Pekao SA 3Q – konferencja prasowa

Prezentacja wyników rozpoczęła się z 7-minutowym opóźnieniem, w kameralnym gronie. Ja oglądam za pośrednictwem Bankier.tv.

Rozpoczęła prezes Kornasiewicz, która stwierdziła, że dziennikarze nie będą mogli jutro skonsumować informacji ze względu na jutrzejsze święto. Następnie zaczęła czytanie prezentacji. Bez kontaktu wzrokowego, beznamiętnie – nie lepiej od swego poprzednika. Pani prezes sugeruję jakieś szkolonko z umiejętności prezentacji. Sam klasyczny ubiór i wygląd nie wystarczy.

„Bazując na solidnych fundamentach, z optymizmem patrzymy w przyszłość” – przy czytaniu tego zdania p. prezes się zająknęła, tak jakby nie do końca wierzyła w te słowa.

„Podsumowując, jesteśmy zadowoleni z wyników trzech kwartałów bieżącego roku” – też jakoś zabrakło mi entuzjazmu w głosie.

Pani prezes nie powiedziała nic… przekazała głos prezesowi Lovaglio. Szkoda tylko, że od razu tłumaczą – wolałbym słuchać Luigi w oryginale. Zwłaszcza, że tłumacz jest bardzo niechlujny w swej pracy… aaa eee, po dzieeeeewięciu mieeeesiącach…

„Przychody wzrosły, koszty spadły” – szkoda słuchać dalej, wyłączam się. Pekao SA ma chyba najgorsze prezentacje jakie widziałem…

Nie wyłączyłem się jednak, bo postanowiłem zadać pytanie. Zapytałem o rezerwy jakie zawiązano i rozwiązano w III kwartale i jaki był wpływ zmiany stanu rezerw na wynik finansowy. Nie otrzymałem odpowiedzi. Dziennikarze zaproszeni zostali na poczęstunek, a ja zabieram się do analizy wyniku i prezentacji.

Zdaje się, że o 10 rano, była prezentacja dla analityków, również dostępna jako live stream. Niestety przegapiłem. Patrząc jednak na konferencję prasową, wiele chyba nie straciłem. W Pekao poprawia się technologia, tyle że treści sensownej brakuje.

Wyniki mojej analizy zaprezentuję wkrótce na blogu. Gdyby ktoś zechciał wspólnie ze mną przedyskutować wyniki, to materiały źródłowe znajdują się tutaj.

23 myśli na temat “Pekao SA 3Q – konferencja prasowa”

    1. qwerty – na temat tego banku nie mogę się wypowiadać, ale wierz mi, że nie jest tak źle, jakby to wyglądało z prezentacji. Jak sam napisałeś, ryzyko w BHW jest „konserwatywne” – zobacz na lewy wykres na slajdzie 13 i zobacz co się wydarzyło w bankowości korporacyjnej pomiędzy 3Q2008 i 2Q2009!

  1. Wyniki banków w III kwartale 2010 r. okazały się nieznacznie lepsze od oczekiwanych

    10.11. Warszawa (PAP) – Zysk netto dziewięciu banków notowanych na GPW w III kwartale wyniósł 2,53 mld zł i był 3 proc. lepszy niż oczekiwał rynek, 7 proc. wyższy niż w II kwartale i 23 proc. wyższy niż rok wcześniej – wynika z danych zebranych przez PAP.

    Wyliczenia obejmują PKO BP, Pekao SA, BZ WBK, BRE Bank, Getin, ING Bank Śląski, Kredyt Bank, Bank Handlowy i Bank Millennium.

    Wyniki sektora w III kwartale 2010 roku, w porównaniu do poprzedniego kwartału, poprawiły się o kilka procent, natomiast porównując do III kwartału 2009 roku dynamika była wyższa, przy czym zysk i wynik odsetkowy wzrósł w tempie dwucyfrowym.

    Poniżej zsumowane wyniki dziewięciu banków w III kwartale 2010 roku i ich porównanie do konsensusu, wyników osiągniętych w III kwartale 2009 roku i w II kwartale 2010 roku (w mln zł).

