Ciekawe tematy

Jest kilka rzeczy nad którymi chciałbym się pochylić i choć czasu brakuje jakoś będę się musiał zorganizować, bo wszystkie tematy są ważne niesłychanie. Każdy z nich może mieć drastyczny wpływ na naszą rzeczywistość i trzeba choć spróbować przewidzieć

ZUS, OFE, emerytury – wygląda na to, że trzeba się będzie jak najszybciej zakrzątnąć za niezależnym od państwa zorganizowaniu własnego funduszu emerytalnego… Prawdopodobieństwo, że państwo nie wywiąże się z umowy społecznej i nie zapewni nam spokojnej i godziwej starości rośnie.

Dźwignia – nie tylko finansowa… Generalnie, oświeciło mnie, że to chyba jedno z najważniejszych słów w inwestowaniu, zarządzaniu i w ogóle w życiu. Trzeba wiedzieć jak ją wykorzystać. Dźwignia stanowi bowiem jedyne chyba narzędzie różnicowania pomiędzy małym biznesem i korporacją. To trochę jak skok wzwyż i skok o tyczce. Ten pierwszy to SME, ten drugi to korporacje. Bez tyczki (dźwigni, narzędzia) pewnego poziomu się nie przeskoczy i tego wielu przedsiębiorców nie potrafi zrozumieć.

Bankowość – cała gama tematów, które mogą wywrócić branżę finansową do góry nogami. Cała gama zagrożeń począwszy od tego, że banki nadal ukrywają straty, mają niekoniecznie właściwe strategie działania, ignorują potencjalne substytuty (mPesa, bitcoin, PayPal, OTC, rynek obligacji, pożyczkowe portale społecznościowe, itd. itp.)

Firmy zmieniające rzeczywistość – począwszy od IBM, który jakoś nie może się odnaleźć odkąd sprzedał produkcję komputerów Chińczykom, poprzez MSFT, który szuka nowego CEO i raczej będzie to trudne wyzwanie, poprzez APPL, AMZN, FB, EBAY… Ale też jest kilka firm, które potencjalnie mogą skrócić cykl życia dzisiejszym kolosom. Tu trzeba rozgryźć też temat tzw. „disruptive technologies„, a trochę się ich może wkrótce pojawić.

EUR – zarówno ratowanie wspólnej waluty, strefy jak i UE… Trochę o tym zapomnieliśmy, bo wokół dzieją się rzeczy bardziej przyciągające uwagę – Ukraina, Turcja, przyrost zadłużenia w Chinach i potencjalny kryzys bankowy … itd., itp. Wkrótce jednak wrócimy do niewypłacalności Grecji, problemów Hiszpanii i Włoch, a może od razu z dużej lufy – jak np. konieczność ratowania DB i kryzys niemiecki? Potencjalnie przyrasta ognisk zapalnych. Czy uda się je odseparować i zneutralizować?

I jeszcze kilka innych….

Wszelkie uwagi, inspiracje, wsparcie mile widziane. Zapraszam do dyskusji i do komentarzy…

14 myśli na temat “Ciekawe tematy”

  1. Tematy naprawdę ciekawe i chętnie o nich poczytam :]

    co do DŻWIGNI, to podzielam tezę Jacka – nie każdy musi/chce być dużym – bycie małym/średnim też jest ok i może być przyjemne (albo bycie dużym wydaje się wystarczająco nieprzyjemne, aby pozostać w niższej lidze)… nie czytałem jeszcze Jacka opracowania – w najbliższym czasie nadrobię :]

    ZUS – zastanawia mnie ta nagonka, która ma ostatnio miejsce na ZUS… i patrzenie tylko na ZUS jako na płatnika emerytur… jeśli tak bym patrzył, to faktycznie nie wróżę przyszłości… ale z drugiej strony, składki na ZUS, to również pokrycie służby zdrowia (wiem, że można sobie wykupić prywatną opiekę medyczną za 200 zł miesięcznie – tylko w tej kwocie są jedynie badania i wizyty u lekarza… a jak trafi się coś poważniejszego, to i tak leci przez NFZ)… sprawdzałem ostatnio opcje ubezpieczenia prywatnego (pokrywającego koszty leczenia i ewentualną „rentę”) i przez pierwszy rok składka wynosi około 500 zł miesięcznie (stosunkowo mało, bo jestem młody, zdrowy i zawód mam niezbyt ryzykowny), ale w kolejnych latach rośnie niemalże wykładniczo do ogromnych składek (kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie)…
    więc może i ZUS zostanie zlikwidowany i każdy będzie musiał sam zadbac o „emeryturę”… ale na jego miejsce zostaną wtedy wprowadzone inne składki na służbę zdrowia (państwowo czy prywatnie – myślę, że lepiej nie będzie)…

    Pozdrawiam
    P.

