przez SĄD. Gdyby to był zgrzyt na linii np. sąd – urząd skarbowy, to można by to jakoś tłumaczyć. Ale mamy zgrzyt w ramach jednej instytucji i to instytucji kluczowej, która może człowieka wysłać na 25 letni urlop.

        Stwierdzenie sędziego, prezesa PKW, że „ustawa nie zobowiązuje go do przetestowania oprogramowania przed jego użyciem w wyborach” jest elementem tej samej układanki i pokazuje jak przegniłe jest sądownictwo.

        Wracając do studentów. Generalnie, abstrakcyjnie myśleć potrafi jakoś tak 20% populacji, ale studiują teraz wszyscy. To pierwszy problem. Drugi to zmiana sposobu uczenia w szkole. Gdy ja byłem w liceum, za powiedzenie definicji, tak jak była podyktowana w zeszycie, dostawało się pałę. Każdą definicję trzeba było powiedzieć własnymi słowami. Teraz nauczanie zorientowane jest na testy i najważniejsze jest wstrzelenie się w klucz. Każde odejście od klucza jest karane stratą punktów. Bezmyślność ucznia nie jest więc wypadkiem przy pracy, ale celem procesu dydaktycznego. Niestety, nawa szkoła produkuje pracownika call center.

        Pozdrowienia,
        S.

      2. Sądu jednak będę bronił, bo facet zmienił nazwisko, choć PESEL powinien wyświetlić, że jest skazany za oszustwa. Tu bardziej chyba wina systemów informatycznych, które się ze sobą nie komunikowały. Sędzia też nie bardzo ma jak sprawdzić, że przedstawiony wyciąg bankowy jest podrobiony photoshopie… Co do obecnego systemu edukacji zgadzam się jak najbardziej. Ale też nie jest to tylko polska przywara – vide Sir Ken Robinson. Pozdrawiam 🙂

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s