    III kw 10 konsensus różnica proc.
    zysk netto 2527 2444 3%
    zysk brutto 3229 3105 4%
    wynik odsetkowy 5323 5200 2%
    wynik z prowizji 2695 2672 1%
    koszty op. 4337 4338 0%
    saldo rezerw -1470 -1425

    III kw.10 III kw.09 II kw.10 różnica (r/r) różnica (kw/kw)
    zysk netto 2527 2061 2354 23% 7%
    zysk brutto 3229 2614 3004 24% 8%
    wynik odsetkowy 5323 4599 5041 16% 6%
    wynik z prowizji 2695 2494 2639 8% 2%
    koszty op. 4337 4094 4222 6% 3%
    saldo rezerw -1470 -1469 -1582
    (PAP)

    ***************************************************************************
    I jeszcze krótka informacja z ogłoszonych wyników ING (podaję za PAP, podkreślenie moje)

    Zysk netto grupy ING BSK w III kw. nieco lepszy od konsensusu (opinia)

    10.11. Warszawa (PAP) – Zysk netto grupy ING Banku Śląskiego w trzecim kwartale 2010 roku spadł do 192,4 mln zł z 210,7 mln zł rok wcześniej – poinformował bank w komunikacie. Zysk banku okazał się bliski oczekiwań rynku, który spodziewał się, że wyniesie on 189 mln zł.

    MARK MACRAE, ANALITYK KBC SECURITIES:

    „Wyniki były lepsze od oczekiwań – byliśmy poniżej konsensusu, więc dla nas wyniki wyglądają solidnie, a są nieco lepsze od konsensusu.

    Sądzimy, że podstawowe przychody są całkiem niezłe – wynik odsetkowy i wynik z prowizji wzrosły kw./kw., a to jest kluczowe. Wygląda na to, że wzrosła marża na wyniku odsetkowym, chociaż nadal musimy poczekać na wynik dostosowany do poprzedniego formatu raportu.

    Poprawa wyniku odsetkowego jest wynikiem wzrostu poziomu kredytów zarówno w segmencie detalicznym, jak i korporacyjnym. Depozyty wzrosły również o prawie 4 proc. kdk, chociaż jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że w segmencie korporacyjnym wzrosły one o 7 proc., podczas gdy w detalicznym tylko o 2 proc., to raczej nie świadczy o najwyższej jakości tego wzrostu.

    Jeśli jednak tutaj porównamy wyniki ING do wyników Pekao SA, to jakość wyników ING jest lepsza, co jest widoczne w bilansie.

    Wzrost odpisów kdk był oczekiwany i nikt nie myślał, że poziom odpisów uzyskany w ubiegłym kwartale był możliwy do utrzymania, zresztą mówił o tym też zarząd banku. W tej kategorii oceniamy więc bank również pozytywnie.

    TOMASZ BURSA, ANALITYK IPOPEMA:

    „Wyniki zgodne z oczekiwaniami we wszystkich liniach, lekko pozytywnie bank zaskoczył na kosztach. Wynik rok do roku jest słabszy, ale III kw. 09 był świetny dzięki wynikom z tradingu i bank zapowiadał kwartał temu, że wyniki 3 kwartału 09 nie będą możliwe do powtórzenia.

    Wyniki oceniam neutralnie. Bank prowadzi politykę stabilnego rozwoju, nie należy się spodziewać wyższych wzrostów zysków netto niż 10 proc. r/r”

    ***************************************************************************

    Oczekiwania dwunastu biur maklerskich co do wyniku netto za III kwartał wahały się od 171 mln zł do 201 mln zł.

    Wynik odsetkowy banku w III kwartale wyniósł 410,2 mln zł i okazał się nieznacznie powyżej oczekiwań analityków, którzy liczyli, że wyniesie on 394 mln zł (w przedziale oczekiwań 383-410 mln zł).

    Wynik z prowizji w III kwartale 2010 roku wyniósł 255,6 mln zł i był zgodny z szacunkami rynku, który spodziewał się 253 mln zł (oczekiwania wahały się od 249 mln zł do 258 mln zł).

    Odpisy z tytułu utraty wartości kredytów wyniosły w trzecim kwartale 2010 roku 55,1 mln zł. Rynek oczekiwał tymczasem odpisów na poziomie 53 mln zł.(PAP)

  2. O cie, toż już prawie się książka napisała dla jednego głupiego sprawozdania kwartalnego 🙂

    Ale dzięki za te tłumaczenia – ja zupełnie nie mogłem dojść co to NPL

  3. ok. cofam – wolumen kredytow tez jest w mln a nie sztukach. wiec aktywnosc oddzialow jest wieksza ……..ale nadal ciekawi mnie dlaczego tu wnioski a nie sprzedaz…..