    1. Piotrek, spójrz na dźwignię nieco inaczej – albo sam próbujesz robić wszystko, albo zatrudniasz pracownika, zlecasz jakieś usługi na zewnątrz (np. księgowość)… Oczywiście, liga w której będziesz grać zależeć będzie od skali – przy 2-3 pracownikach będzie to inna liga niż przy kilkuset tysiącach… To samo dotyczyć będzie dźwigni finansowej – albo finansujesz biznes samodzielnie ze środków własnych albo dodajesz inwestorów (kapitał i obligacje), banki, dostawców i odbiorców… Im więcej dodasz, tym większa dźwignia. Owszem, teoretycznie rośnie ryzyko przy zwiększaniu dźwigni, ale w praktyce już wygląda to nieco inaczej. Pojawia się zjawisko „zbyt duży by upaść”… To tak jak w dowcipie – „Jeśli pożyczysz 100 tys. zł od banku to jest to twój problem by oddać. Jeśli pożyczysz miliard dolarów, to jest to problem banku by zrestrukturyzować Ci zadlużenie”.

      Co do ZUS, to coraz bliżej jestem akceptacji cyklów 70-letnich Kondratieva w odniesieniu do tego, co w ogóle dzieje się na świecie… Emerytury są stosunkowo nowym zjawiskiem i wygląda mi na to, że chyba takiego cyklu nie przetrwają – stąd ataki na ZUS. Państwo złamało umowę społeczną twierdząc, ze pieniądze w OFE nie są nasze… Ale to wymaga dłuższego artykułu… Czekam jeszcze, może pojawi się więcej opinii i pomysłów. Ta odpowiedź tylko tak na szybko 🙂

      1. Czemu uważasz, że państwo złamało umowę społeczną twierdząc, że pieniądza w OFE nie są nasze? Przecież OFE to zawsze był rodzaj podatku, a już kilka lat temu sąd najwyższy stwierdził, że to nie nasze pieniądze. zresztą im większa składka szła do ofe kosztem zus, tym więcej w podatkach trzeba płacić na powiększającą się dziurę w ZUS. Co sądzisz o podejściu takim jak to: http://www.zerobeta.pl/2012/12/czy-ii-filar-w-polsce-mial-kiedykolwiek-ekonomiczny-sens/ ?

      2. Przy wprowadzaniu reformy emerytalnej głównym założeniem było przeniesienie odpowiedzialności za emerytury z państwa na obywateli. Chodziło o to, by ludzie nie oczekiwali od państwa emerytury, tylko by sami oszczędzali we własnych funduszach – stąd wzięło się OFE… Chodziło też o rozkręcenie giełdy i przez lata pieniądze przekazywane przez ZUS były impulsem do wzrostów na giełdzie…

        Inną sprawą jest to, że nie do końca przemyślano problem sfinansowania emerytur osób, które „nie załapały się” na własne fundusze emerytalne i które pozostały na garnuszku ZUS. Z tego też powodu zaczęto atakować OFE i kombinować co by tu zrobić by za niewydolność systemu zwalić winę na innych…

  2. Podam kontrowersyjną tezę – według mnie, bankowości jaką znamy za 20 lat nie będzie.
    Spodziewam się rozdzielenia bankowości detalicznej – czyli zwykłego rachunku bankowego, od bankowości oszczędnościowo-kredytowej, od działalności brokerskej i bankowości inwestycyjnej. Z boku bankowość korporacyjna.

    Trochę zmniejacąc temat. Jaki jest sens drukowania gazety, gdzie na jednej stronie jest pogoda, na drugiej informacje z krajowej polityki a na trzeciej lokalne ogłoszenia ? Sens jest jeden – obniża to całościowy koszt dystrybucji. Wraz z pojawieniem się powszechnego internetu, gazeta codzienna straciła ten sens.

    Podobny proces czeka też banki. Jaki jest sens łączenia w jednej firmie arbitrażu na opcjach i prowadzenia ROR-u ?

    1. Sylwek, może nie tak kontrowersyjna jak Ci się wydaje. Mieliśmy już Bretton Woods (odejście od standardu złota), mieliśmy jednostronne wypowiedzenie Bretton Woods przez USA, teraz wraz z globalizacją, neośredniowieczem w Europie, przeniesieniem ciężaru postępu do Chin, ja też nie zdziwiłbym się wcale gdyby bankowość jaką znamy zniknęła w ciągu dekady. Wydaje mi się, że wśród zarządzających państwami i bankami takie przekonania stają się coraz powszechniejsze, bo nawet w Davos dyskutuje się co zrobić by uratować bankowość, by przywrócić do niej zaufanie, itd. itp…

      A porównanie do gazet – cóż, mamy tzw. disruptive technologies. Najpierw banki robiły innowacyjne produkty (np. platforma FX Citi), a teraz się dziwią, że podobne platformy oferują kantory internetowe i firmy zarejestrowane np. na giełdach towarowych albo w państwach poza wszelkiego rodzaju regulacjami… Po tym co stało się na Cyprze, wydaje mi się że domek z kart może dość szybko runąć.

