W pamięci mam jeszcze silnie wytrawione obrazy, które pozostały z historycznej lektury z dzieciństwa – testowanie broni biologicznej, gliniane bomby rozpylające bakterie, i zainfekowane bułki rozdawane zwalnianym jeńcom.
I choć nie pamiętałem już tytułu, wydaje mi się, że mogła być to książka „Siewcy czarnej śmierci” z serii Tygrysa.
Japończycy brutalnie traktowali Chińczyków w trakcie II wojny światowej i nienawiść Chińczyków do Japończyków pozostała na długo w pamięci narodowej. Jeszcze jakieś 10 lat temu była obecna w umysłach młodego pokolenia, co mogłem naocznie zaobserwować w Chinach. Inwestycje japońskie były z jednej strony bardzo pożądane a z drugiej napotykały na olbrzymią barierę niechęci.
Czasy się jednak zmieniają – jakieś pół roku temu pisałem o tym, że Japończycy zatrudnieni w tokijskich domach towarowych i hotelach uczą się chińskiego by lepiej obsługiwać bogatych turystów.
Dzisiejszy Financial Times przynosi artykuł „Wealthy Chinese buyers home in on Japan” Chińczycy wykupują nieruchomości w Japonii.
Jak by to powiedział jeden z serialowych bohaterów – Koniec świata!
Ciekawy artykuł
- Japan as number three: Watching China whizz by (economist.com)