  4. ale jakosc prezentacji sie poprawia. zawsze mowimy o sukcesie.

    np. slajd 9 „Kluczowe kredyty korporacyjne” wzrosly 10,2% YTD. Mimo iz cale kredyty korporacyjne spadly -1,5%. Czyli zupelnie jak rynek bankowy. Ciekawe dlaczego tylko te „Kluczowe kredyty korporacyjne” to < 20% portfela. Odwrocona zasada Pareto ?

    druga ciekawostka to slajd 10. Dla MSP pokazuja "Wolumen wnioskow kredytowych" w pozostalych kategoriach sprzedaz w mln zl. Znaczy ze approval rate jest na poziomie 15% ? ponadto to jest ok 300 wnioskow miesiecznie – przy sieci 1200+ oddzialow. Czyli 3/4 oddzialow jest nieaktywne wogole w obszarze malych przedsiebiorstw.

    1. Także na to zwróciłem uwagę – na slajdzie 9 w bankowości detalicznej widać przyrost kredytów hipotecznych i kredytów konsumenckich kosztem spadku pozostałych produktów kredytowych; w odniesieniu do bankowości korporacyjnej widać przyrost MSP i chyba MM, bo nie wiem, czym średnie korporacje różnią się od segmentu MSP (czyli małych i średnich przedsiębiorstw) – spadek pozostałych kredytów to chyba w public sektorze i dużych korporacji.

      Natomiast w odniesieniu do wolumenu wniosków kredytowych dla MSP, to zastanawiający jest spadek o prawie 4% w porównaniu do drugiego kwartału – czyżby zaostrzyli kryteria w tym kluczowym dla nich segmencie? Czy też może przegrywają z konkurencją? Zapotrzebowanie na kredyty w tym segmencie rośnie z reguły po wakacjach. Ciekawe może być porównanie wartości wniosków do przyrostu kredytów w tym segmencie w trzecim kwartale – pewnie się dogrzebię.

      Slajd 11 – ciekawe dlaczego spadły im opłaty i prowizje na kartach

      Slajd 12 – wzrosły nieco koszty osobowe +2,6% (trzeba sprawdzić z ilością zatrudnionych) – jeśli zatrudniali to zgodzę się z dynamiką, jeśli ilość zatrudnionych była stała to pewnie wypłacili premie, ale jeśli zwalniają, to mogło to wynikać z kosztów odpraw. Słyszałem, że zwalniają – choć też słyszałem że zatrudniają w departamencie windykacji i kredytów trudnych – na dwoje babka wróżyła. Spadły koszty rzeczowe o 4,8%, ale jest też spadek amortyzacji -7,3% – czyżby wydłużyli okres amortyzacji, czy też są inne powody? – do sprawdzenia w sprawozdaniu rocznym 2009 w notach i kwartał po kwartale dlaczego tu spadło.
      Największym dla mnie problemem z tym slajdem jest niespójność strategicznego wzrostu z programem redukcji kosztów. To taka sprzeczność celów strategicznych, bo raczej nie da się rosnąć i zdobywać rynków przy jednoczesnej redukcji kosztów.

      Slajd 13 jest bardzo ciekawy, bo rośnie wartość kredytów nieregularnych – spadek wskaźnika z 7,1 do 6,9% wynika tylko z szybszej dynamiki przyrostu kredytów nowych.

      Nie bardzo rozumiem jak mogą się chwalić wskaźnikiem NPL na poziomie 6,9%, bo znam kilka banków, które mają ten wskaźnik znacznie niższy. Dla niewtajemniczonych NPL oznacza Non Performing Loans, czyli kredyty nierpracujące. Tyle, że zawsze można ten wskaźnik poprawić sprzedając część tego portfela jakiemuś funduszowi, bądź firmie windykacyjnej. U nich od roku wskaźnik oscyluje na poziomie ok. 7%, a więc o 1 procent wyżej niż w BZWBK.