      1. Mirku, co do Cypru, mam zupełnie odmienne zdanie – uważam, że było to pozytywne zjawisko. Po pierwsze zwinięcie banku zostało zrobione według normalnych zasad, a nie „po kryzysowemu”. Po drugie, ludzie z większą gotówką uświadomili sobie, że w ich interesie jest pilnować, by bank zachowywał się przyzwoicie. Po trzecie zatrzymany został proces rozszerzania Unii o kraje egzotyczne.

        Taka ciekawostka. W 2010 roku na dnie Morza Śródziemnego w okolicach Laventynu odkryto gigantyczne złoża ropy i gazu, porównywalne z Zatoką Perską. Od tamtej pory, we wszystkich (poza jednym) otaczających krajach była rewolucja.

      2. Sylwek, dzięki że mnie motywujesz do spojrzenia na Cypr raz jeszcze… Napisałem o LPP, że popełniło największą głupotę właśnie w kontekście Cypru… Muszę to jeszcze uzasadnić, a czasu brakuje… Ale dzięki Tobie temat Cypru powędrował o oczko wyżej na liście rzeczy do sprawdzenia.

        Z Lewantem i odkryciami ropy i gazu – znów wraca teza „Ekonomisty od brudnej roboty”, choć Perkins napisał od tego czasu już chyba 8 książek (dałem za wygraną po lekturze drugiej)… Także dodaję na listę rzeczy do poczytania… Dzięki.

  3. Mirku
    Napisałeś:
    więc odpowiadam:
    1.ZUS, OFE, emerytury –
    W wielu kręgach dojrzewa już świadomość, że powinniśmy odrzucić obecny model solidarności społecznej i obciążeń proporcjonalnych emerytalnych pracy na rzecz emerytury minimalnej i powszechnej zryczałtowanej składki emerytalnej. A ponad to każdy oszczędza sam.
    Jeżeli podzielasz powyższe spostrzeżenia to zapraszam do dyskusji.

    2.Dźwignia
    Tu jest ważny problem. Często MSP nie chcą przeskoczyć do wyższej ligi bo albo im tak dobrze albo jest to obarczone zbyt dużym ryzykiem.

    M.in. o obu powyższych problemach napisem po przeprowadzeniu badania przedsiębiorców w zeszłym roku:

    Kliknij, aby uzyskać dostęp Eksport_31.10.2013w.pdf

    3. Spotkania Praktyków
    Ponadto rozkręcam poniższą inicjatywę – to tez okazja do dyskusji:
    http://certyfikowany-kurs-zarzadzania-ryzykiem.pl/Spotkania_Praktykow.html
    Dziekuję jak wskzałeś w naszej rozmowie że chcesz być informowany o spotkaniach.

    1. Dzięki za linka – bardzo ciekawy pomysł na kawę 🙂 Ale też innowacyjne podejście do tematu jakie lubię, przełamujące stereotypy… Ciekaw jestem czy się przyjmie, bo przeciwników będzie zapewne dużo, włącznie z tymi najpotężniejszymi – rządy państw produkujących kawę, które przez swoje agencje chcą kontrolować rynek…

  4. Do tematu banków dodałbym kolejny moim zdaniem istotny czynnik, to jest konkurencję z innych branż posiadających mocne kanały B2C. Inaczej mówiąc ryzyko wejścia w produkty bankowe przez: Facebook, Google, Tesco, Netia, TMobile, Netflix, PGE i tak dalej… Nawet jeśli z uwagi na dostęp kapitału i przepisy byłoby to we współpracy z tradycyjnymi bankami to i tak zdejmują część marży.

    1. Dzięki za sugestię.

      Standardowe 5 sił Portera w bankowości… Potencjalna konkurencja wchodzi i pozyskuje tradycyjne licencje bankowe – tak np. pojawiły się VW Bank, Toyota Bank, Tesco Bank, itd. itp… albo jak sugerujesz, rozpoczyna współpracę z bankami w zamian za działkę z marży… Problemem jest tylko to, że po kryzysie ilość regulacji nadzorczych, ostrożnościowych, kapitałowych, itd. powoduje, że coraz większa ilość banków konkurujących dotąd na rynku zaczyna mieć problemy ze spełnieniem wymogów. Wedle niektórych ekspertów pozostanie tylko kilkanaście banków globalnych, choć po kryzysie chciano uniknąć tzw. „too big to fail”, czyli banków zbyt wielkich by upaść – to odnośnie tzw. nowych banków. Rośnie też bariera przed wejściem nowej konkurencji i stąd w mojej ocenie rośnie prawdopodobieństwo, że konkurencja wyniesie się do nowej piaskownicy.

Dodaj odpowiedź do Mirek Anuluj pisanie odpowiedzi