W trakcie czytania artykułów na portalu wyborcza.biz moją uwagę przykuł pewien znaczek. Zobaczcie zresztą sami:
To ten dodatkowy znaczek „kup licencję” tak bardzo mnie zaintrygował. Czy ktoś może wie o co w tym chodzi?
W trakcie czytania artykułów na portalu wyborcza.biz moją uwagę przykuł pewien znaczek. Zobaczcie zresztą sami:
To ten dodatkowy znaczek „kup licencję” tak bardzo mnie zaintrygował. Czy ktoś może wie o co w tym chodzi?
Ja tam nie wiem, ale zastanawiam kto by chciał kupić licencję na ten zlepek chaotycznych informacji o wątpliwej wartości merytorycznej, często tendencyjnych i sponsorowanych…
Tak, zaczynają testować od licencji na przedruki, a potem będzie pokusa, by wprowadzić opłaty za artykuły – technologia będzie już przetestowana i gotowa do odpalenia.
Obserwuję The Times by sprawdzić, czy Murdochowi uda się wdrożyć model opłat za internetowe informację. Jest to o tyle ciekawe, że próbuje wykorzystać swoje wpływy polityczne, by ograniczyć działalność BBC w internecie. Pozostałe gazety się czają i obserwują.
Na razie spadła im ilość odwiedzin na stronie o ponad 90%. Wprowadzone początkowe opłaty były na tyle niskie, że liczył na większą subskrypcję. Nie wyszło i stąd nowe eksperymenty. Teraz wprowadza teraz nowy tytuł w wersji tylko na iPada (i iPhone) przez sklep Apple – tu mu się prawdopodobnie uda, bo zatrudnił 100 dziennikarzy i od razu będą generować kontent multimedialny. Choć z drugiej strony zmarnował całkowicie potencjał mySpace.
Oby ich spotkało to samo co Lotto po podwyżkach losów… przecież te media to szajs… komu to służy (ogólnie wszystkie) ?
Utwierdzili masy, że trzeba się jakoś zgadzać na to co władza rozporządzi i zaakceptować po oglądnięciu.
Gazety muszą jakoś zarabiać, choć nie wiedzą jak. Mnie osobiście wydaje się, że nie da się powrócić do modelu, w którym płacimy za informację. Informacja stała się towarem masowym (commodity) i jest dostępna za darmo z innych źródeł.
Model sprzedaży gazet papierowych z dodatkami (książki, filmy, itp.) raczej się nie przyjmie w internecie.
Finansowanie poprzez reklamy – tu chyba pojawiła się zbytnia konkurencja ze strony Google (reklamy w wynikach wyszukiwania), portali społecznościowych i innych konkurencyjnych substytutów gazety.
Finansowanie poprzez sprzedaż ogłoszeń – kto teraz próbuje coś sprzedać przez gazetę? Jest przecież Allegro, e-Bay i setki tysięcy sklepów internetowych – tu też źródełko wyschło.
I teraz trudno się dziwić, że wydawcy prasy próbują wygenerować jakieś nowe źródło przychodów. Wydaje mi się jednak, że wszystkie ich działania skazane są na niepowodzenie. Gazety są już staruszkami w swoim cyklu życia i tak jak telegramy, teleksy czy faksy – znikną wkrótce z rynku.