      Koszt ryzyka na poziomie 67 bps mówi mi, że portfel jest tak pi razy drzwi na poziomie BB-, a więc taki sobie. Ale może to wynika z tego, że ja mam doświadczenia z bankowości korporacyjnej, a tu pokazują koszt zagregowany dla korporacji i detalu… Będę musiał sobie stworzyć jakiś prosty model i policzyć jak wychodzą na tą średnią.

      1. C/I BZ WBK pod koniec ’10 może spaść do poniżej 50 proc. – prezes (wywiad)

        09.11. Warszawa (PAP) – BZ WBK spodziewa się, że w kolejnych kwartałach wskaźnik kredytów niepracujących będzie oscylował wokół 6 proc., a wskaźnik kosztów do dochodów pod koniec 2010 roku może spaść do poniżej 50 proc. – poinformował PAP Mateusz Morawiecki, prezes banku.

        Wskaźnik NPL pod koniec III kwartału 2010 roku spadł do 6 proc. z 6,3 proc. pod koniec II kwartału 2010 roku.

        „Nie chciałbym ogłaszać końca przyrostu NPL, dlatego, że sytuacja na rynku jest zmienna. Sądzę, że poziom NPL nie dojdzie do 7 proc., będzie oscylował wokół obecnego poziomu” – powiedział Morawiecki.

        Wskaźnik kosztów do dochodów po III kwartałach 2010 roku spadł do 50 proc., z 50,1 proc. rok wcześniej.

        „Jest duża szansa, że na koniec roku wskaźnik C/I będzie poniżej 50 proc. Dużego wzrostu kosztów w IV kwartale się nie spodziewam, a dochody powinny wzrosnąć” – powiedział Morawiecki.

        Marża odsetkowa w III kwartale wzrosła do 3,92 proc. z 3,85 proc. w II kwartale i zdaniem prezesa w kolejnych kwartałach powinna ona się utrzymać na zbliżonym poziomie.

        „W obszarze depozytów marża będzie z kwartału na kwartał rosła. W kolejnych kwartałach spodziewam się, że marża odsetkowa netto będzie mniej więcej na obecnym poziomie ” – powiedział Morawiecki.

        „Trzeba zauważyć na mocny trend na redukcje marż w obszarze kredytów korporacyjnych” – dodał.

        Prezes poinformował, że w IV kwartale bank planuje otworzyć kilka oddziałów. (PAP)

  5. Nie obejrzałam tej konferencji prasowej, ale zobaczyłam wideo z prezentacji wyniku za pierwsze półrocze. Prezes Kornasiewicz rzeczywiście ma problem z komunikacją. ale może wynika to tylko ze słabej znajomości angielskiego?
    I ciekawa jestem dlaczego ma węgierski akcent?

  6. Za Rzeczpospolitą:

    W ciągu ośmiu miesięcy tego roku polskie banki udzieliły kredytów hipotecznych za 29,7 mld zł – wynika z niepublikowanych jeszcze najnowszych danych Związku Banków Polskich, do których dotarła „Rz”. To o 32 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.

    Liderem niezmiennie jest PKO BP. Tylko klienci tego największego banku w Polsce pożyczyli przez osiem miesięcy 2010 r. na finansowanie zakupu nieruchomości ponad 8 mld zł. Na drugiej pozycji znajduje się Noble Bank, który udzielił takich kredytów na kwotę ponad 3,8 mld zł.

    Swoją pozycję poprawia Pekao, który znalazł się już na podium, podczas gdy w ubiegłym roku w tym samym okresie zajmował czwartą pozycję. Pekao z miesiąca na miesiąc zwiększa sprzedaż. W styczniu było to zaledwie niecałe 184 mln zł, a w sierpniu ponad 450 mln zł. Łącznie przez osiem miesięcy bank udzielił kredytów na kwotę 2,7 mld zł i ma już ponad 9-proc. udział w rynku.

    Swoje rezultaty w tym segmencie poprawił także Kredyt Bank, który z dziewiątego miejsca przed rokiem awansował na szóstą pozycję. Najwyższą miesięczną sprzedaż miał w czerwcu, kiedy sięgnęła ona 440 mln zł.

    W czołówce utrzymują się także Nordea oraz DB PBC, m.in. dzięki ofercie kredytów walutowych.

    Swoją pozycję odbudowuje Bank Millennium, który jeszcze w 2008 r. był trzecim graczem na rynku kredytów hipotecznych, po czym w wyniku zaostrzenia swojej polityki kredytowej oraz wycofania się z pożyczania w walutach obcych spadł w ubiegłym roku na 12. miejsce. Na koniec sierpnia awansował jednak na dziewiąte.

    Związek Banków Polskich podtrzymuje, że sprzedaż kredytów hipotecznych dla gospodarstw domowych wyniesie w 2010 r. około 50 mld zł, ale nie wyklucza, że możliwe jest nieznaczne przekroczenie tej prognozy.

    W tym roku kredyty hipoteczne, obok kont osobistych, to główne produkty, na które postawiły banki, walcząc o klientów. Instytucje finansowe zdecydowały się jednocześnie na obniżkę poziomu marż stanowiących element oprocentowania pożyczek.

    Łącznie od początku roku do końca września średnia marża w przypadku nowych ofert kredytów złotowych spadła z 2,58 do 1,88 proc., a w przypadku kredytów w euro z 3,2 do 2,65 proc.

    Część banków, by zachęcić klientów, rezygnuje z prowizji i bierze na siebie część formalności, np. sprawdzanie nieruchomości w księdze wieczystej.
    Kredyty hipoteczne są też w grupie produktów najintensywniej reklamowanych przez banki.
    Sytuację na rynku może zmienić przygotowywana przez nadzór finansowy rekomendacja mająca na celu ograniczenie skali udzielania kredytów walutowych (według projektu rekomendacji nie mogłyby one stanowić więcej niż 50 proc. portfela instytucji finansowych). Bankowcy chcą, aby to ograniczenie było mniejsze i nie dotyczyło starego portfela kredytowego.

    Źródło: Rzeczpospolita

  7. Pekao konsekwentnie podąża ścieżką wzrostu

    Co to oznacza? – Generalnie wzrost zawsze oznacza zwiększanie udziału w rynku, tylko że w przypadku peo oznacza to chyba wzrost ceny akcji w ciągu ostatniego roku
    http://investing.businessweek.com/research/stocks/snapshot/snapshot.asp?ticker=PEO:PW

    Kredyty im zbytnio nie przyrosły. Nie wzrosło też zatrudnienie. Natomiast zwiększa się udział w rynku kredytów hipotecznych i w bankowości przedsiębiorstw:

    http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/bank-pekao-sa-chce-zwiekszyc-udzial-w-rynku-kredytow-hipotecznych-do-15-16-w-2010-r

    http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/pekao-sa-15-proc-udzialu-w-rynku-kredytow-hipotecznych-w-pln-w-2010-r

    http://www.money.pl/gielda/wiadomosci/artykul/pekao;chce;zwiekszyc;udzial;w;rynku;msp,176,0,346288.html

    http://www.rp.pl/artykul/67572,552324-Hipoteki-za-30-mld-zl.html

  8. Czapki z głów przez dziennikarzami, którzy na podstawie tego sprawozdania coś napiszą bez rzucania mięsem. Sprawozdanie niby łatwe do skonsumowania nie zawiera jednak żadnego „gotowca”. Już mnie ciekawią piątkowe wzmianki w prasie na temat banku. Jak widać lektura dokumentu powoduje pytania dość specjalistyczne. Trudny żywot gryzipióra.

  9. To ja może zacznę od rozebrania na części notatki prasowej

    Bank Pekao konsekwentnie podąża ścieżką wzrostu

    Co to oznacza? – czy znaczy to, że dają więcej kredytów? A może zatrudniają więcej osób? Czy może ten wzrost definiują wzrostem udziału w rynku? Czy możesz Mirku na to odpowiedzieć?

    Warszawa, 10 listopada 2010 r. – W trzecim kwartale 2010 r. Bank Pekao wypracował 660 mln zł skonsolidowanego zysku netto, o 6,6 procent więcej niż przed kwartałem.

    – to chyba dobra wiadomośc

    Po dziewięciu miesiącach tego roku zysk netto sięgnął 1 mld 882 mln zł, a zyskowność banku mierzona wskaźnikiem ROE wyniosła 13,2 procent..

    – co to jest ROE?

    Współczynnik wypłacalności mierzony wskaźnikiem kapitałów podstawowych (Core Tier 1) pozostał na wysokim poziomie 18,0 proc.

    Co to jest „współczynnik wypłacalności” i „Core Tier 1”?

    Przychody z podstawowej działalności bankowej wzrosły o 1,3 proc. w ujęciu kwartalnym dzięki świetnym wynikom sprzedaży kluczowych produktów kredytowych.

    1,3% wzrostu sprzedaży to chyba nie jest taki świetny wynik, a może się mylę? Wedle zapewnień rządu, nasza gospodarka rosła chyba trochę szybciej.

    Bank potwierdził swoje unikalne kompetencje po stronie zarządzania ryzykiem – koszty ryzyka spadły do poziomu 67 pkt. bazowych.

    Co to są koszty zarządzania ryzykiem? i o co chodzi z tymi punktami bazowymi?

    Osiągnięcie kolejnego wzrostu zysku netto w ujęciu kwartalnym jest dowodem na to, że Bank Pekao jest dobrze przygotowany do wykorzystania ożywienia gospodarczego w swojej działalności biznesowej.

    – czy to znaczy, że będą dawać więcej kredytów?

    Bank Pekao w trzecim kwartale zanotował 660 milionów złotych zysku netto, o 6,6% więcej niż w ubiegłym kwartale. Po dziewięciu miesiącach 2010 roku zysk netto sięgnął 1 mld 882 mln złotych, co daje wzrost o 4,5% w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego.

    – tu się powtarzają… Ale czy ta poprawa o 4,5% w porównaniu do ubiegłego roku do dobrze, czy niewystarczająco?

    Przychody z działalności operacyjnej po dziewięciu miesiącach osiągnęły poziom 5 mld 349 mln zł (wzrost o 1,4 proc. w ujęciu rocznym), dzięki zwiększonym przychodom odsetkowym, jak i prowizyjnym.

    – co banki wykazują w swoich przychodach? Czy tylko same odsetki od kredytów i prowizje, czy coś jeszcze? Dlaczego przychody wzrosły tylko 1,4% a zyski aż o 4,5% – czy to znaczy, że redukują koszty? Czy można redukować koszty jeśli się świadomie realizuje strategię wzrostu?

    Te pierwsze wyniosły po trzech kwartałach 3 mld 209 mln zł (wzrost o 5,1 proc. w ujęciu rocznym), dzięki koncentracji na kluczowych produktach kredytowych, przy jednoczesnej stabilizacji marży odsetkowej na poziomie 3,6 proc.

    – te pierwsze odnosi się chyba do przychodów odsetkowych, to znaczy, że różnica pokazuje nam przychody z prowizji – czy dobrze kombinuję? Jeśli teraz jest stabilna marża odsetkowa, a przychody urosły o 5,1% to nie rozumiem skąd ta różnica? – czy możesz mnie jakoś oświecić?

    Natomiast przychody z tytułu opłat i prowizji po trzech kwartałach 2010 roku zamknęły się kwotą 1 mld 751 mln zł, co oznacza wzrost w ujęciu rocznym o 4,5 proc. Na taki wynik złożyły się zarówno wyższe dochody z opłat i prowizji z działalności bankowej, jak i tej związanej z rynkami kapitałowymi.

    – dobra, tu mi wyjaśnili część wątpliwości, choć nadal nie rozumiem skąd takie różnice w tych procentowych wzrostach.

    Bank utrzymał także doskonałą kontrolę kosztową, czego efektem był spadek kosztów operacyjnych po trzech kwartałach tego roku o 1,3 proc. w ujęciu rocznym.

    – co to koszty operacyjne? jak te koszty spadają przy wzroście sprzedaży to dobrze czy źle? I jeśli ta kontrola kosztowa jest taka doskonała, to dlaczego spadły tylko o 1,3%?

    Depozyty detaliczne wzrosły od początku roku o 4,3 proc. i wyniosły na koniec września 63 mld 127 mln zł, podczas gdy depozyty korporacyjne zanotowały wzrost o 5,9 proc. osiągając poziom 55 mld 873 mln zł.

    – to pewnie znaczy, że płacą za te depozyty więcej niż konkurencja – czy mam rację? Wzrost tych depozytów korporacyjnych to też chyba dobrze, bo świadczy o tym, że firmy mają gotówkę.

    Portfel kredytów detalicznych na koniec trzeciego kwartału wyniósł 30 mld 511 mln zł, co daje wzrost o 6,4 proc. od początku roku. Jego motorem była doskonała sprzedaż kluczowych produktów – kredytów hipotecznych i pożyczek gotówkowych. W przypadku kredytów hipotecznych Bank zwiększył sprzedaż o 98,2 proc. względem pierwszego kwartału tego roku (1 mld 411 mln zł vs. 712 mln zł), natomiast dynamika wzrostu sprzedaży kredytów konsumenckich wyniosła w tym samym okresie 43,0 proc. (1 mld 181 mln zł wobec 826 mln zł). Bank Pekao kontynuował również politykę aktywnego wsparcia firm z segmentu MSP. Łączna kwota wnioskowanych kredytów w tym segmencie w trzecim kwartale wyniosła 897 mln zł i była wyższa o 94,2 proc. w porównaniu do pierwszego kwartału.

    – tu proszę o wyjaśnienie, bo takie wzrosty mi się w głowie nie mieszczą. Dlaczego coś rośnie 0 98,2% albo 43%, a portfel przyrasta tylko o 6,4%. Tego za nic nie mogę zrozumieć.

    Przy postępującej ekspansji kredytowej, Bank prowadził konsekwentną politykę zarządzania ryzykiem kredytowym, dzięki której wyróżnia się na tle sektora bankowego.

    – a jak się wyróżnia? Czy to znaczy że pozostałe banki nie potrafią zarządzać ryzykiem kredytowym? Czy to znaczy, że bardzo urosły mu udziały w rynku?

    Koszt ryzyka na koniec trzeciego kwartału wyniósł zaledwie 67 punktów bazowych, potwierdzając przewagę Pekao względem głównych rynkowych konkurentów. Wskaźnik kredytów niepracujących obniżył się do poziomu 6,9 proc. z 7,1 proc. po drugim kwartale tego roku.

    – o te punkty bazowe już pytałem, ale co to są kredyty niepracujące? Czy ktoś mógłby mnie oświecić?

    – Kontynuujemy strategię zrównoważonego wzrostu, koncentrując się na wybranych produktach i segmentach.

    – tu chodzi zapewne o kredyty hipoteczne, bo one najwięcej wzrosły i pewnie o kredyty konsumenckie, bo tu wzrosty były duże

    Nie zapominamy przy tym o kontroli kosztów i ryzyka. Jestem przekonana, że w długim terminie to strategia najlepsza z możliwych, choć może nie tak spektakularna i jednocześnie trudniejsza do realizacji – mówi Alicja Kornasiewicz, Prezes Zarządu Banku Pekao SA.

    – jeśli to strategia najlepsza z możliwych to od jakiej strategii jest trudniejsza?

    – Jednocześnie nasza znakomita pozycja kapitałowa pozwala nam na elastyczność działania w zmieniającym się otoczeniu i wykorzystanie pojawiających się okazji rynkowych – dodaje Alicja Kornasiewicz.

    – czy to znaczy, że będą kupować inne banki, bo mają tak dużo kapitału? A może będą nowe, wielkie akcje kredytowe? Czy będą dawać pieniądze tak jak w reklamie innego banku?

    – Podążamy dalej konsekwentnie naszą ścieżką wzrostu i realizujemy wyznaczone cele – powiedział Luigi Lovaglio, Pierwszy Wiceprezes Zarządu i Dyrektor Generalny Pekao. – Równocześnie poświęcamy wiele uwagi utrwalaniu jak najlepszego wizerunku Banku Pekao, dbając o dobro naszych klientów i pracowników.

    Trata, tata – każdy bank tak mówi. Dobrze, proszę więc o odpowiedzi na moje pytania 🙂

    1. Alik – piękny rozbiór na części – trochę czasu mi zajmie wyłapanie wszystkich pytań w tym komentarzu. Jeszcze więcej czasu zapewne zajmie mi odpowiadanie na wszystkie pytania… jeśli ktoś chciałby mnie w tym wspomóc – zapraszam.

  10. To zapraszam. Zabierzmy się wspólnie do analizy… Po lekturze Surowieckiego, w dużym gronie siła. Piszcie w komentarzach pod tym postem, co wyłapaliście w sprawozdaniu i może uda się nam coś ciekawego wykryć…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s